Karla
| 21-07-2015, 12:41:51
Bryan Fuller, szef planu serialu „Hannibal” opowiada o „niezwykłym” charakterze sezonu trzeciego i przedstawia nowe, ikonowe postacie.
Gdy widzowie ostatni raz widzieli Willa Grahama (Hugh Dancy) i doktora Hannibala Lectera (Mads Mikkelsen) w drugim sezonie, wiele żyć wisiało na włosku, a to wszystko za sprawą szaleństwa zabijania Hannibala.
Alana Bloom (Caroline Dhavemas) leżała w stercie szkła po tym jak wypadła przez okno, Jack Crawford (Lawrence Fishburne) z podciętym gardłem, wskrzeszona Abigail Hobbs (Kacey Rohl) także, a Will zwinięty na podłodze po tym jak Lecter podziurawił mu brzuch swoim nożem.
Premierowy odcinek kolejnego sezonu niestety nie przyniesie oglądającym odpowiedzi na pytanie, „kto przeżył rzeź?”. Odcinek „Antipasto” przeskakuje do Europy, gdzie Hannibal i jego obecny psychiatra dr Bedelia Du Maurier (Gilian Anderson) udają męża i żonę.
Więcej szczegółów dotyczących trzeciego sezonu zdradzi szef planu Brian Fuller. Jak twierdzi, ta seria utrzymana jest w innej tonacji niż dwie pozostało. Postanowili odejść od szerszych elementów procedury kryminalnej, a skupić się bardziej na węższej historii postaci.
Zabieg przesunięcia w czasie, który zastosowano, ma na celu podkręcenie napięcia. „Wydaje mi się, że cierpliwi dostają to, co najlepsze”, stwierdza Fuller. Sezon drugi zakończył się na scenie z Bedelią i Hannibalem, a trzeci rozpoczął ich losami 8 miesięcy później. Odcinek czwarty odsłania to, co wydarzyło się natychmiast po tym finale, podczas gdy widzowie już wiedzą, co będzie się działo dalej. „Było to sprawą odświeżenia opowiadania”, mówi Fuller. Pomimo namów, aby czwarty odcinek stał się pierwszym twórca pozostał przy swojej wizji.
Pierwszy odcinek zawiera kilka różnych skoków w czasie. Twórcy nie mieli problemu, aby się w nich odnaleźć. Nie mają prostej liniowej logiki, lecz raczej intuicyjną.
„W tym sezonie, prawdopodobnie bardziej niż w poprzednich, opowiadanie ma niezwykły charakter. A dla mnie najważniejsze było, aby opowiedzieć taką historię, która będzie odnosić się do tego odcinka. Niemalże potraktowaliśmy każdy z odcinków jak pojedynczy film”, stwierdza Fuller. Pierwszy przypomina film „Utalentowany pan Ripley”, drugi „Nie oglądaj się teraz”, opowiadający o mężczyźnie, który podczas żałoby tworzy poemat o żalu i poczuciu winy. Chociaż historia pierwszych siedmiu odcinków jest wyraźnie podzielona na serie, widzowie mogą mieć wrażenie, że każdy z nich posiada schemat filmu.
W tym sezonie producenci przedstawili wiele nowych „Czerwonych Smoków”. Fuller przyznaje, że chciał dopowiedzieć dalszą historię bohaterów takich jak, Rinaldo Pazzi (Fortunato Cerlino), Mason Verger (Joe Anderson, który zastąpił Michaela Pitta), Francis Dolarhyde (Richard Armitage) i Rebeca McClane (Rutina Wesley). Dlatego też ofiarami musiały stać się postacie poboczne, dla których przewidziano określony czas na planie. Aby zachować spójność opowiadania, twórcy skupili się głównie na związku Will Graham/Hanibal Lecter i ich partnerów. Czołowa czwórka – Will, Hannibal, Jack Crawford i Alana Bloom pojawi w towarzystwie nowych postaci. Chodziło o to, aby główni bohaterowie byli wmieszani w to, co się rozwija, a oglądający mogli odkrywać ich doświadczenia po makabrycznym zakończeniu drugiego sezonu.
Postać Alany przeszła przez największe piekło. Twórcy pragnęli odmiany dla niej i pozbycia się tych cech, które posiadała dotychczas. W pierwszym sezonie była opiekuńcza dla Willa, w drugim została wplątana w trójkąt z Willem i Hannibalem i stała się po prostu przyjaciółką. Fuller nalegał, aby Alana stałą się czołową bohaterką, z kluczową rolą w serialu.
Pojawia się także wątek romansu Alany z Margot (Katherine Isabelle). W sezonie pierwszym, w jednej ze scen Alana zwierza się Willowi, że unika związków, ponieważ za dużo rozmyśla. Jako osoba biseksualna nie może odnaleźć się w swojej głowie i nie jest w stanie zaangażować się w relacje z osobą, z która jest. „To stwarza komplikacje w związku, gdy osoba, z którą jesteś nie rozumie twojej natury i obawia się, że będąc zainteresowanym obydwiema płciami, ma się więcej możliwości do zdrady”, stwierdza Fuller.
Jeśli chodzi o ofiary, w tym sezonie nie będą tak oczywiste jak w poprzednich. Nie będzie ich też tak wiele, niemniej jednak będą to istotne zabójstwa.