redakcja
| 05-04-2015, 23:15:42
Kiedy dramat NBC „Odyssey” niedawno zmienił swój tytuł na „American Odyssey”, niektórzy żartowali, że starożytny grecki poeta Homer złożył pozew o naruszenie znaku towarowego.
Ale to nie pomyłka, thriller na midseason jest inspirowany tym poematem.
Jak współtwórca serialu Peter Horton wyjaśnia: „Trzy i pół roku temu, pracowałem z moimi partnerami przy pisaniu, Adamem Amusem i Kayem Fosterem, nad innym projektem, który nie wypalił, więc szukaliśmy coś innego do zrobienia. [Brytyjski producent] Simon Maxwell pojawił się u nas i powiedział: ‚To może być zabawne, aby zrobić współczesne ujęcie Odysei’”, epickiego poematu Homera o długiej, pełnej udręk podróży Odyseusza do domu w Grecji po upadku Troi.
„Byliśmy jak: ‚To jakoś dziwny pomysł - nie jesteśmy tak zainteresowani Cyklopami i Syrenami’” - kontynuuje Horton - „ale potem jak to przemyślisz, ‚Odyseja’ jest swego rodzaju ponadczasową opowieścią o tym jak próbujesz znaleźć drogę do domu. To przemówiło do nas, więc zaczęliśmy to rozwijać”.
Horton, Armus i Foster połączyli okruchy tego pomysłu z gorącymi tematami na czasie - ruchem „Occupy” i działaniami wojskowymi w Pakistanie i Afganistanie - tylko, aby zaktualizować ich założenie lata później, jak projekt doszedł do skutku. W rezultacie w dramacie występuje Anna Friel („Pushing Daisies”) jako sierżant Odelle Ballard, amerykański żołnierz, która, w środku zdjęcia przywódcy Al-Kaidy przez zespół sześciu żołnierzy Navy SEALs, natyka się na wrażliwe dane. Wkrótce potem, wojskowi wykonawcy z prywatnego sektora przybywają, aby zgładzić cała jednostkę Odelle, chociaż ona cudem, potajemnie przeżywa. Odelle potem trudzi się tym, aby przekazać informacje o tym, że życie, wszystko jak jednocześnie unika schwytania na obrzeżach północnej części Mali.
„Wszystko po prostu ewoluowało” - mówi Horton o ostatecznym założeniu serialu. „Occupy jakoś odeszło, i aktywność w północnej Mali, i Libii, i Algierii i teraz nawet Tunezji, stały się nowym podatnym gruntem dla terroryzmu”. Potem, pobudzeni przez pracę Armusa i Fostera w „Herosach”, „To wydawało się jak najlepszy sposób, aby podejść do tej historii jest rozdzielenie tego na trzy części, w przeciwieństwie do po prostu jednej historii”.
Tak więc, wracając do Stanów Zjednoczonych, korporacyjny prawnik Peter Decker (Peter Facinelli z „Siostry Jackie”) i aktywista Harrison Walters (Jake Robinson, „The Carrie Diaries”) zostają wciągnięci w śmiertelną konspirację, która umieściła cel na plecach Ballard. Treat Williams („Prince of the City”) tymczasem występuje jako pułkownik, którego przywiązanie do Ballard być może nie jest godne zaufania.
Chociaż „America Odyssey” jest reklamowane w materiałach prasowych jako podobne do „Traffic” (filmu Stevena Spielberga z 200 roku, w którym wystąpili Michael Douglas, Catherine Zeta-Jones i Erika Christensen), międzynarodowa konspiracja/elementy „Komu można zaufać?” na pewno wykazują podstawy typowego sezonu „24 godziny” - zestawienie, które Horton mile powitał.
„Były pokazy w całym kraju dla kobiecych weteranek [25 marca], a usłyszeliśmy to od kilku osób na widowni” - mówi Horton, który wyreżyserował również dwa pierwsze odcinki. „Czuły jakby to miało podobieństwa do ‚24 godzin’, a nie przeszkadza mi w ogóle to porównanie”.
Ale gdzie „24 godziny” miało twardego Jacka Bauera jako swojego niestrudzonego bohatera, „American Odyssey” poszła w chyba niespodziewanym kierunku w obsadzeniu wytrwałej sierżant Ballard,. „Obsadzenie Odelle było swoją własną odyseją” - wspomina Horton. „Patrzyliśmy na wiele dobrze znanych aktorek, a kiedy imię Anny Friel się pojawiło, to było jak: ‚Och, dziewczyna z Pushing Daisies? Nie widzę jakby to zrobiła’”. Jak producent wykonawczy wyjaśnia: „Jest mała - ma 160 centymetrów według niektórych doniesień - „i zawsze myślisz, że to musi być zaciekła postać, ale rzeczywiście była skłonna pojawić się na przesłuchaniu, a naprawdę ją przycisnęliśmy. I wykonała tak świetną prawdę, że pomyśleliśmy: ‚Dobra, zamierzamy dać jej szansę, ponieważ jest taką dobrą aktorką’”.
Jak widzowie zobaczą na ekranie, to ryzyko się opłaciło. „Co sprowadza do tego było po prostu inspirujące” - zachwyca się Horton. „Ona [jest angielską aktorką] nie tylko sprowadziła amerykański akcent, francuski, i arabski, którego nauczyła się fonetycznie, idealnie, również pracowała z wojskowym trenerem od samego początku, robiąc przysiady w deszczu w Londynie, aby przygotować się do tej pory. Całkowicie się w to zaangażowała”.
Z perspektywy czasu, Horton docenia dodatkowy wpływ działania z kimś skromnym w porównaniu do, powiedzmy, kogoś w typie Katee Sackhoff. Porównując Friel do „potężnej myszki”, gdzie chwali aktorkę za „ostre wnętrze, co jest naprawdę o wiele bardziej ciekawe do oglądania, w przeciwieństwie do kogoś kto daje wszystko jawnie”.
Kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, co Horton ma nadzieję, że ludzie wyciągną z „American Odyssey”? „Ta historia jest o władzy” - mówi. „Kto dostaje ją w dzisiejszych czasach? I nawet w demokracji tak wyrafinowanej jak nasza, czy nadal mamy władzę?” Jak przypomina nam: „To nie jest serial o CIA, czy FBI, czy policji. To jest o trójce normalnych ludziach, którzy widzą coś co jak wierzą działa nie tak, i próbują wykorzystać swoją indywidualną władze do wpłynięcia na to, i zmiany tego. I miejmy nadzieję, że to jest to o co ludzie będą pytać po tym. Czy ja, jako jeden z obywateli, nadal mam władzę?”