Arek Tobiasz
| 09-10-2012, 22:51:32
Choć lekarze zalecają jej odpoczynek, Ludmiła wciąż odwiedza Kostka w pubie. Podłoga w lokalu jest śliska... Jeleń traci w pewnym momencie równowagę - a dziewczyna podbiega, by go podtrzymać.
- Co ty robisz? Miałaś nic nie dźwigać! - Kostek szybko odsuwa się od ukochanej. - Nie potłukę się, nie jestem z porcelany!
A Ludmiła nagle blednie...
- Kostek, nic nie widzę! - dziewczyna, kompletnie bezradna, chwyta męża za koszulę. - Straciłam wzrok! Zupełnie!
- To niemożliwe… To był moment. Sekunda albo dwie!
Jeleń jest w szoku, ale zachowuje zimną krew. I już po chwili, sięga po kluczyki do auta:
- Jedziemy do szpitala!