Szef „Miasteczka Wayward Pines” mówi, że odkrywanie „gigantycznego” zwrotu akcji to tylko połowa zabawy z oglądania serialu


Karla   Karla | 18-06-2015, 15:55:40


Szef „Miasteczka Wayward Pines” mówi, że odkrywanie „gigantycznego” zwrotu akcji to tylko połowa zabawy z oglądania serialu

Myślicie, że jesteście gotowi postawić stopę w „Wayward Pines”?

„Wayward Pines” to nowy 10-odcinkowy serial, którego producentem wykonawczym jest reżyser „Szóstego zmysłu” M. Night Shyalmalan (wyreżyserował także odcinek pilotowy serialu). W thrillerze psychologicznym, który adaptował na potrzeby telewizji na podstawie serii powieści Chad Hodge („Playboy Club”), występuje Matt Dillon („Crash”), który wciela się w postać tajnego agentka Ethana Burke’a, który otrzymał zadanie znalezienia dwóch zaginionych agentów federalnych i po wypadku samochodowym ląduje w tajemniczym mieście. Od tego momentu jego życie ulega zmianie, gdzie osobliwi mieszkańcy miasta nie zamierzają pomóc mu wydostać się z tytułowego miasta, aby mógł wrócić do żony i syna.


W serialu również występują znany z głównej roli w przełomowym serialu stacji Fox „Imperium” Terrence Howard, zdobywczyni Oscara Melisa Leo, Carla Gugino („Karen Sisco”), Shannyn Sossamon („Kochanki”), Tobiego Jonesa („Kapitan Ameryka”), Reeda Diamonda („Agenci T.A.R.C.Z.Y.”), Tima Griffina („Kamuflaż”), Charliego Tahana („Gotham”) i Juliette Lewis („Podejrzany”).

Chad Hodge udzielił wywiadu przed premierą, gdzie ujawnił kilka sekretów jakie kryje w sobie miasteczko Wayward Pines…

JAK TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO | Hodge ujawnił, że po raz pierwszy z serią Blake’a Croucha spotkał się ponad dwa lata temu, a pierwszą z książek przeczytał dwa miesiące przed wydaniem, gdzie nic dla niego nie miało sensu w tej powieści. „Cały czas myślałem, że muszę się dowiedzieć, co się dalej wydarzy, ale nie było możliwości żeby historia zakończyła się w jakikolwiek sensowny sposób. Obawiałem się też jakiegoś tandetnego wytłumaczenia, które nie będzie trzymać się kupy” — mówi Hodge. Wszystkie te obawy jednak zostały rozwiane i nabrało dla Hodge’aa sensu. Co uznał za niesamowite to, że nie można znaleźć luki w fabule książki. Przy adaptacji książki na potrzeby serialu Hodge próbował pozostać wierny swojemu materiałowi źródłowemu na tyle na ile było to możliwe, przy szczególnym uwzględnieniu pierwszego odcinka. Po przeczytaniu książki Hodge po prostu pomyślał: „Nie będę tego dostosowywał, napiszę po prostu konkretny scenariusz” i stworzył scenariusz przy minimalnej ilości osób zaangażowanych w pracę, aby nie pozbawić go charakteru książki. Hodge obawiał się, że jeśli tak tego nie zrobi to scenariusz nie będzie tak zawiły, a ludzie nie mają rozumieć co się dzieje, mając czuć się zagubieni. Miał wizję w głowie wiedząc dokładnie co chciał zrobić, które rzeczy zmienić, gdzie głównym przesłaniem było: „Jeśli mogę sprawić, że ludzie czytając ten scenariusz będą czuć się tak, jak ja się czułem czytając książkę, to myślę, że odniosę sukces”. Jeśli chodzi o obawy, że widzowie, którzy czytali książki będą chcieli zdradzać fakty z serialu zanim zostaną pokazane na ekranie, co miało miejsce w przypadku innego dramatu ABC z tajemnicą, „Podejrzany” (serial był adaptacją australijskiego dramatu), gdzie australijscy widzowie chcieli zdradzić zakończenie, Hodge wierzy, że widzowie tego nie zrobią i nie popsują innym całej zabawy.

PORÓWNANIA DO „MIASTECZKA TWIN PEAKS” | Hodge stwierdził, że nie nie zwracał uwagi na to czy ktoś będzie porównywał „Wayward Pines” do innych serialu. Ale sam kocha „Miasteczko Twin Peaks” i wszelkie porównania do tego serialu będą mile widziane. Sam Blake Crouch na końcu swojej pierwszej książce pisze o swojej miłości do „Miasteczka Twin Peaks”, więc takowe porównania mogą się pojawiać. Jednak sama książka nie jest hołdem dla serialu ani nie czerpie z niego, ale Crouch przypisuje „Miasteczku Twin Peaks” zainspirowanie go do napisania tej książki, kiedy jeszcze był dzieckiem. Po obejrzeniu „Wayward Pines”, fani „Miasteczka Twin Peaks” na pewno zauważą, że serial stacji Fox podążą w inną stronę. W samym odcinku pilotowym serial mocno się różni od „Miasteczka Twin Peaks”, więc te seriale nie są takie same. Sam Hodge przyznaje, że mogą pojawić się również odwołania do serialu z lat 60. „The Prisoner”. Jednak serial jest samodzielnym tworem, przynajmniej Hodge miał takie odczucie w czasie czytania książki. „To, czym byłem najbardziej zaskoczony i jednocześnie podekscytowany jest jej oryginalność i człowieczeństwo” — stwierdził.

