Arek Tobiasz
| 24-10-2012, 00:20:34
O poranku, Kasia z uśmiechem zajada śniadanie… A Sławek składa jej romantyczną propozycję.
- Przeprowadź się do mnie. To pomieszkiwanie u ciebie już mnie trochę męczy, szczerze mówiąc - prawnik posyła ukochanej ciepły uśmiech. - Nocuję tutaj, potem rano muszę jechać do siebie przebrać się… To bez sensu. Nie mamy po osiemnaście lat. Poza tym, mam większe mieszkanie. Byłoby nam wygodniej.
Jednak Górka nie wygląda na zachwyconą.
- Jeśli chodzi o wygodę, to nie wiem, czy bym na tym skorzystała... Tutaj mam blisko do klubu. Od ciebie musiałabym jechać godzinę.
- Bez przesady. To nie jest aż tak daleko. Poza tym z chęcią będę cię codziennie podwoził do pracy!
Wolski sprawę uznaje za załatwioną. I wieczorem, chce ustalić termin przeprowadzki. A Kasia w końcu się buntuje:
- Nie przypominam sobie, żebyśmy w ogóle ustalali, że się do ciebie przeprowadzam… To nie jest dobry pomysł, moim zdaniem. Przynajmniej na razie!
- Dlaczego?
- Wydaje mi się, że… powinniśmy trochę zwolnić tempo.
- Zwolnić tempo?... Dzisiaj na to wpadłaś? - Sławek jest kompletnie zaskoczony. - To może w ogóle powinniśmy się rozstać?