amelka
| 13-02-2015, 18:21:58
Jedyną rzeczą gorszą niż utrata postaci to utrata dwóch postaci... w tym samym odcinku. We wczorajszym odcinku "Pamiętników wampirów", fani pożegnali dwie znajome twarz - Liz Forbes i Jeremiego Gilberta - z których oboje byli z nami od pierwszego sezonu, gdzie magia była tajemnicą i "The Originals" nie istniało.
Po tygodniach narastania, Liz wreszcie umarła na raka, kiedy Jeremy - ze zwrotem akcji - rozpoczął życie jako łowca wampirów. Oczywiście Elena myśli, że jest w szkole artystycznej, ale to czego nie wie, nie zrani jej (chociaż to może zranić Alarica).
Otrzymaliśmy pewne informacje o pożegnaniach postaci jak również o tym co dalej od producentek wykonawczych Julii Plec i Caroline Dries, scenarzysty Briana Younga, i samych aktorów, Marguerite MacIntyre (Liz Forbes) i Stevena R. McQueena (Jeremy Gilbert).
Dlaczego czuli, że odejście Jeremiego było najlepszym sposobem, aby odejść: "Jeremy umarł kilka razy. Więc, naprawdę czuliśmy, że to było szczególne, ale też oficjalne i mielimy to na myśli tym razem" - powiedziała Dries, kiedy Plec dodała, że to był ich sposób, aby dać postaci "dojrzałe zakończenie". A co do Young, "To czuło się jak zwycięstwo w pewnym sensie. On wyjechał, będzie z nim dobrze. Osiągnie sukces w świecie".
Ale nie martw się, Plec powiedziała, że "dostanie stałe zaproszenie na śluby, pogrzeby i cokolwiek innego co może nadejść".
Dlaczego odszedł przed powrotem Bonnie: "Myślę, że nasza decyzja, aby pożegnać Jeremiego w połowie narodziła się z tego, że naprawdę czuliśmy jakby jego postać podjęła silną decyzję pomimo jego okoliczności" - powiedziała Plec. "Nie wiedzieliśmy, kiedy powróci albo co się z nią stanie, ale naprawdę musiał podjąć tę decyzję dla siebie. Nadal będą rozmowy, które trzeba odbyć albo przynajmniej jakiegoś rodzaju spotkanie jak już nasza Bonnie powróci, ale Jeremy musiał się wydostać, wsiąść do tego autobusu i odjechać".
Dlaczego uczynili go łowcą: "Największym punktem dla nas jest to, że kiedy wydostajesz się z Mystic Falls, nie ma takiej rzeczy jak normalne życie" - powiedziała Plec. "Jeremy był kimś kto przeszedł przez tak wiele i potrzebował celu. Dla Eleny, pomyślała: 'Och po prostu wydostań się z tego, bądź normalny. Idź do szkoły artystycznej, a wszystko będzie w porządku'. Ale jak Jeremy to widzi: 'Na zawsze się zmieniłem, ale zamierzam wykorzystać tę zmianę dla czegoś dobrego'. Oczywiście Elena nigdy by na to poszła, ponieważ ona próbowała być opiekuńczą starszą siostrą, ale Alaric to rozumie".
"On będący artystą, to czuło się jakby coś dla niego" - powiedziała Dries. "To czuło się jakby było jego przeznaczeniem, coś w czym jest dobry". McQueen dodał: "Jeśli to byłoby malowanie albo zabijanie, wolałbym raczej zabijać".
Jeremy może pojawić się w Nowym Orleanie. "Wszystko jest możliwe, to na pewno" - powiedziała Plec zapytana o możliwe pojawienie się Jeremiego w "The Originals". "Jak zacznie działać na własną rękę i zobaczymy jaki jest jako łowca, nigdy nie wiesz". ale jak została zapytana o spinoff, Plec szybko powiedziała, że chociaż pomysły zawsze są na stole, nie ma żadnych oficjalnych planów na kolejny spinoff w tym momencie.
Wszystko o końcowej mowie szeryf Forbes: "Kiedy Brian i ja próbowaliśmy pomyśleć o tym jaki jest temat tego odcinka, spodobał nam się pomysł tego, że nie było żadnej tajemnicy odnośnie śmierci rodziców Eleny i że ten rak po prostu cię wybiera" - mówi Dries. "Nie ma nic dobrego w raku. Julie poprosiła Marguerite, aby napisała coś w stylu: 'Co szeryf by powiedziała swojej córce na jej pogrzebie?'"
"Jakoś podobało mi się to, ponieważ wiesz, że on jest zwykła" - powiedziała Marguerite. "Miała tylko kilka sukcesów poza jej relacją z córką i faktu, że kochała to miasto. Widzisz, że ona jakoś jest tą zwykłą osobą i czuje się dobrze z tym. Widzisz kogoś kto czuje się w porządku jak umiera, ale również kogo kto dostrzega to co jest tak wyjątkowe w swojej córce".
"Ten odcinek i odcinek z kolejnego tygodnia, chcieliśmy uderzyć w temat zwyczajności w umieraniu i śmierci, ponieważ jest tak wiele emocji z tym związanych" - powiedziała Plec. "Myślę, że naprawdę podobało nam się zbadanie prostej, podstawowej logistyki konieczności akceptacji śmierci kogoś kogo kochasz i dosłownie oraz w przenośnie umieszczasz ich w ziemi. Więc to było coś co jest zaskakująco emocjonalne. Jeśli kiedykolwiek stracisz kogoś, po prostu zakładasz ten strój, w którym masz zamiar pokazać się na pogrzebie - to jakoś uderza mocno w ciebie. Chcieliśmy upewnić się, że uchwyciliśmy wszystkie te momenty.
