Gwiazda „Salem” o brutalnym zwrocie akcji: „ jego głód wiedzy sprawił, że zrobi wszystko”


Karla   Karla | 13-07-2015, 15:22:27


Gwiazda „Salem” o brutalnym zwrocie akcji: „ jego głód wiedzy sprawił, że zrobi wszystko”

Bliskość Mary (Janet Montgomery) i Wainwrighta (Stuart Townsend) nie trwała długo. Mary wyznała Wainwrightowi, że jest wiedźmą i zaoferowała mu pomoc w wykorzystaniu mocy. Niedługo jednak trwała jej dobrotliwość. Ostatecznie pozwoliła Sebastianowi (Joe Doyle) poświęcić swojego nowopoznanego przyjaciela. Wiedźma zapewniła Wainwrighta, że nic mu nie grozi z Sebastianem (który się w niej podkochuje) i może bezpiecznie udać się z nim w podróż. W celu uzyskania informacji na temat wiedźm i sytuacji w Salem pozwala zabrać się do pieczary, gdzie zostaje wepchnięty do smoły i zabrany żywcem do piekła.


Czas Townsenda w „Salem” dobiega końca. Aktor wypowiada się na temat swojej gry w serialu tv WGN America i swojej „zabawnej śmierci”, a także o tym, że będzie mógł powrócić i więcej.

Aktor twierdzi, że od początku był świadomy w ilu odcinkach zagra. Żartuje, że nie wiedział jednak, że jest mu pisane zesłanie do piekieł. Mówi, że nie zastanawiał się, jaki los czeka jego postać, a bardziej skupiał się na bieżących sprawach. Zanim przeczytał scenariusz sceny śmierci uważał swojego bohatera za inteligenta, naukowca i realistę. Jednak dwa ostatnie odcinki ukazały brak takich cech. Aktor zastanawiał się, w jaki sposób ma odegrać rolę mędrca, który stał się głupcem. Musiał ukazać jego niewinność – wydaje się, że to jego głód wiedzy sprawił, że podejmował tak nierozsądne kroki, jak zaufanie Sebastianowi. Widzowie sądzili, że Wainwright na pewno nie uwierzy Sebastianowi i z nim nie pójdzie. Jednak był całkowicie zaślepiony obietnicami Mary o zdobyciu wiedzy i klucza to wszechświata.

Związek Mary i Wainwrighta nigdy nie był w pełni romantyczny. Kobieta zawsze była manipulantką, a on raczej zainteresowany zdobywaniem wiedzy niż kobietami, nawet Mary. Prawdopodobnie nie był to nawet „skonsumowany” związek, choć jak aktor przyznaje, mieli przyjemne momenty. W jednej ze scen Mary stwierdziła, że nie sądziła, że jakiemukolwiek mężczyźnie uda się skraść jej serce. Oczywiście jej intencją było zdobycie zaufania Wainwrighta i prawdopodobnie w takich momentach tak było. Dlatego też w epizodzie, w którym zmierza na stracenie dopytuje się czy „taka jest jej [Mary] wola?”, a gdy ta mówi „tak”, niczego nieświadomy udaje się na rychłą śmierć.

Townsend uważa, że wszystkie postacie w „Salem” są po trochę złe i dobre, za to widzowie lubią ten serial. Sam aktor podziwia ich zdolność do robienia złych rzeczy. Aktorzy starają się lubić swoje postacie i nie chcą, aby ci popełniali zbrodnie, oczywiście, jeśli nie wcielają się w czarne charaktery. Townsend, gdy odgrywał Wainwrighta musiał bardzo źle traktować Cottona (Seth Gabel). Robił z niego głupca i wariata, a to wszystko, aby osiągnąć swój cel: wiedzę.

W scenie śmierci kamera ustawiona była ponad 7,5 metra w górze, Townsend zawieszony na uprzęży, a pod nim zielony ekran. Aktor kilka razy był zrzucany i przez niecałe 2 metry swobodnie spadał. Przyznaje, że była to dla niego dobra zabawa. Jest wdzięczny, że nie musiał spędzać sześciu godzin na charakteryzacji.

Jest szansa, jak zdradza Townsend, że postać Wainwrighta jeszcze pojawi się w serialu, wiedząc, że jest nadal żywy w piekle. Jednak jak dotąd nie ma oficjalnych planów, co do scenariusza.

 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Salem 

Zobacz również: