marek1211
| 31-05-2015, 21:41:02
Amerykańskie stacje ogólnodostępne mają więcej niż dwadzieścia seriali debiutujących tej jesieni, w tym wskrzeszenie „Herosów”, zreanimowane „Muppety”, seksowne „Scream Queens” oraz powroty Johna Stamosa i Roba Lowe’a do telewizji. Aby pomóc przygotować ci się do tego wszystkiego, oferujemy pierwsze wrażenie* po obejrzeniu odcinków pilotowych.
Pierwsze na naszej liście to…
SERIAL | „Supergirl”, CBS (poniedziałki o 20:00, począwszy od listopada)
KONKURENCJA | „Taniec z gwiazdami” (ABC), „The Voice” (NBC), „Gotham” (Fox) i „Crazy Ex-Girlfriend” (CW)
OBSADA | Melissa Benoist („Glee”), Calista Flockhart („Ally McBeal”), Chyler Leigh („Chirurdzy”), Mehcad Brooks („Gotowe na wszystko”), Jeremy Jordan („Smash”) i David Harewood („Homeland”)
ZAŁOŻENIE | Więc okazuje się, że Kara Zor-El (Benoist) uciekła od swojej skazanej na zagładę planety Krypton w dokładnie tym samym czasie jak jej kuzyn, Kal-El. Niestety, uwikłała się w (nie starzejący) korek, pojawiając się na Ziemi dwadzieścia cztery lata po swoim krewnym. Teraz będąc po dwudziestce i trudząc się jako asystentka medialnej potentatki (Fockhart), Kara jest na skraju swojego własnego „super” coming outu.
PIERWSZE WRAŻENIE | *Najpierw, aby wszystko było jasne: Nasza seria jesiennych telewizyjnych pierwszych wrażeń nie rozpocznie się oficjalnie aż do kolejnych sześciu tygodni czy jakoś tak. Ale odkąd „Supergirl” wyciekła albo „wyciekła” tak wcześnie, to czas na dyskusję. Jak to wyjaśnienie mamy już za sobą, przejdźmy do sedna sprawy…
Serial przedstawia początki Kary nie-z-tego-świata w super-szybkim stylu, skupiając się w większości swojego odcinka pilotowego na impulsie, który doprowadził do jej pierwszego publicznego pokazania brawury i następstwach tego wszystkiego. Tutaj jest bezdyskusyjna radość w oglądaniu Kary jak nie chce zrobić tego co mówią jej inni, obejmując swój heroiczny potencjał i przechodząc do działania; tak jak nie zostaje nazwana „Superkobietą”, ani nie jest uważana za zamyśloną „Dziewczynę ze stali”. W związku z tym, wizualnie i tonalnie, serial jest bardziej zbliżony do „The Flash”, chociaż tutaj jest coś nieuchwytnego… z „CBS” w serialu. Pierwsze konfrontacje Supergirl (z gościnnie występującym Owainem Yeomanem, „Mentalista”) nie idą idealnie, ani też nie powinny być dla rodzącej się bohaterki. (Bliskość ziemskiego słońca nie uczy walki wręcz, mimo wszystko). To wszystko jest budowane w kierunku ostatniego zwrotu akcji, który precyzuję strukturę serialu, w tym jego nieoczekiwanego Wielkiego Złego.
Benoist jest dobrze obsadzona jako wypełniona odwagą Kara, a część zabawy tutaj będzie widziana w aktorce jak również w Supergirl, które zakorzeniają się w swoich nowych, odpowiednich rolach. Jako przeszczep „Daily Planet” James Olsen, Boorks przynosi świeże podejście do noszącego muszki słabeusza z komiksów, kiedy Flockhart okazuje się po prostu właściwą kalibracją złośliwej wyższości. Posiadając bardzo konkretne punkty historii, które trzeba było pokazać w premierowej godzinie, Leigh, Jordan i Harewood — jako siostra Kary, Alex, wielbiciel z CatCo Winn i łowca E.T. Hank Henshaw — oczywiście będą korzystać z większego rozwoju postaci w przyszłości.
Tak, uśmiechniesz się szeroko widząc Helen „Supergirl” Slater i Deana „Supermana” Caina jak dzielą scenę na początku, i tak, tutaj jest rozgrywana gra w picie, za każdym razem (i jest tego wiele) jak Superman się pojawia bez wypowiedzenia nazwy.
PODSUMOWANIE | Poniedziałkowe starcie seriali opartych na komiksach DC może okazać się korzystne dla super zabawnej „Supergirl”, chyba, że nastrojowe „Gotham” powróci w szczególnie mocnej formie. Większym pytaniem może być jak CBS może poradzić sobie z rozpoczęciem wieczoru z dramatem, a nie komediami (po raz pierwszy od lat świetlnych), chociaż pogodna „Supergirl” przyjazna rodzinom może dać widzów, którzy wcześniej trzymali się z daleka od tych sprośnych „Dwóch spłukanych dziewczyn”.
Zobacz zapowiedź „Supergirl” poniżej, a potem napisz w komentarzu swoje myśl o nowym serialu i czy będziesz go oglądał jesienią?