Arek Tobiasz
| 07-02-2015, 22:59:48
Jeśli nadal zmagasz się ze śmiercią Beth w jesiennym finale "Żywych trupów", ostrzegam: Wszystko się tylko o wiele bardziej pogorszy.
"Co odkryjesz w tych ostatnich ośmiu odcinkach to, że ludzie się motają" - mówi Andrew Lincoln o drugiej połowie piątego sezonu, która powróci w niedzielę na AMC.
"Osiągają prawdopodobnie najgorszy stan w dziesiątym odcinku, co jest wyjątkową chwilą w serialu. To prawdopodobnie najniższy punkt dla wszystkich z nas, który osiągamy".
Ale mimo, że więcej bolesnych chwil nadchodzi, serial po prostu nie lekceważy śmierci Beth. "Wszyscy z nich cierpią z powodu Beth" - mówi Lincoln. "Oznaczała prawdziwą niewinność w grupie... i została tak brutalnie im wyrwana. To ma taki głęboki, sejsmiczny efekt na grupę".
W rzeczywistości strata Beth (Emily Kinney) inspiruje Ricka (Lincoln), aby poprowadzić grupę do dawnej społeczności Noaha (Tyler James Williams) w nadziei na znalezienie schronienia. "Była bardzo ojcowska relacja między Rickiem a Beth... i jest coś raczej poruszającego w powodzie tej misji" - mówi Lincoln. "Rick postanawia, że to jedyny sposób, aby mógł wypełnić życzenia zmarłej osoby. Myślę, że to jest piękna rzecz. To jest jedna z najbardziej poruszających rzeczy jakie Rick zrobił od jakiegoś czas, aby uczcić jej pamięć w ten sposób".
Rzeczywiście, pierwsza połowa sezonu pokazywała Ricka najbardziej niebezpiecznym, kiedy brutalnie zamordował Garetha (Andrew J. West) i resztę ludzi z Terminus. Ale Lincoln mówi, że Rick nie całkowicie porzucił swojej mrocznej strony. "On jest na ruchomych piaskach - to jest stałe przewartościowanie" - mówi Lincoln. "Nie wiem czy Rick koniecznie wierzy, że cywilizacja istnieje, jaką znaliśmy. Myślę, że osiągnął punkt w tym sezonie, gdzie porzucił stary świat. Myślę, że jest tutaj - po prostu czeka, aż inni ludzie go dogonią w tym".
Jednak Lincoln mówi, że inni członkowie grupy być może powstrzymają Ricka przed utratą całkowitego człowieczeństwa. "Rick jest nadal moralnie zakotwiczony przez swoje przyjaźnie" - mówi. "Daryl [Norman Reedus] nadal ma ogromny wpływ na niego. Z Michonne [Danai Gurira], widziałeś wielką zmianą. Relacja Michonne i Ricka jest bardzo ciekawa. Mają nadal niezwykle sformowaną i ważną przyjaźń, która ma wpływ na Ricka i jego przywództwo".
A jednak, są pewni członkowie grupy - mianowicie ojciec Gabriel (Seth Gilliam) i Eugene (Josh McDermitt) - na których Rick ma oko. "Nie możesz widzieć tego przed kamerą, ale na pewno fizycznie i przestrzennie, kiedy pracujemy razem, jest brak zaufania - jest odległość ręki między pewnymi postaciami a Rickiem" - mówi Lincoln. "Chyba, że udowodnią swoją wartość, chyba, że naprawdę umieszczą swoje ciało na szali - musisz zasłużyć na zaufanie w tej grupie. Jak już zdobędziesz zaufanie, to jest stałe, a to jest na całe życie".
Ale nawet jeśli Rick pozwolił odejść staremu światu, nie porzucił wiary, że nowy świat można stworzyć, dlatego pozostaje najlepszym przywódcą grupy. "Ludzie pytają: Czy Rick ma nadal nadzieję? I oczywiście, że ma" - mówi Lincoln. "Inaczej, poddałby się o wiele, wiele wcześniej. Nie pchałby tych ludzi do przodu... Wierzy, że mają wszystko czego potrzebują, aby rozpocząć na nowo. 'Jesteśmy nieskończenie zdolni przetrwać, jeśli dostaniemy cztery ściany i dach. Chodźmy. Wzmocnijmy się i zacznijmy jeszcze raz'".
"To jest czas w ich życiu, gdzie Rick instynktownie wie, jak to mają w zwyczaju dobrzy przywódcy, że potrzebują celu" - kontynuuje Lincoln. "Potrzebują kogoś kto będzie ciągnął ich naprzód, ponieważ są zdesperowani teraz".
Jesteś fanem „Żywych trupów”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.