marek1211
| 25-06-2015, 21:30:08
„Wiem jak to jest być innym. Też jestem zupełnie inny”.
To wyznanie, wypowiedziane przez bohatera Elliota w premierze serialu „Mr. Robot”, może po prostu być niedopowiedzeniem roku.
Jak szybko dowiadujemy się w hakerskim dramacie USA Network, który zadebiutował w środę, Elliot (Rami Malek, „War at Home”) jest niezwykle wyjątkowy. Inżynier od cyberbezpieczeństwa za dnia, Elliot spędza swoje noce jako dobry haker, włamując się do plików komputerowych pedofilów i oszustów, którzy nie chcą, aby ktokolwiek wiedział, że są pedofilami czy oszustami. (Sedno sprawy: Elliot rozpoczyna odcinek pilotowy przez ujawnienie łagodnego właściciela kawiarni, który ma mały dodatkowy biznes zajmując się dystrybucją dziecięcej pornografii).
Ale styl życia hakera nie jest całkowicie taki jaki wydaje się być — to znaczy, jeśli myślałeś, że styl życia hakera to było coś więcej niż robienie morfiny w pustym mieszkaniu i płakanie do poduszki przed snem. (Tak nie jest!) W celu zwalczenia przytłaczającej samotności, Elliot nawet włamuje się do komputerów swoich przyjaciół (takich jak roztrzepana współpracownica/zakładam, że potencjalny obiekt westchnień Angela, w tej roli Portia Doubleday z „Mr. Sunshine) i jego niedawno rozwiedzionej terapeutki (Gloria Reuben, „Ostry dyżur”).
I, aby uczynić sprawy jeszcze bardziej ponurymi dla społecznie niespokojnego komputerowego geniusza, Elliot spędza większość premierowej godziny wiedząc, że jest śledzony przez grupę imponujących mężczyzn w ciemnych garniturach. Ale więcej o tym za chwilę.
Być może najbardziej definiującą charakterystyką Elliota jest jego głęboko zakorzeniona nienawiść do korporacyjnych konglomeratów. Problemem jest to, w filmie zajmującej się cyberbezpieczeństwem, gdzie Elliot pracuje, że ich największy klient — E Corp, zwany „Evil Corp” — jest taką grupą, a to jest zadaniem Elliota, aby chronić firmię, kiedy ich serwery są mistrzowsko hakowane przez anonimowe źródło.
Po udanym powstrzymaniu hakowania Evil Corp — ale postanawiając nie zniszczyć wszystkich dowodów osoby, która dokonała włamania — z Elliotem kontaktuje się pan Robot (Christina Slater, „Mind Games”), przedstawiciel podziemnego zespołu hakerów, który chcą pogrążyć Evil Corp i wywołać największy incydent dystrybucji bogactwa jaki świat kiedykolwiek widział. Elliot jest, zrozumiale, zafascynowany panem Robotem, jego zespołem hakerów i starym pasażem, w którym wykonują swoją pracę — ale chce ujawnić buntowniczą grupę policjantom prawie tak szybko jak dowiaduje się jaką pracę wykonują.
W rzeczywistości Elliot pozostaje pewny co do ujawnienia zespołu pana Robota władzom… aż jego firma zajmująca się cyberbezpieczeńśtwem ma spotkanie z Evil Corp, aby ocenić uszkodzenia włamania na serwer, a dyrektor techniczny Terry Colby (Bruce Altman, „Zaprzysiężeni”) okazuje się być nikim więcej jak bogatym, aroganckim palantem. (Jest dokładnie takiego rodzaju osobą, którą Elliot chciałby zniszczyć, jak dowiedzieliśmy się wcześniej). W tej chwili, Elliot postanawia, że obierze stronę pana Robota, mimo wszystko, i dostarcza Evil Corp zmodyfikowany plik komputerowy, który ostatecznie wrabia Colbu’ego we włamania się do swojej własnej firmy.
Ale nawet po tym jak Colby zostaje zabrany w kajdankach, niespodzianki ciągle nadchodzą dla Elliota: Pośrodku Times Square, gdzie świętuje aresztowanie Colby’ego, do Elliota podchodzą ludzie, którzy wyglądają jak Secret Service i zabierają go do tajemniczego budynku. Tutaj, zostaje przywitany przez tych samych mężczyzn w garniturach, którzy jak wierzył chodzili za nim przez tydzień — i jeden z nich jest pracownikiem Evil Corp, którego straszne pozdrowienie („Bonsoir, Elliot”) może tylko oznaczać złe rzeczy, które nadejdą.
Dobra, twoja kolej. Co myślisz o premierowym odcinku „Mr. Robot”? Oceń odcinek i napisz w komentarzu swoje opinie.