amelka
| 26-01-2015, 20:37:45
Poniedziałkowy odcinek "The Originals" (CW) zabierze widzów - wstecz - do I wojny światowej, aby przedstawić kolejny kawałek niesamowicie skomplikowanej układanki jaką jest Marcel Gerard.
"Odcinek jest naprawdę o patrzeniu na Marcela jako teraźniejszego przywódcę, a potem próbujmy zrozumieć jak stał się taki poprzez retrospekcje" - wyjaśnia Charles Michael Davis.
Te retrospekcje - nakręcone "około trzy lub cztery kilometry drogi od planu [serialu] na wzgórzu na ranczu dla koni" - pojawiły się dzięki halucynacjom wywołanym ugryzieniem wilkołaka, co Davis opisuje jako zarówno "fajne" jak "przerażające".
"Zobaczysz wiele scen akcji, ale innego rodzaju akcji niż mieliśmy w serialu" - zauważa. "Nie widzisz żadnych wampirów czy gryzienia, ale jest wiele eksplozji i samolotów - pewne naprawdę epickie ujęcia filmowej jakości".
I to brzmi jakby miłość - albo pożądanie, przynajmniej - mogło być również w kartach dla Marcela jak drugi sezon posuwa się naprzód.
"Jest uwięziony w posiadłości teraz, więc nie może naprawdę wejść na Tinder czy Match.com, ale Gia może być obiektem westchnień" - zauważa Davis. "Lubi jej charakter i jej siłę, więc może zobaczymy jak coś rozwija się tutaj. Nigdy nie wiadomo".
Co do Freyi - wiesz, tej innej nowej dziewczyny w mieście - Davis przewiduje, że interakcje Marcela z od dawna zaginioną siostrą Mikaelson będą dość ograniczone.
"Jakiekolwiek interakcje jakie ma z nią pojawiają się jak ona zagraża jego planom, albo próbuje zranić kogokolwiek kogo chroni" - stawia hipotezę Davis. "Albo może będzie sojusznikiem, jeśli jej interesy będą pokrywać się z jego".
Fani "The Originals", czy akceptujecie romans Marcela i Gii? I co macie nadzieję zobaczyć po Freyi? Napisz w komentarzu swoje myśli.
Jesteś fanem „The Originals”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.