Post Mortem "Niepokornych": Noel Fisher o uczuciach "bezradności" Mickeya odnośnie Iana


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 16-02-2015, 01:11:13


Post Mortem

Przez cztery sezony związek Iana (Cameron Monaghan) i Mickeya (Noel Fisher) w "Niepokornych" (Showtime) był takim, który zawsze czuł się nieco źle wywarzony. Ian nie tylko ujawnił się swojej rodzinie i przyjaciołom, ale również był przez nich wspierany. Tymczasem tak nie było w przypadku Mickeya - i jego ojciec nawet zmusił go do uprawiania seksu z prostytutką Svetlaną (Isidora Goreshter), kiedy przyłapał go z Ianem.


Ale Mickey zawsze wydawał się potrzebować Iana nieco bardziej niż w przypadku Gallaghera. Ale potem u Iana została zdiagnozowana choroba dwubiegunowa i to wywróciło wszystko do góry nogami, gdzie nagle ich role się odwróciły - nawet jeśli żadne z nich nie może do końca się do tego przyznać.

"To jest coś co jest prawdopodobnie bardziej powszechne niż ludzie zdają sobie sprawę, więc jestem naprawdę dumny, że to jest historia, którą opowiadamy" - powiedział Fisher.

Ale po "Rite of Passage", ani jeden z nich nie będzie w stanie zaprzeczyć temu po prostu jak bardzo sprawy wymknęły się z rąk po tym co Ian zrobił. Po  tym jak nie chciał się leczyć i twierdził, że naprawdę nie jest chory, Ian powoli zatracał się, maniakalnie zbierając zagubiony bagaż z lotniska, zadawał ze starszymi facetami, i ostatecznie uciekł z dzieckiem Mickeya. Chociaż Mickey początkowo powiedział, że sam sobie może poradzić z Ianem, miał miejsce teraz punkt zwrotny, a to nie tylko życie Iana czy ich związek jest w niebezpieczeństwie.

Złapaliśmy Fishera, aby porozmawiać o tym jak perspektywa i czyny Mickeya zmienią się po wydarzeniach "Rite of Passage" i co to znaczy dla "Gallavichów" w przyszłości.

Mickey wydawał się tak całkowicie zatracony po tym jak zdał sobie sprawę, że Ian zabrał jego syna i uciekł. To wydawało się jakbyś grał idealne połączenie szoku i strachu, zmieszane tylko z odrobiną złości. Jakie emocje napędzają jego reakcje i działanie w szóstym odcinku, "Crazy Love"?

Nawet nie myślę, że wie co się dzieje. Jest wiele paniki i strachu. To jest po prostu nowe terytorium dla Mickeya. Ta nowa przeszkoda jest inna niż cokolwiek napotkał wcześniej, a to jest na pewno coś na co nie jest przygotowany, aby sobie z tym poradzić. I to jest jakoś jedna z rzeczy w tej konkretnej kwestii: decyzje mają miejsce, które niekoniecznie mają całe mnóstwo sensu dla ludzi wokoło. Jestem pewien, że to ma całe mnóstwo sensu dla Iana w tym momencie, ale dla kogoś takiego jak Mickey nie ma. I to jest nawet bardziej ciekawa sytuacja w jakiej znalazł się Mickey, ponieważ po prostu wreszcie zaczyna akceptować to dziecko i to życie, a to prawdopodobnie najbardziej szczęśliwe miejsce w jakim się znalazł, a potem coś nie tak się dzieje.

Czy zobaczymy jak Mickey wykazuje gniew przez fakt, że Ian wciągnął jego dziecko do tego?

Gniew pojawia się w kolejnym odcinku nieco, ale w tym momencie, to było po prostu tak szokujące, że myślę, że był po prostu naprawdę przerażony. To jest coś co ktoś kto nie myśli wyraźnie i jego myśli nie są we właściwym miejscu by zrobił, a myślę, że naprawdę martwi się ogólnie o Iana. Fakt, że jest zamieszane w to niemowlę, i to, że ono jest zupełnie bezradne, i kto wie co może się wydarzyć jest zupełnie innym problemem na szczycie tego wszystkiego.

Do tej pory Mickey naprawdę starał się sam zająć Ianem, ale teraz sprawy wyraźnie za bardzo wymknęły mu się z rąk, aby mógł sobie radzić z tym sam, prawda?

W tym momencie to jest naprawdę wyraźne, że to nie jest coś co może być jeszcze ignorowane, a to jest coś głębszego, gdzie Mickey nie może sobie poradzić z tym sam. Nie przywykł do sięgania po pomoc, ale Ian zabrał dziecko, więc nie ma wyboru już dłużej po tym jak coś takiego ma miejsce. Musi dowiedzieć się co możesz zrobić, aby pomóc, ponieważ z nim nie jest w porządku.

