Arek Tobiasz
| 30-03-2015, 18:58:02
To nawet nie wymaga ostrzeżenia „uwaga spoiler” mówiąc, że prawie nic nie wydarzyło się w odcinku „Żony idealnej”, „Mind’s Eye”.
A jednak, jeśli nasiona losowo porozrzucane w czasie godziny się zakorzenią, to może być początek wszystkiego co nadchodzi w skomplikowanym, pomieszanym, etycznie zamglonym życiu Alicii Florrick - kandydatki politycznej, posiadającej władzę małżonki, okazjonalnej prawniczki i na pewno kobiecie żyjącej w zaprzeczeniu jeśli chodzi o opłakiwanie tragicznej śmierci jej ukochanego Will Gardnera.
To tylko zajęło mi paragraf, aby opisać akcję w „Mind’s Eye” - odcinku, który odbywa się głównie w środku bardzo żywego, mającego obsesję na punkcie hipotetycznych sytuacji umysłu Alicii.
Jak nasza kandydatka na prokuratora stanowego walczyła z zapaleniem krtani i przygotowywała się do bardzo kluczowego wywiadu (którego wynik mógł przełamać obecny impas z Frankiem Pradym), rozważała swoje odpowiedzi na serię bardzo trudnych pytań, ponownie przemyślała stan swoich relacji z dziećmi i jej przeszłymi/obecnymi/przyszłymi kochankami i również radziła sobie z pozwem Louisa Canninga o bezprawną eksmisję przeciwko Florrick-Agos-Lockhart. Canning kończy nieprzytomny w szpitalu - gdzie nie sądzi się, że przeżyje noc - kiedy zszokowana Alicia pojawia się u jego łóżka, potem zaczyna patrzeć na swojego politycznego doradcę Johnniego z tym co wydaje się być czymś nieco więcej niż zawodowe zainteresowanie. (Albo może ona po prostu jest naprawdę rozpalona, aby wejśc do tego pokoju i rzucić na kolana tych co przeprowadzą z nią wywiad?) I to jest o tym… w pewnym sensie.
Prawdziwa akcja ma miejsce w głębi umysłu Alicii Florrick, i poza czerwonym winem, to prawie niemożliwe miejsce, gdzie wszystko rozwija się w szybki tempie - co jest napędzane przez jakąkolwiek muzykę, która okazuje się rozgrywać w jej słuchawkach. (Czy ktoś jeszcze odkrył, że konstrukcja tego była absolutnie prawdziwa i rozkoszna? I czy ktoś jeszcze był zupełnie podniecony, kiedy pani Florrick nigdy nie uległa temu syropowi na kaszel - zwrot, który byłby zbyt tani?) Mając to na uwadze, nie zamierzam nawet zrobić tradycyjnego podsumowania w tym poście - ale raczej zamieścić cztery najbardziej intrygujące pomysły/pytania/rozwoje, które powstały w czasie odcinka:
„WILL”? | Jak Alicia przeczesywała internet, natrafiła na reklamę firmy oferującej karty kredytowe - i to głos Willa Gardnera pytał: „Co chcesz od karty kredytowej? Wszystkiego”. Nasza bohaterka fantazjuje o kilku spotkaniach z jej zmarłym kochankiem - pewne są seksowne, inne cicho żałobne - ale wszystkie drogi prowadzą do faktu, że odszedł - i ona nadal się z tym zmaga. Widzimy również jak Alicia wyobraża sobie: Johnniego jak wgryza się w jej kark; Finna bez koszulki na niej (z głosem Johnniego wydobywającym się z jego ust - „pytania są dla głupków”); i nawet Petera (z Kalindą wtulająca się w łóżku w za nim) pytającego: „Dlaczego to wszystko jest właściwe dla ciebie, ale nie dla mnie?” Pod koniec, żegna się z wyimaginowanym Willem - i powtarza to, a to wszystko dzieje się jak siebie w fotelu pasażera, obserwując Johnniego. (Czy to oznacza żadnego rozliczenia z Finnem? Nie podoba mi się to).
Alicia jest seksualną, romantyczną kobietą, która jest stłumiona - albo może wyłączona - przez jakiś czas, i to jest jasne, że jej ręka muskająca Finna jak siedzieli obok siebie na kanapie nie będzie już miała miejsca. Ale odkąd naprawdę nie widzieliśmy jej jak w pełni angażuje się w romantyczny dyskurs z jakimkolwiek z powyższych facetów, to wydaje się mi, że nasza dziewczyna odrzucająca wielki ruch z kimkolwiek z nich może czuć się przedwczesny. Mimo to, podoba mi się pomysł Alicii porzucającej jej pozorowane małżeństwo - jak wielki polityczny kapitał może naprawdę przez to zdobyć? i jak prasa może nie zauważać ich fizycznego dystansu? - w tym momencie jej kariery. I tak, wiedzenie jak ona i Will musieli wcisnąć pauzę jeśli chodzi o ich igraszki w czasie jego odejścia, nie mam problemy z tym, że ruszy dalej z kimkolwiek z nich.
