Sara coraz bliżej zaprzyjaźnia się z nowym sąsiadem - Danielem. A Marlena wciąż się niepokoi.

- Nie wierzę! Dałaś mu swój numer? - Marlena jest w szoku. Za to jej przyjaciółka nie widzi w swoim zachowaniu nic dziwnego:
- A co to takiego? Daniel to miły facet…
- Skąd wiesz? Przecież ty go w ogóle nie znasz!
- Ale poznaję. Rozmawiamy. Przyszedł pochwalić się, że znalazł pracę...

W końcu, dziewczyna umawia się z sąsiadem w parku. Jednak Marlena nadal ma złe przeczucia:
- Narażasz siebie i dziecko. W okolicy jakiś facet napada na kobiety i chce je zgwałcić… I moim zdaniem, robi to Daniel!

Kilka godzin później, Sara przestaje odbierać telefony. A Marlena, bliska paniki, o wszystkim opowiada Barbarze.
- Sara umówiła się na spacer z Danielem. Tym chłopakiem, który kiedyś zostawił portfel u nas w kawiarni - dziewczyna ostrożnie dobiera słowa. - Jakiś czas po jego pojawieniu się na osiedlu w okolicy zaczęły się napady na kobiety… Dziwny zbieg okoliczności, prawda?
- Chcesz przez to powiedzieć, że ten Daniel to…
- Moim zdaniem jest podejrzany!

W głosie kelnerki słychać pewność siebie. A Grzelakowa od razu chwyta się za serce... I, przerażona, o pomoc prosi męża:
- Musimy znaleźć Sarę z Johnem! Ja pójdę do niej do domu, ty jeźdź do parku i ich szukaj!