Arek Tobiasz
| 04-05-2015, 18:43:31
Ser Barristan zwany Śmiałym zginął, ale legendarny rycerz nie poddała się bez walki. W niedzielnym odcinku „Gry o tron” widzieliśmy jak zaufany doradca Daenerys został zabity po tym jak został przytłoczony przez grupę powstańców w Meereen. Scena wreszcie pokazała ser Barristana Selmiego (Ian McElhinney) w akcji, ale to również oznaczało koniec miłej i szlachetnej osoby w serialu.
Ser Barristan jakoś utrzymywał pewnego rodzaju wartości rycerza króla Artura, co jest bardzo rzadkie w pragmatycznym świecie „Gry o tron”. Jego odejście oznacza również kolejne odejście od książek George’a R.R. Martina, gdzie ser Barristan nadal żyje po pięciu książkach.
Mieliśmy na tyle szczęścia, aby być świadkiem tego jak McElhinney kręci swoją ostatnią scenę w „Grze o tron” w Belfaście zeszłej jesieni. (To ta, gdzie mówi Daenerys o Rhaegarze Targaryenie ukrywającym się jako śpiewak). Potem rozmawialiśmy w przyczepie aktora, kiedy deszcz w Irlandii Północnej uderzał w dach.
Jak się czujesz po nakręceniu ostatniej sceny w „Grze o tron”?
Całość tego naprawdę nie uderzyła we mnie aż to był koniec, a potem byłem zaskoczony tym jak emocjonalnie się czułem. Ludzie byli kochani; dali mi naprawdę miły prezent. Stałem się trochę płaczliwie. To była świetna zabawa. Załoga była fantastyczna. Są świetną grupą ludzi. Pomijają ich profesjonalizm, są miłymi ludźmi. I pojawiają się tutaj i widząc plany zdjęciowe i kostiumy i wszystkie tego rodzaju rzeczy. Tutaj jest tak wiele myśli, troski i wiedzy, które się pojawiły w tworzeniu tego. To prawdopodobnie naprawdę nie uderzy we mnie aż do tego czasu w przyszłym roku, kiedy ludzie będą zbierać się przy kolejnym sezonie. Mam nadzieję, że będę zajęty robieniem czegoś innego. Nie martwiąc się za bardzo tym wszystkim.
Jak się dowiedziałeś?
To dowodzi, że prawdopodobnie nie powinieneś czytać książek. Czytałem książki. Więc myślałem, że w tym sezonie będę miał więcej do roboty, a naprawdę wyczekiwałem tego w przyszłości. I potem dostałem daty od mojego agenta i pomyślałem: „To się nie zgadza”. Ponieważ nie było sposobu, jakby trzymali się książek, to powinienem być tam przez większą liczbę tygodni. To wydawało mi się, że muszą mnie wypisać. Więc miałem słówko z kierownikiem produkcji i powiedziałem: „Czy możesz potwierdzić, że mnie wypisują?” Potem showrunnerzy zadzwonili do mnie i powiedzieli: „Twój czas się skończył w tym serialu”. Więc może wziąłem ich z zaskoczenia, że wiedziałem.
Co powiedziałbyś fanom, którzy czytają książki, a są wkurzeni, że ser Barristana nie ma już dłużej z nami?
Jestem rozczarowany. Ale myślę, że musisz zaakceptować — jak ja zaakceptowałem - to, że wymagania telewizji są inne niż wymagania pisania książki. Z telewizją tutaj jest presja, aby stworzyć wielką liczbę mocnych punktów. Jedną z wielkich rzeczy w tym serialu — to sprawdza się w książkach i nawet bardziej sprawdza się w serialu — jest element zaskoczenia, szoku. Muszą ciągle to zachowywać, ponieważ ludzie się tego spodziewają. Nie możesz przewidzieć niczego, ale co możesz przewidzieć, że tutaj będą niespodzianki.
Jaka była twoja ulubiona scena do nakręcenia?
Jedna z moich ulubionych scen aż do tego momentu to była scena, gdzie mówi do króla Joffreya w pierwszym sezonie: „Do diabła z tym” i wychodzi. Cieszyło mnie kręcenie tego. Chciałbym pracować więcej z ludźmi takimi jak Lena, na przykład. Odkryłem, że to wyjątkowe, że dotrwałem do tego miejsca i nigdy nie spotkałem Petera. Scena, gdzie opuszczam Daenerys i kończę w walce i zostaję zabity, to fajna scena i fajne przygotowanie tego co dzieje się dalej. To zostało bardzo dobrze napisane, jestem szczęśliwy ze sposobu w jaki do się zakończyło.
To brzmi jak mocna scena, aby wyjść.
Musiał być widziany jak walczy. Mówił wiele o tym jak świetnym rycerzem był, więc musiał walczyć. Więc to świetne, że to ma. Tutaj jest fajny kontrast w tej scenie, którą zrobiliśmy tutaj [na balkonie z Daenerys] i to co dzieje się dalej. Tutaj była miła scena też w poprzednim tygodniu — gdzie doradza jej. To były bardzo osobiste sceny, a to miłe, aby mieć coś takiego jak to. To wspomnienia, które zabierzesz ze sobą.
Jesteś fanem „Gry o tron”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.