Szeryf Forbes prawie nie miała dotrwać do drugiego sezonu: "Jakoś topór śmierci wisiał nad nią od czwartego odcinka pierwszego sezonu" - powiedziała Plec. "Przez pewien okres czasu, jej relacja z Caroline stała się tak głęboka, że pomyśleliśmy: 'Och, nigdy jej nie zabijemy. Ona nigdy nie może odejść, ponieważ relacja matki i córki jest jedną z najważniejszych więzi w serialu'. Co wtedy jak zdajesz sobie sprawę, że nie możesz kogoś nigdy zabić jest dokładnie chwilą jak zaczynasz mówić o tym czy powinniśmy go zabić. Za każdym razem jak rozmawialiśmy o tym, wybuchłam płaczem".
Czy będzie nowy szeryf? "Miejsce pozostaje wolne przez chwilę, ale myślę, że odpowiedź na to uzyskamy w siódmym sezonie" - powiedziała Plec. "Ale jej śmierć na pewno umieszcza wielu ludzi na pewnych nowych drogach, aby postanowić kim chcą być i jakiego rodzaju osobą chcą być i jak chcą, aby ich życie wyglądało".
O ostatnich chwilach Caroline i Liz: "Pomysł na odcinek był taki, że Caroline tworzy idealny dzień z jej mamą. Ale potem nie było żadnego konfliktu w tej historii" - powiedziała Dries. "Chcieliśmy, aby to czuło się jakby była prawdziwa śmierć, więc myślę, że jeśli Caroline musiałaby mieć rozmowę z szeryf i potem by umarła powiedzmy trzydzieści sekund później, to nie czułoby się jak prawdziwa śmierć".
Plec dodała: "To jest pomysł, w środku tego całego bólu i smutku, że jest jakieś piękno i pokój, który został znaleziony w twoich ostatnich chwilach, a odesłanie kogoś takiego jak ta postać dała im to, myślę, że to naprawdę ważne".
Teraz, Damon musi się zmagać z napisaniem mowy pogrzebowej: "Dwójka ludzi, którzy niosą największy ciężar w kolejnym odcinku to oczywiście Caroline i Damon" - powiedziała Plec. "Ponieważ jak wszystko zostało powiedziane i zrobione, Liz była jakoś przybraną matką i jego najlepszą przyjaciółką. Wiele z tego o czym rozmawialiśmy w kolejnym odcinku to jak on ma misję napisania tej mowy pogrzebowej. Ma tę kwestię, gdzie jest jak: 'To jest śmieszne, to sprawia jakbym był miłą osobą, a nie jestem miłą osobą. Nie chcę być miłą osobą'. A Liz śmieje się zza grobu. Wiec zmaga się z tym bohaterskim Damonem jak zawsze, że chce zrobić to co właściwe dla swojej przyjaciółki, chce naprawić błąd, który popełnił w swojej przeszłości odnośnie swojej matki, ale to umieszcza go poza jego strefą komfortu w pewnym sensie, co naprawdę miesza mu w głowie".
Stefan i Caroline muszą... porozmawiać? Po tym jak wreszcie się pocałowali, Stefan i Caroline muszą dowiedzieć się czy ich relacja będzie czymś więcej niż pocieszaniem siebie. "To jest pierwsza rozmowa, którą masz po twoim pierwszym pocałunku i teraz coś naprawdę dramatycznego miało miejsce" - powiedziała Plec. "Kolejny odcinek ocenia to, i kiedy, i jak ta pierwsza rozmowa będzie miała miejsce".
Sarah ma niespodziankę dla Enzo: "Enzo oczywiście ma ten swój cały mistrzowski plan, który możesz powiedzieć, że jest inteligentny albo głupi w zależności od tego, po której stronie stoisz, ale ona go trochę zaskakuje, kiedy wreszcie staje twarzą w twarz z nią ponownie i reaguje na fakt, że on ma jakieś nadprzyrodzone początku" - powiedziała Plec. "Będzie zaskoczony jej odpowiedzią tutaj".
Matt nadal szuka siebie: "Zamierza obrać nową drogę dla siebie" - powiedziała Plec. "To doświadczenie tego przez co musiał przejść będąc małą suczką Enzo jak to nazywa, i oglądanie jak jego przyjaciele zatapiają się coraz bardziej i bardziej w ich nadprzyrodzonych życiach, to coś co sprawi, że obierze stanowisko będzie miał naprawdę jasne spojrzenie na to kim chce być". Czy może zostać szeryfem?
Nikt nie dowie się o polującym Jeremym w najbliższym czasie: "To będzie mały sekret Alarica przez chwilę" - powiedziała Plec, dodając: "Och, będzie w tarapatach jeśli Elana kiedykolwiek się dowie". Chociaż, to mało prawdopodobne. "To sekret ojca i syna. Myślę, że to co Alaric dał Jeremiemu to dar bycia w stanie mieć takie życie jakie chce prowadzić. Myślę, że będzie czuł się po prostu w porządku zachowując to dla siebie".
Żadne znajome twarze nie powrócą na pogrzeb Liz: "Podjęliśmy wybór, aby utrzymać pogrzeb szeryf jako coś bardzo intymnego z naszą główną grupą i miastem. To naprawdę tak bardzo o mieście, policji, Caroline i jej przyjaciołach jak wszystko inne, więc nie sprowadzamy nikogo na ostatnie pożegnanie" - powiedziała Plec zanim dodała ze śmiechem: "Wszyscy są martwi".
Jesteś fanem „Pamiętników wampirów”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.