DZIECI | Po tym jak Johnny przypomina Alicii, że może zostać zapytana o Zacha zabierającego swoją nastoletnią dziewczynę na aborcję, czasem rozproszona mama zaczyna wyobrażać sobie jej wyobcowanego syna jako bezdomnego faceta na ławce - pytającego dlaczego nadal jest wkurzona na niego i (zabawnie) dlaczego jest jej przestrogą pomimo faktu, że jest na pierwszym roku w Gerogetown. (Dobra uwaga, dzieciaku!) Wreszcie łamie się i dzwoni do niego, ale on przegapia jej telefon o kilka sekund - kolejne przypomnienie nieodebranych połączeń, na które możemy nadal natrafić w tym technologicznym wieku.
Chociaż najciekawsze z wszystkiego to telefon Alicii, który zaczyna przypadkowo przyjmować wiadomości Grace - i dowiaduje się, że jej córka przeżywa kryzys swojej religijnej wiary. Znany ateista Richard Dawkins pojawia się w głowie Alicii, zastanawiając się dlaczego wyobraża sobie Grace w ciąży i wąchającą klej tylko dlatego, że „przestała wierzyć w bajki” - i Alicia nie może do końca wytłumaczyć jej złego przeczucia. Mimo wszystko, ona nie wierzy w Boga - tak bardzo, że to uderza w nią jak obiecała żonie Canninga, że będzie się za niego modliła - a jednak myśli o utracie wiary jej córki jest niepokojąca. Czy Alicia chce, aby Grace kroczyła moralną ścieżką - ale jednak obawia się, że jeśli jej córka podąży jej krokami niewierzącej, nie będzie miała wzoru dla bycia dobrym człowiekiem?
To fascynujące, że Alicia - nawet wiedzą o obecnym kryzysie Grace - może nadal poprosić swoją nastoletnią córkę, aby modliła się za Canninga w jej umieniu. W tym strasznym, zamglonym kampanijnym szlaku, jakoś córka stała się kotwicą dla matki - jeśli nie do wyższej władzy, to przynajmniej dla pewnego rodzaju przyzwoitości i uczciwości, której Alicia stara się trzymać. Ta odwrócona dynamika matki i córki - pierwsza potrzebuje często więcej „rad” niż druga - przypomina jeden z moich ulubionych aspektów w szóstym sezonie. Miejmy nadzieję, że to nie potrwa kolejnych trzech tygodni zanim zobaczymy znowu co u Grace i Alicii.
BISHOP PRZEJMUJE PAC | Również ekscytujące: Alicia debatuje wewnętrznie czy może/powinna ujawnić to, że jej dawny klient handlujący narkotykami Lemond Bishop finansuje jej PAC (informacja, która zaczęła pokazywać się w blogosferze). W śmiesznej lotnej fantazji - święta Alicia wie, że ma nad sobą aureoli, chociaż czasami to miłe, aby wyobrazić sobie coś takiego - wyobraża sobie, że redakcja głośno jest pod wrażeniem jej odwagi jeśli chodzi o przyznanie się do finansowej pomocy Bishopa. Ale to wymarzony Eli jest tym, który wybija jej to z głowy - i pod koniec odcinka zapewnia Johnniego, że obierze prawniczą drogę: Powie redakcji, że według jej wierzy, Bishop nie finansuje jej w żaden sposób. Mimo wszystko, przestępczy mózg ledwie powiedział jej co robił - ona nie może być w stu procentach pewna czy powiedział prawdę, nie?
ZNACZENIE BYCIA LUBIANYM | Zawsze lubię wierzyć, że Alicia jest dobrą osobą w sercu - i jej decyzja, aby odwiedzić Canninga na łożu śmierci pokazuje to - szczególnie odkąd na pewno nie jest tutaj, aby zawszeć ugodę w sprawie pozwu. Mimo to, jedno pytanie podstawione przez redaktora w głowie Alicii - „Czy uznajesz to, że nie jesteś zabawna ani sympatyczna?” - nadal napędza jej czyny i cała fabułę serialu.
Czy nieodłączne „dobro” Alicii jest wymogiem cieszenia się z „Żony idealnej”? Czy może być nieco zła i nadal być naszym bohaterem? Jak bardzo zła? Co z byciem kompletnie nieetycznym - ale tylko jak to służy większemu dobru? Twierdzenie wyimaginowanego Prady’ego - „Prawda to po prostu prawda… czasami, słowa mają znaczyć to co mówią” brzmi świetnie na papierze. ale czy Johnny ma rację w tym, że prawda „to nie ‚to się wydarzyło’ czy ‚tamto się wydarzyło’… większe prawda jest w czynieniu dobra”? Uff, głowa zaczyna mnie boleć.
„Mind’s Eye” to nie jest mój najlepszy odcinek „Żony idealnej” w historii - to nawet nie znalazłoby się w najlepszej dwudziestce - ale szanuję jego ambicję, surowość i niezachwiane unikanie łatwych odpowiedzi. Co jest czymś więcej niż mogę powiedzieć o wielu innych serialach.
Jak zmagałem się z tymi głębokimi myślami, zwracam się teraz do ciebie: Co myślisz o tym odcinku „Żony idealnej”? Czy podbał ci się on czy nienawidzisz go albo coś pomiędzy? Napisz w komentarzach!