Arek Tobiasz
| 30-03-2015, 14:49:49
Na litość boską, mieli wino, Rick! I piwo! Jednak, w odcinku „Żywych trupów” z ostatniego tygodnia, obrońca Jessie niemniej jednak uczynił z siebie głównego kandydata do wygnania z Alexandrii przez wymachiwanie pistoletem na swoich nowych przyjaciół i sąsiadów w nieudanej próbie zamachu stanu. Więc czy Deanna wyrzuciła nieprzewidywalnego policjanta w finale sezonu? Czy Glenn, jak głosiła plotka, spotkał swojego stwórce? I czy Judasz Gabriel dostał to na co tak bardzo zasługiwał? Czytaj dalej, a powiem ci wszystko!
SPOTKAMY SIĘ JESZCZE | Jak „Conquer” się rozpoczęło, Morgan spotkał faceta z „W” wypisanym na jego czole, który wyjaśnił, że litera oznacza „Wilki” i że, wieki temu, pierwszy osadnicy w regionie umieszczali taką nagrodę na głowach zwierząt. Chociaż nie był tylko gadatliwy i obeznany z historycznymi ciekawostkami. On i jego kolega wilk chcieli okraść i zabić Morgana, ale zamiast tego ich tyłki zostały całkowicie skopane.
MIEJSKI TUMULT | Wracając do Alexandrii, Rick obudził się po zeszłotygodniowej bójce rozdarty między jego pragnieniem, aby przejąc to miejsce a pragnieniem tego, aby przestać kłamać. Bezcenna odpowiedź Carol? „Och, słoneczko, nie dostaniesz obu rzeczy”. W pobliżu Maggie - zdumiewającą nie mówic nadal nikomu o zdradzie Gabriela - ostzregła Deannę, że nie było sposobu, aby mogła wykopać Ricka po tym jak zaprosiła cała jego grupę. Reg - miły głos rozsądku - wskazał, że członek własnej grupy Ricka, Michonne, potrzymała go. Ale Deanna nadal utrzymywała, że zamierza zrobić to co musiała zrobić. Rozmawiając z Carlem później, Rick obiecał, że też zrobi cokolwiek będzie musiał zrobić - nawet jeśli to oznacza zabicie mieszkańca Alexandrii.
W pobliżu Carol złożyła Pete’owi wizytę i użyła noża, aby zasugerować to, że odkąd leczył Tarę, to będzie w jego najlepszym interesie, aby sprawdzić co u jego pacjenta. Mówiąc o Tarze, kiedy Abraham ją odwiedził, okazał się nie tylko przyjąć przeprosiny Eugene za jego wielkie kłamstwo o Waszyngtonie, ale również sam przeprosił za to, że prawie zabił mądralę. (Ostatecznie, przy okazji, Tara się obudziła). Przed miejskim spotkaniem w sprawie losu Ricka, on wyznał Michonne, że on, Daryl i Carol ukradli broń i ukrywali to przed nią. Zapewniła go w tym, że, bez względu na wszystko, jest z nim. Jako dowód tego, odmówiła wzięcia nowej broni, którą Carol mu dała. „Coś się wydarzy” na spotkaniu miasta, podsumowała. „Po prostu spraw, aby coś się nie wydarzyło”.
OSZ, KURKA! | Po słodkiej scenie z Magie, Glenn śledził Nicholasa jak zakradł się do lasu z jego tajną bronią. Kurka, przy pierwsze okazji jaką złoczyńca miał, postrzelił Glenna. (No dalej, wiedziałeś, że był w kłopotach w chwili jak powiedział Maggie: „Kocham cię”, prawda?) W czasie wynikającej walki na pięści między wrogami - nie sądziłeś, że jedna kulka załatwi Glenna, prawda? - szwendacz się pojawił, i zamiast zostać ugryzionym, Nicholas wypuścił Glenna… tylko po to, aby zombie i jego przyjaciele ruszyli na niego! Cudem, Glenn jeszcze raz oszukał śmierć i dopadł Nicholasa. Ale kiedy przyszło co do czego, nasz bohater nie mógł pociągnąć za spust i zabić napastnika. Zamiast temu pomógł Nicholasowi się podnieść. (Proszę, aby to nie powróciło i, hm, ugryzło Glenna).
