Arek Tobiasz
| 27-01-2015, 20:40:27
Gideon i Rossi będą dzielić więcej czasu ekranowego po raz pierwszy w środowym odcinku "Zabójczych umysłów" - cóż, ich młodsze wersje - i fani powinni spodziewać się więcej przyjaźni niż fajerwerków.
Chociaż młody Gideon (Ben Savage) i młody Rossi (Robert Dunne) są tak różni wtedy jak są teraz, Joe Mantegna mówi, że to bardzo mocno przypadek "przeciwieństw, które się przyciągają".
"Zobaczysz cechy, które dość mocno podyktowały to kim byliśmy i kim jesteśmy" - mówi. "To nie jest jedna z tych rzeczy, gdzie zmienialiśmy się jak dorastaliśmy. Rossi i Gideon to dwaj różni goście, ale czasami to jest chemia, której potrzebujesz, aby coś się wydarzyło. On jest cichy; ja bardziej otwarty. to prawie jak małżeństwo w pewnym sensie - przyciąganie przeciwieństw, yin i yang... Zobaczysz aspekty jego i mojej postaci oraz pracują w pozytywny sposób, aby pomóc zbudować jednostkę. Powiedziałbym, że dogadują się bardzo dobrze".
Co do nierozwiązanej sprawy, która wywołuje retrospekcje: "Podejrzany jest facetem" - zdradza Mantegna. "To sprawa, która dręczy Rossiego do dzisiaj".