Jak pisano w ostatniej Spoilerozie, pierwszy wypad Ricka w bycie prywatnym śledczym, jak śledził tę samą sprawę co Kate i spółka, był bardzo zabawny, a czasami wręcz seksowny (jak małżonkowie wymieniali się informacjami czy pracowali ze sobą próbując wyciągnąć jakieś wskazówki).

Było tak wiele zabawnych małych rzeczy do oglądania, jak uśmiech dumy Kate jak Ricj przekazał pewne wskazówki, które sam wykopał. Rick zauważający, że przybył na kluczowe miejsce pierwszy, "Więc, naprawdę, śledzisz mnie". Kate machająca serdecznym palcem w powietrzu, kiedy twierdziła, że mężowi mówią żonom, kiedy wynajmują biuro do praktyki prywatnego detektywa. Rozmowa telefoniczna, gdzie Becket zbyt radośnie zaczyna: "Hej kochanie!" i następnie próbuje wyciągnąć wskazówki od swojego faceta.

Była ta cała sekwencja z kieliszkami wina wypełnionymi po brzegi, i scena w poświacie, którą to ostatecznie wywołało. ("Minęły wieki odkąd tego próbowaliśmy. Zapomniałam jak twórczy się możesz stać"). Kate stwierdzająca jak bardzo Rick jej zaimponował z jego niezależną pracą przy sprawie, a jej wyczekiwanie jak otwierał swój prezent dla kolejnego Sherlocka.

Poza wszystkimi rzeczami "Caskett", masz Ryana grającego "kartą konspiracji" przez zrobienie najlepszej impresji Ricka rozpracowując morderstwo, albo Espo mający ostatnie słowo przez pokonanie Ricka w przejęciu kubka po kawie. ("Przykro mi Sherlocku. Nie tym razem"). Perlmutter blokujący spojrzenie Ricka na ciało swoją podkładką do pisania, a potem wariowanie po odkryciu, że jego przyjaciel i wróg czai się w biurze patologa.

Co do samego Ricka, odcinek przypomniał nam jak bystry ma umysł, składając wskazówki do kupy (lub jak "sprawny falset" może uzyskać dostęp do wyciągów karty kredytowej!) w czasie działania na własną rękę. I to wielki plus dla postaci.

Chociaż pytanie brzmi jak wiele powyższych zabawnych tematów może zostać powtórzonych w pewnym sensie, jak Rick kontynuuje "separację" z nowojorską policją. Czy tak wiele przyjemności zrodziło się z wspomnianej natury "pierwszego razu" w ich rywalizacji?

W kolejnym odcinku, umieszczonym w świecie telenowel, rozumiem, że Rick ma prawdziwego klienta, więc to może oferować wariację powyższego, przez posiadanie (być może winnego?) kogoś kto za to odpowie. Tak, mogę widzieć tę historię "Castle, P.I." jako wystarczająco świeżą przez kolejne dwa, może trzy odcinki. Ale może to wydarzenia lutowego dwuczęściowego odcinka utorują Rickowi drogę powrotu do zespołu na 12 posterunku?

Albo czy ktoś myśli, że jego samotna praca może rozciągnąć się o wiele dłużej, nawet do finału?

Jesteś fanem „Castle”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.