Również w lesie, Gabriel - bez broni, ponieważ „Słowo Boże jest jedyną ochroną jakiej potrzebuję” - przerwał obiad szwendacza, aby zaoferować siebie jako deser. Niestety, nie został pożarty, zamiast tego wykorzystał pętle wokół jego szyi, aby pozbyć się jego głowy i potem zwinął się w kłębek płacząc jak małe dziecko. Po powrocie do bezpiecznej strefy, został przydzielony przez Spencera do zamknięcia brramy za nim… i pozostawił je szeroko otwartymi, drań! Wracając do swojej kaplicy i znajdując biedną, przygnębioną Sashę szukającą tutaj rady, powiedział, że jej grzechy spowodowały śmierć Boba. Od tego miejsca, sprawy eskalowały do tego stopnia, gdzie Sasha wycelowała broń w niego. „Zrób to” - powiedział (zaraz po tym jak ja tak powiedziałem). ale, zanim mogła, Maggie pojawiła się i opanowała sytuację, jakoś słuchając spowiedzi Gabriela (za jego winę w śmierci jego parafii) i dołączyła do niego i Sashy w kółku modlitewnym.
PO NASZEJ MYŚLI? | W drodze tropiąc odzianego w poncho nieznajomego, Daryl zapytał Aarona o ludzie, którzy zostali odesłani z Alexandrii wcześniej - dwóch mężczyznach i kobiecie. Aaron był pewien, że na pewno im się udało. „Nie mogę sobie wyobrazić takiego rodzaju błędu ponownie” - powiedział, nie wiedząc o tym co się dzieje w Alexandrii. Dwójka straciła faceta, za którym podążali, ale pocieszyli się odkryciem zakładu przetwórstwa mięsnego. (Sppaghetti nie rośnie na drzewach, mimo wszystko). Niestety osiemnastokołowiec był mini-pułapką, więc jak Daryl otworzył tył jednego, wszystkie pozostałe się otworzyły - i były pewłne szwendaczy (przynajmniej jeden miał „W” na swoim czole)!
Kiedy byli uwięzieni w samochodzie przez to co wyglądało jako milion szwendaczy, Daryl dziwił się, że „nawet teraz, to nadal czuje się bardziej jak ja” niż jak był w Alexandrii. Skoro tak, Daryl postanowił wydostać się z wozu, aby Aaron mógł zrobić wyłom. Będąc dobrym facetem, Aaron nie pozwolił mu na to. „Czy przetrwamy to czy nie” - podkreślił - „zrobimy to razem”. Na szczęście Morgan okazał się być po drodze właśnie w tym momencie i ocalił ich. Jak Aaron nigdy nie czynił., zaprosił Morgana od razu, aby rozważył dołączenie do ich społeczności. Ale Morgan zrezygnował, mówiąc, że jest w drodze gdzieś - i pokazał chłopakom mapę do Waszyngtonu, którą Abraham dał Rickowi w kościele Gabriela.
WSZYSTKO DOBRE, CO SIĘ DOBRZE KOŃCZY… O, KURCZE | Chociaż Rick nie pojawił się na spotkaniu miejskim - po tym jak dostrzegł, że Gabriel zostawił otwartą bramę, był zbyt zajęty pozbywaniem się szwendaczy, którzy przez nią wkroczyli - Deanna i tak je rozpoczęła. Po tym jak Michonne, Carol, Abraham i Maggie przemówili w imieniu Ricka, Deanna ujawniła ostrzeżenie Gabriela. „Plotka” - zawołała Jessie (nie dosłownie). Przed tym jak decyzja mogła zostać podjęta, Rick przybył z powalonym szwendaczem na swoim ramieniu. (Co za wejście, koleś). Szwendacze i ludzie są na zewnątrz, powiedział: „Polują na nas, znajdą nas, starają się nas wykorzystać, próbują nas zabić, ale przetrwamy. Pokażę wam jak”. Właśnie jak sprawy wyglądały dobrze, pojawił się Pete z mieczem Michonne w ręce i morderstwem w myślach. Reg próbował interweniować, ale tylko otrzymał podcięte gardło. I z tym, miejsce Ricka w Alexandrii zostało zabezpieczone. „Rick” - powiedziała Deanna - „zrób to”. Więc, bez wahania, strzelił do Pete’a… właśnie jak Morgan pojawił się u bram z Darylem i Aaronem! Po napisach końcowych, Michonne zawiesiła znowu swój miecz, potem przemyślała to i postanowiła zacząć znowu go nosić. Acha, i co do gościa w poncho, którego tropili Daryl i Aaron? Został zabity przez napastników Morgana (którzy również ustawili pułapkę w zakładzie przetwórstwa spożywczego), wędrował obok pojazdu namalowanym sprayem napisem „wilki nie są daleko”.
Co myślisz o tym odcinku? Tym sezonie? Napisz w komentarzach!
Jesteś fanem „Żywych trupów”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.