Chociaż co Mickey może zrobić? Co jest nie tak z Ianem jest wewnętrzne, i jeśli nie chce otrzymać pomocy, nie zamierza jej dostać.

Myślę, że to będzie połączene i mnóstwa wyjątkowego dramatu do oglądania, ponieważ Mickey nie przywykł do odczucia bezradności; jest aktywną osobą, która idzie i naprawia problemy - zazwyczaj bijąc kogoś. [Śmiech] Ale nie może tego wykorzystać tutaj, ponieważ to jest choroba psychiczna. Więc, przynajmniej z aktorskiego punktu widzenia, za każdym razem masz coś z czym musisz się zmagać w scenie, to naprawdę może ci pomóc; chcesz spróbować i znaleźć te rzeczy. I pisanie jest wykonane w taki sposób - i okoliczności są stworzenie w taki sposób - że to jest bardzo łatwe, aby być tutaj, ponieważ problemem jest bezradność. Mickey nie może rozwiązać niczego. Jedyna rzecz, ktrą może naprawdę zrobić to rozwiązać swoje własne sprawy.

Czy zobaczymy jak Mickey wyładowuje to uczucie bezradności przez fizyczny wybuch, albo będzie starał powstrzymać się będąc opanowanym, spokojnym w tym związku/scenariuszu?

Mickey jest bardzo dobry w powstrzymywaniu siebie! [Śmiech] On naprawdę nie jest za bardzo subtelną osobą w tym zakresie! Co w końcu się dzieje to, że nie może wyładować się na Ianie; nie może skonfrontować się z Ianem; spędził wiele "Rite of Passage" tłumiąc gniew, a ostatecznie poszedł i zrobił to co wie jak zrobić i wyładował gniew na tym biednym przypadkowym gościu, który naprawdę nie zrobił niczego złego, ale był po prostu tutaj w złym czasie.

Mickey oczyścił trochę swoje działanie na początku sezonu będąc tutaj dla swojego syna, robiąc interesy, które nie były tak nielegalne jak pewne z jego przeszłości. Czy to pobudka dla niego, aby mieć rzeczy w jeszcze najlepszym porządku, albo czy to będzie katalizator dla niego, aby powrócić do starych nawyków?

To połączenie obu rzeczy. Przynajmniej w moich oczach, tak jest podróż w tym sezonie. Kiedy coś tak niecodziennego ma miejsce w twoim życiu - szczególnie po tym jak właśnie się ujawniłeś i po prostu jakoś zacząłeś mieć swoje własne życie - ta nowa przeszkoda się pojawia, a to na pewno trochę go pogrąża, a jest mnóstwo autodestrukcyjnego zachowania, które ma miejsce u Mickeya. Myślę, że to jest coś co ci się przytrafia, kiedy nie wiesz jak radzić sobie z czymś emocjonalnie. Możesz skierować się do substancji czy innego rodzaju autodestrukcyjnego zachowania, a zobaczysz coś z tego u Mickeya. Ale potem zbiera się do kupy - mam nadzieję - ponieważ to jedyny sposób w jaki może pomóc Ianowi.

Co to oznacza dla ich związku? Czy Mickey zacznie kwestionować to czy może poradzić sobie z tym w dłuższej perspektywie albo jaka jest ich przyszłość?

To wielkie zmaganie w sezonie i naprawdę, naprawdę trudny wybór dla Mickeya. To staje się dość oczywistym wyborem w pewnych punktach; to staje się bardzo oczywiste, że to jest potencjalnie trwałe, i jak będzie decyzja tutaj? Czy zamierzasz trzymać się tego, czy nie? Mickey bardzo mocno zaangażował się w Iana, ponieważ on jest tym jedynym i jedyną miłością jaką kiedykolwiek miał, i to naprawdę, naprawdę ważne dla niego. Zobaczysz jak walczy z wszystkim co ma, ale na pewno zobaczysz, że to jest zmaganie dla niego.

Co jest największym wyzwaniem lub obawą dla Mickeya od tej chwili?

W tym momencie [pod koniec "Rite of Passage"] myślę, że jego największa obawą jest to: "Czy z Ianem w porządku? Czy zamierza się zranić? Czy zamierza zranić dziecko?" Myślę, że ogólnie rzecz biorąc, po tym i z pewną perspektywą czasu ze strony Mickeya i z perspektywą, do której dochodzi w kolejnych odcinkach, jego obawą staje się: "Czy będzie w stanie poradzić sobie z tym? Czy on wystarczy? Czy może to zrobić?" to potencjalnie bardzo wyboista droga, a myślę, że to jest tym co staje się wielkim pytaniem dla Mickeya, a potem jak już odpowie na to pytanie, "Jak" będzie w stanie tego dokonać?

Czy myślisz, że Mickey wytrwa przy Ianie? Napisz w komentarzu!



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Niepokorni 

Zobacz również: