Arek Tobiasz
| 10-10-2012, 23:16:18
Gdy Sara dowiaduje się o aresztowaniu Daniela, od razu się niepokoi. Czuje, że mężczyzna jest niewinny - i pragnie mu pomóc.
Na policji, widząc wśród podejrzanych Daniela, Anita bez wahania wskazuje go jako winnego. A po powrocie do pracy, opowiada o wszystkim przyjaciołom:
- Jak był w klubie nie przyjrzałam mu się dokładnie, ale te jego oczy... Jak wyszedł na okazaniu wszystko mi się przypomniało!
- Już raz wskazałaś niewinnego chłopaka…
Sara wciąż ma wątpliwości. A jej koleżanka wybucha gniewem.
- To ja jestem ofiarą, nie on! Nie miej do mnie pretensji tylko dlatego, że okazało się, że to twój znajomy!
Następnego dnia, Marlena przynosi do domu świeże plotki...
- Daniel podobno odmawia składania zeznań. Opowiadała mi jedna klientka w kawiarni. Czytała o tym w dodatku stołecznym. Za tą klientką też łaził… Raz ją nawet zaczepił! Proponował jej kawę. Tak, jak tobie.
Jednak Sara od razu jej przerywa:
- Nie mogę już tego słuchać! Daniel na nikogo nie napadł, rozumiesz? To niemożliwe, to się wszystko nie zgadza! Poza tym, on wcale za mną nie łaził! Z tego co rozumiem, do napadu doszło przed ósmą wieczorem?
- Tak twierdzi ostatnia ofiara. Kobieta wreszcie złożyła zeznania i jest pewna, że było to wcześniej niż wszyscy do tej pory przypuszczali…
- Akurat wtedy Daniel był ze mną. Czyli to nie mógł być on!