amelka
| 23-02-2015, 20:11:22
Czarownico, uważaj.
To rada, którą Katrina Crane może zechcieć posłuchać jak "Sleepy Hollow" zmierza do swojego finału drugiego sezonu. Ponieważ, jak aktor Tom Mison mówi, Ichabod skończył z byciem miłym gościem.
Ma swoje powody: Pani Crane wielokrotnie próbowała zabić swojego męża i jego koleżankę Świadka w odcinku z ostatniego tygodnia, a potem przeniosła Abbie ze sobą do XVIII wieku.
Po tym, Mison mówi, Crane skończył z grzecznym proszeniem.
"Nie chciałem, aby Ichabod błagał Katrinę" - mówi. "Myślę, że było za wiele tego. Naprawdę byłem znudzony oglądaniem słabego Ichaboda".
Rozmawialiśmy z aktorem o zakończeniu sezonu, której obejmuje wiele Ichaboda starej szkoły ("Ma odpowiedzialność, a życie innych jest stawką"), niedawno odniesienia do premiery serialu (co dało mu "dreszcze podekscytowania") i niezaprzeczalnym powiązaniu Świadków ("Należą do siebie").
Czytaj dalej, aby poznać wszystkie szczegóły.
W poniedziałkowym odcinku, wydawało się jakbyś grał Ichaboda bardziej wkurzonego niż zranionego, kiedy Katrina stanęła po stronie Henry'ego. Porozmawiaj ze mną o tym wyborze.
To jest rzeczywiście coś, gdzie miałem długie rozmowy z [M.] Ravenem [Metznerem], scenarzystą - o tym jak zareagować na to. Ponieważ bardziej niż cokolwiek, to jest szokujące. Każdy smutek, który przyjdzie... Myślę, że to będzie naprawdę miły zwrot akcji, wraz z Katriną dokonującą tej wielkiej zmiany, gdzie nagle widzimy zmianę w Ichabodzie i zdaje sobie sprawę, że jego rodzina jest uszkodzona i musi z nią walczyć.
Wchodząc w finał, zatem, czy myśli, że jego małżeństwo jest skończone. Czy on skończył z nią?
Jest małe poczucie kwestionowania tego jaka będzie bez wpływu Henry'ego.
Ostatni odcinek miał kilka odniesień do premiery serialu, wraz z Abbie w drodze pod koniec odcinka i smyczkowym coverem "Sympathy for the Devil".
Och, człowieku. Nie słyszałem tej wersji "Sympathy for the Devil". Raven powiedział mi, że to było coś co planowali, coś co jakoś ujęcie po ujęciu odzwierciedlało odcinek pilotowy. Byłem bardzo podekscytowany, kiedy powiedział mi o tym. Po prostu obejrzałem to. Miałem pewnego rodzaju dreszcze z podekscytowania, które zwykłem mieć na początku pierwszego sezonu, co było takim miłym uczuciem ulgi, gdzie po prostu śmiałeś się i mówiłeś znowu: "To jest takie fajne". Myślę, że to jest co na co czeka wielu widzów.
Ichabod szczyci się, że jest człowiekiem logiki. Więc jak widzi Abbie w celi i ona mówi mu o tych wszystkich bardzo nielogicznych rzeczach, jak sobie z tym poradzi?
Ma wojnę do stoczenia. I nagle ta kobieta - to znaczy, kto wie jak wiele innych uciekinierów próbował przemówić do niego przez rzucanie absolutnym nonsensem w niego? Poza jego okropnymi ciuchami, ona jest taka inna. Nie ma nic w niej co jest warte wysłuchania; to po prostu mamrotanie szalonej osoby. I został wezwany w połowie bitwy, aby z nią porozmawiać. Wie, że jest kolejny atak, który się zbliżą. Jest bardzo zajęty.
To miłe, aby zobaczyć XVIII-wiecznego Ichaboda nieco dłużej niż pięciominutowa retrospekcja. To miłe, aby mieć cały odcinek z zupełnie innym Ichabodem, gdzie ma odpowiedzialność i gdzie życie jest stawką. Myślę, że również masz większe zrozumienie tego dlaczego jest tak analityczny jak jest we współczesnym świecie, ponieważ przywykł do bycia kimś takim - cóż, z jednej strony, jeśli zamierzasz być przychylny do Ichaboda, możesz powiedzieć, że przywykł do bycia osobą podejmującą decyzję, gdzie myśli na poczekaniu i wykorzystuje logikę. Jeśli zamierzasz być negatywny wobec Ichaboda, możesz powiedzieć, że tak przywykł do ludzi podporządkowujących się mu bez kwestionowania go. [Śmiech] To świetne, aby wreszcie zobaczyć tego Ichaboda i być w stanie zbadać mężczyznę odpowiedzialności, który jest stopniowo, powoli oczarowany przez Abbie. Jeśli nie oczarowany, to przekonany do Abbie... Paul Edwards, który wyreżyserował finał, rozmawiał wiele o tym jak możemy znaleźć po prostu nieco magicznej chemii w XVIII wieku, aby, bez względu na to gdzie są czy czasie w jakim się znajdują, było coś co ciągnie ich ku sobie. Wiesz co mam na myśli?
Tak. To idzie w parze z faktem, że pojawiło się wiele kwestii w poprzednich kilku odcinkach potwierdzających powiązanie Świadków i dlaczego sposób w jaki ta dwójka odnosi się do siebie jest tak wyjątkowy.
Tak, dużo. [Śmiech]
Możesz prawie zobaczyć jak te napisy gdzieś się przewijają: "Pozostańcie z nami, fani. Mamy to".
[Głośny śmiech] Tak, dokładnie. Należą do siebie, czy to jest XVIII wiek czy XXI wiek czy jakikolwiek wiek. Czy to jest Ameryka czy Anglia. Gdziekolwiek jest im przeznaczone się spotkać, będą razem i będzie ich ciągnęło ku sobie.
Wiesz, kiedy mówisz takie rzeczy, co ludzie powinni z tego wyczytać.
Że im kibicuję?
Mocno im kibicujesz.
Nie mówiłem nic o romansie. Portki Ichaboda są mocno na nim, kiedy to mówię. [Śmiech] Tylko dlatego, że powiedziałem, że ich ciągnie ku sobie to nie znaczy, że zamierzają się tarzać w XVIII-wiecznym sianie razem.