Arek Tobiasz
| 17-10-2012, 00:42:16
Sabina nie umie żyć bez miłości… Ale nie chce też zranić Bogumiła. Czy znajdzie siłę, by zerwać zaręczyny - i to tuż przed ślubem?
Kilka bezsennych nocy, płacz do poduszki… W końcu, Sabina podejmuje decyzję. I - wbrew radom matki - postanawia odwołać ślub. Ze łzami w oczach, wyznaje narzeczonemu:
- Bogumił... Ja nie mogę za ciebie wyjść. Próbowałam... Przepraszam. Nie mogę cię dłużej oszukiwać!
A mężczyzna jest kompletnie zaskoczony…
- O czym ty mówisz? Chodzi o Mietka?
- Nie, Mietek nie ma z tym nic wspólnego...
Sabina, zmieszana, odwraca wzrok. I po chwili, cicho dodaje:
- Ja ciebie nie kocham… Jesteś moim przyjacielem, czuję się przy tobie bezpieczna, wiem, że stworzyłbyś dla mnie i dla Kajtka dom, ale... Naprawdę, próbowałam! Myślałam, że z czasem to, co do ciebie czuję, zamieni się w miłość… Ja… Nie zasługuję na ciebie. Nie chcę cię zranić… Proszę cię, powiedz coś…