Arek Tobiasz
| 06-02-2015, 20:51:19
Środowy odcinek "Mentalisty" obejmował tragedię, która mogła równie dobrze zakończyć karierę Patricka Jane'a jako śledczego. Ale nie martw się - serial nie chce zakończyć ze smutną nutą.
"Nie sądzę, że zdradzam zbyt wiele, kiedy mówię, że będzie szczęśliwe zakończenie" - mówi twórca i producent wykonawczy Bruno Heller. "[Simon] Baker jest okrutnym mężczyzną i naciskał: 'Nie, zbierzmy mu to!' [Śmiech] Ale piękno bycia w stanie zakończyć serial kiedy i gdzie chcesz jest takie, że możesz dostarczyć szczęśliwe zakończenie. Ostatni odcinek będzie jakoś radosną powtórką, w przeciwieństwie do płaczliwego zakończenia".
Kiedy szczegóły finału są pilnie strzeżone, Heller mówi, że widzowie nie powinni spodziewać się wielkiego odejścia od tematu serialu. "Nie chcemy grać w jakieś gierki z widzami czy próbować być zbyt sprytnymi" - mówi. "Po prostu chcieliśmy zrobić to sprawiedliwie z tym o czym ten serial zawsze był, a czym jest mężczyzna heroicznie znajdujący światło w mroku i byciu wystarczająco silnym, aby ciągle kierować się w stronę tego światła. Zakończenie serialu było zgodne z wydźwiękiem serialu".
I czy Jane ruszy w stronę światła ze swoją długoletnią partnerką Lisbon (Robin Tunney) przy swoim boku? "Chcieliśmy dać fanom świetne zakończenie - coś co jest warte całego tego czasu, który poświęcili na serial" - mówi Tunney. "Czuję jakby finał wkroczył na nowe terytorium i to, że fani będą usatysfakcjonowani. To daje serialowi zakończenie, a to daje ci pojęcie tego jak życie tych ludzi będzie wyglądać później".
Jesteś fanem „Mentalisty”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.