Arek Tobiasz  
                    | 30-05-2015, 01:54:32                
        Ostatni raz jak widzowie „Outlandera” widzieli Jamiego Frasera, był zakrwawiony, połamany i prawdopodobnie miał nadzieję, że śmierć przyjdzie szybko, jeśli nie z innego powodu jak aby powstrzymać lizaną kąpiel wykonaną przez jego zdeprawowanego wroga, Czarnego Jacka Randalla.
	Nie, nie przeczytałeś tego źle. Wiele upokorzenia Fraser doznał w czasie ostatniego odcinka serialu, który obejmował dosłownie lizanie przez jego odwiecznego wroga — i życie będzie znacznie, znacznie gorsze dla pokrytego bliznami Szkota zanim finał sezonu się zakończy, mówi aktor Sam Heughan.
	
	„Jamie jest bardzo mocno dotknięty tym” — mówi aktor. „Jeśli czytałeś książki, wiesz o tym”.
	
	Jeśli nie wiesz co ma na myśli przez „to”, prawdopodobnie nie przeczytałeś serii powieści Diany Gabaldon, na których serial jest oparty i która śledzi Jamiego i jego podróżującą w czasie żonę Claire, jednak prawdopodobnie masz straszne przeczucie odnośnie tego jak przedłużone spotkanie Frasera w więziennej celi z Randallem się zakończy.
	
	Wystarczy powiedzieć: Czegokolwiek się spodziewasz, to prawdopodobnie będzie gorsze.
	
	„Najważniejsza rzeczą, fundamentalnie, było opowiedzenie tej części historii tak szczerze jak to było możliwe” — mówi twórca serialu/producent wykonawczy Ronald D. Moore. „To jest trudny materiał, bardzo wstrząsający materiał, ale chcieliśmy naprawdę zagrać prawdę o tym co wydarzyło się między tą dwójką… i znaleźć tę linię, gdzie nie przesadzasz, i nie próbujesz uciekać w tym samym czasie — gdzie pokazujesz to co musi zostać pokazane, i nie boisz się tego, ale też się tym nie rozkoszujesz”.
	
	Dodaje: „Musisz znaleźć ten ton, a to po prostu wymagało wiele czasu”.
	
	Heughan i kolega z planu Tobias Menzies spędzili godziny rozmawiając o scenach ze sobą i reżyserką Anną Foetser, jak Moore mówi, jak przygotowywali się do trudnego tygodnia zdjęć czy jakoś tak.
	
	„Plan zdjęciowy jest zwykle dość lekkim miejscem do pracy, a to nie był ten ton. To był bardzo poważny plan” — wspomina producent wykonawcza. „To było fizycznie mroczne. Więzienna cela nie była szczęśliwym miejscem, aby się tam znaleźć”.
	
	Opis Menziesa odnośnie środowiska pracy był nieco bardziej malowniczy.
	
	„Masz wielkiego sługę [Randalla] martwego w rogu. Tutaj jest krew na podłodze. Tutaj są zakrwawione młotki” — mówi. „To było wyzwanie w historii, ale również fizyczne wyzwanie. Mnóstwo protetyki” — jak blizny na plecach Jamiego (obiekt wspomnianego lizania Czarnego Jacka) i jego zmiażdżona ręka, którą Randall przybił gwoździem do stołu w poprzednim odcinku — „i wiele skomplikowanych elementów w sobie”.
	
	Chociaż jest dumny z tego jak zawiłe sceny wyszły, Heughan przyznaje, że emocje Jamiego były „jakoś trudne do wyłączenia” pod koniec bardzo długiego dnia pracy.
	
	„Musiałem ochłonąć po kilku tygodniach. To było dość intensywne” — mówi, dodając, że spędził trochę czasu na zewnątrz — wspiął się na siedem niżej położonych gór w Szkocji w ciągu dnia — „to było naprawdę fajnym sposobem, aby oczyścić umysł”.
	
	Chociaż przed tym? Kiedy Heughan mógł nadal czuć gierki umysłowe Randalla siejące spustoszenie w udręczonej duszy Jamiego?
	
	„Upijałem się” — powiedział Heughan, chichocząc.