"Wysłałem tweeta: 'Cóż ludzie, kiedy Frank Underwood chce zdradzić, że nie żartuje'. Myślę, że wziąłby cała winę na siebie" - powiedział Willimon na czerwonym dywanie w czasie ceremonii rozdania Writers Guild Awards w Nowym Jorku w sobotę. "Jeśli bierzesz odpowiedzialność za chaos, to nagle robi się porządek. I to jest to co by powiedział, ale z południowym akcentem.

W środę, trzeci sezon "House of Cards" został krótko umieszczony na Netflix - około dwa tygodnie przed zaplanowaną na 27 lutego premierą. Ale Willimon nie wkurza się odnośnie tego co Netflix nazwało "usterką techniczną". W rzeczywistości, jak powiedział: "Rzeczywiście pomyślałem, że to było świetne. Byłem rozbawiony przez całą sprawę".

Chociaż Willimon wyjaśnił, że jego zadanie, aby utrzymać szczegóły o sezonie w tajemnicy okazała się być nieco sporna, wyciek udowodnił, że widzowie serialu domagają się powrotu serialu. "Myślę, że o wiele ważniejszą rzeczą było jak wielkie wyczekiwanie i podekscytowanie było tutaj odnośnie oficjalnego wydania kilka tygodni od teraz. I, tak, kiedy kilka potencjalnych sekretów mogło wyjść na jaw, w większości myślę, że rdzeń historii i wszystkie rzeczy, które się wydarzą pozostaną w nienaruszonym stanie" - powiedziała.

Pomimo screenów odcinków i opisów odcinków, które zostały ujawnione, Willimon przyjmuje sprawę ze spokojem: "Co zamierzasz zrobić? Nie możesz tego cofnąć, więc możesz równie dobrze po prostu to świętować".

Ale co Willimon myśli o teorii, że Netflix wyciągnęło wnioski z tego, że Beyoncé ujawniła klip wcześniej jako celowa niespodzianka dla fanów? "To sprawiłoby, że wyglądalibyśmy naprawdę dobrze i Underwoodianowo jeśli zaaranżowalibyśmy cała sprawę" - powiedział. "I kto wie? Może tak zrobiliśmy, a udajemy, że tak nie było. Ale prawda, jaką zdecydujesz się wybrać - słuchaj, seriale w telewizji transmisji strumieniowej w internecie to nowa sprawa, a każdego sezonu dowiadujemy się jak to działa. I to była jedna z nieoczekiwanych rzeczy, które miały miejsce, kiedy robisz coś innego".