TERRENCE HOWARD I „IMPERIUM” | Terrence Howard, który w serialu gra szeryfa Pope’a, stał się powszechnie znany dzięki innemu serialowi stacji Fox „Imperium”, dramacie o hip-hopie. Jednak serial otrzymał „zielone światło” w 2013 roku, więc Hodge rozpoczął pracę z aktorem przed „Imperium”. Hodge jednak docenia „Imperium”, gdzie aktor stał się powszechnie rozpoznawalny jak serial oglądało co tydzień 14 milionów widzów. Jeśli chodzi o wspólne cechy Pope’a i Luciousa Lyna, którego Terrence gra we wspomnianym „Imperium”, Hosge może powiedzieć, że obaj „terroryzują”, a zatem role pod względem wydźwięku nie różnią się za bardzo. Jednak w „Wayward Pines” rola Terrence’a jest znacznie bardziej dziwaczna, tajemnica i ma dziwną przeszłość, którą poznamy wraz z kolejnymi odcinkami serialu. Ponadto w „Miasteczku Wayward Pines” Terrence’a możecie zobaczyć znacznie częściej z lodem niż w „Imperium”. Hodge przyznaje, że scena z jedzeniem loda będzie pojawiać się w każdym odcinku, w którym pojawi się Pope, a sam pomysł pojawił się dzień przed nagrywaniem pierwszej sceny, w której widzimy postać szeryfa. „Chciałem, żeby ta postać robiła coś dziwnego, tak, że w momencie, gdy Matt [Ethan Burke] wchodzi do jego biura zadaje sobie pytanie, „Co do k… on robi?’, gdy szeryf jest bardziej zainteresowany swoim rożkiem o smaku malagi niż jego historią” — mówi Hodge.

OBSADZIE RÓL | Przy poszukiwaniach aktora do roli Ethana, Hodge powiedział, że postać musiała być „oczami, uszami i duszą serialu”, ponieważ pierwsze odcinki są prezentowane z jego punktu widzenia. W związku z tym widzowie przeżywają to co ona, poznają i domyślają się rzeczy wraz z nim. Ethan musiał zatem być inteligentny i silny, gdzie współpracowałby z osobliwymi mieszkańcami Wayward Pines. Oprócz zaangażowania intelektu, Ethan musiał mieć również poczucie humoru. W niektórych odcinkach zobaczymy zabawne sceny, gdzie jednak nie ma stricte komediowych scen, ale bardziej zostaje nam zaprezentowany czarny humor. Szczególnie widoczne to jest z postacią pielęgniarki Pam (Melissa Leo) oraz sekretarki szeryfa (Siobhan Fallon). „Matt może wydawać się prostym człowiekiem w scenie z Terrencem, dlatego musicie zrozumieć to wyczucie humoru, aby zrozumieć o co chodzi. Matt posiada te cechy” — mówi Hodge. Co do innych ról najtrudniejsza rola do obsadzenia, według Hodge’a, to była żona Ethana, Theresa, która ostatecznie powędrowała do Shannyn Sossamon. Nie ma jej za wiele na początku serialu, a pojawia się częściej dopiero później, dlatego nie było za wiele materiału przy przesłuchaniach aktorek do tej roli, co pozwoliłoby na lepsze zrozumienie kim jest ta postać. Shannyn jednak wywołała największe wrażenie na Hodge’u.

WIELKI ZŁY | Od samego początku szeryf Pope może wyłaniać się jako główny czarny charakter w serialu. Jednak Hodge nie ograniczałby się tylko do tej postaci, gdzie do przeciwników Ethana również zalicza pielęgniarkę Pam (Melissa Leo) i dr Jenkins (Toby Jones). Wraz z rozwojem akcji w serialu będą wyłaniać się kolejne czarne charaktery w miasteczku. „Ośmielę się stwierdzić, że Ethan sam jest swoim największym przeciwnikiem, dlatego, że musi zmusić się do współpracowania z tymi dziwnymi ludźmi, aby otrzymać odpowiedzi. Na początku nie jest w stanie tego zrobić, bo nic z tego zdaje się nie mieć sensu. Myśli: ‚Pieprzyć to’. Musi pozbyć się tej niezdrowej frustracji” — stwierdza Hodge.

DLACZEGO WARTO OBEJRZEĆ SERIAL? | Hodge uważa, że pierwsze pięć odcinków da największą radość widzom z serialu, gdzie będą próbowali rozgryźć co tak naprawdę dzieje się w tytułowym miasteczku. Serial powinien wywołać dyskusje na temat tego co naprawdę się dzieje w Wayward Pines oraz co może wydarzyć się później. Hodge przyznaje, że odkąd od ponad dwóch lat jest zaangażowany w serial, nikomu jeszcze nie udało się odkryć prawdy. Ponadto serial powinien być gratką dla widzów, którzy lubią dziwaczne zagadki i fakty. Jednak widzowie nie będą musieli czekać zbyt długo aż zacznie się dziać coś ciekawego, w trzecim odcinku zespół „idzie na całość”, według Hodge’a. Również piąty odcinek jest przełomowy, gdzie reakcje widzów będą wyglądały jak: „O mój Boże, ta prawda jest tak ogromna i przytłaczająca. Co my teraz z tym zrobimy?” Hodge uważa, że serial zaprezentuje ciekawy sposób na rozwikłanie tej tajemnicy, co będzie zabawnym sposobem opowiadania takich właśnie historii.



Kategorie: Spoilery Premiery seriali Wywiady Telewizja Nowe seriale 
Seriale: Wayward Pines 

Zobacz również: