Arek Tobiasz
| 03-10-2012, 22:40:49
Producenci stojący za nowym serialu NBC "Chicago Fire" w dalszym ciągu podejmują starania, aby dokładnie odzwierciedlać rzeczywisty świat strażaków - do tego stopnia, że serial regularnie zatrudnia po służbie strażaków z Chicago jako statystów. To właśnie w tym duchu światowa premiera serialu, która będzie miała miejsce w Chicago, będzie honorować kilka pokoleń strażaków tego miasta.
Ponad stu strażaków z Chicago i ich rodzin - z których wielu pochodzi z wielopokoleniowych rodzin strażaków - będzie pod ręką we wtorek wieczorem w Chicago History Museum, aby świętował rozpoczęcie serialu.
"Nasza historia nie może zostać opowiedziana często, ponieważ kamera załogi nie może podążać za nami tam gdzie pracujemy" - powiedział zastępca szefa okręgu chicagowskich strażaków Steve'a Chikerotisa, który pracuje jako konsultant przy serialu. "Pracujemy przy temperaturze 700 stopni i zerowej widoczności. To zwykle kosztuje przy robieniu dobrego ogniowego odcinka".
Chikerotis po raz pierwszy rozpoczął doradzanie przy projektach Hollywood jako techniczny doradca Rona Howarda w filmie z 1991 roku "Backdraft", w którym jak przyznaje nie obeszło się bez nieporozumień. "Próbowałem argumentować mój punkt widzenia Ronowi Howardowi, że nie możemy tego zrobić w ten sposób" - mówił. "Standardowa odpowiedź Rona była taka: 'To nie jest film szkoleniowy dla straży pożarnej'. Oni muszą to zrobić w stylu Indiany Jonesa".
Chikerotis mówi, że wierzy, że "Chicago Fire" zrobi to dobrze. "Nikt nie zrobił tego jak oni to robią" - mówi. "Cgicago Fire podejmuje próbę zrobienia tego prawdziwie i sprzedania emocji, które temu towarzyszą. Przeciętny strażak w całym kraju będzie bardzo dumny z tego serialu jak myślę".
Współtwórca "Chicago Fire" Derek Haas mówi, że strażacy z Chicago zostali zatrudnieni jak statyści przynieśli nawet własny sprzęt na plan. "Nie moglibyśmy zrobić tego serialu bez strażaków z Chicago. Kopali nasze tyłki, aby mieć pewność, że gdy robimy te sceny, to są one ich zdaniem autentyczne. Jedyną rzeczą jaką mówimy o posiadaniu strażaków jako statystów, to zdajesz sobie sprawę, że każda scena, którą robisz, to chcesz, aby ci ludzie byli dumni. Jak możesz grać jak kretyn, kiedy facet stojący obok ciebie będzie biegł do płonącego budynku jutro?"
"Chicago Fire" debiutuje w środę, 10 października na NBC. Przypadkowo, to 141 rocznica Wielkiego Pożaru w Chicago, który miał miejsce od 8 do 10 października w 1871 roku.