Matt Bomer i Tim DeKay z "Białego kołnierzyka" o "zwrotach akcji" w finale serialu, nadziejach na film


marek1211   marek1211 | 17-12-2014, 19:48:49


Matt Bomer i Tim DeKay z

Eliza Taylor z "The 100": Fani powinni "bardzo mocno obawiać się" o Finna Czwartkowy finał serialu "Białego kołnierzyka" przyklei cię do siedzenia - przynajmniej w taki sposób aktor Tim DeKey radzi oglądać ostatni odcinek.


"Nie odchodź - i wiem, że tego nie zrobisz - ale nie odchodź aż do ostatniej sekundy odcinka" - aktor ostrzega. "Mamy pewne świetne zwroty akcji, pewne wspaniałe chwile między każdym. I myślę, że to pasuje do wszystkich odcieni, które sprawiają, że Biały kołnierzyk taki jest".

Oprócz "świetnego rodzinnego" poczucia, godzina obejmuje "wspaniały" skok, a DeKay obiecuje, że "wiele pytań, o których ludzie myśleli w czasie sezonu... otrzymają odpowiedzi".

Ale jak agent Peter Burke i wyjątkowy oszust Neal Caffrey pożegnają się w ostatnich chwilach?

"Myślę, że scenarzyści wykonali niesamowitą pracę tworząc jakiegoś rodzaju cliffhanger, ale również dali widzom co nieco do przetrawienia" - ujawnia aktor Matt Bomer.

Zastanawiając się nad łabędzim śpiewem serialu, Bomer mówi: "Byłem naprawdę zadowolony w pewien sposób i, w pewnym sensie, byłem zainteresowany, aby zbadać również inne możliwości. Były nadal kierunki, w które mogliśmy pójść, ale myślę, że sposób w jaki zakończyli to był naprawdę dobrze zrobiony w tym sensie, że nie próbowali zakończyć wszystkiego ładną historią. Naprawdę zostawili pewne sprawy niedokończone i pozostawili wiele dla wyobraźni widzów, co zawsze myślę, że jest silniejsze niż cokolwiek co umieścisz na kawałku papieru".

I to zakończenie serialu, w którym dwójka aktorów miała pewien wkład, przedstawiając swoje własne ujęcie odnośnie zakończenia podróży Neala i Petera twórcy Jeffowi Eastinowi. "Słyszeliśmy wiele pomysłów, które zostały wymieniona, a wrzuciliśmy w to nasze dwa grosze, a to ostatecznie stało się zupą, gdzie każdy wrzucił kilka swoich składników" - wspomina Bomer. "Więc nie sądzę, że Tim czy jak możemy wziąć jakąś osobistą czy zawodową odpowiedzialność za to, ale na pewno mieliśmy w tym swój wkład".

DeKay chwali "jak dobrze słuchał, czy słuchał naszych rytmów poprzez Petera i Neala, czy słuchał Tima i Matta". Przez cały serial, twórca był "Zawsze otwarty na to i nie szczędził swoich słów".

Biorąc pod uwagę, że finał serialu nie kończy się wszystkim rozwiązanym w staranny sposób, czy filmowa wersja - na wielkim lub małym ekranie - może mieć miejsce?

"Nie wiem" - odpowiada DeKay. "Myślę, że w przeszłości, powiedziałbym: 'Nie, nie widzę takiej możliwości', ale Weronika Mars jakoś złamała sposób myślenia odnośnie tego. Więc teraz nie zamierzam powiedzieć, że to jest niemożliwe. Na pewno chciałbym, aby była taka możliwość, ale teraz, nie ma żadnych planów na film".

Bomer podtrzymuje te nastroje, zauważając, że żadna decyzja o kontynuacji jest "nie jest w jego kompetencjach", ale jeśli ktoś zwróciłby się do niego z takim projektem, to: "Na pewno chciałbym go zrobić, aby mieć szansę pracować z Timem i Williem [Garsonem] i Marshą [Thomason] i Sharifem [Atkinsem] i Tiffani [Thiessen] znowu".

Czy kontynuacja dojdzie do skutku czy nie, Bomer i DeKay na pewno zapisali się w historii jako jedna z par z najlepszą chemią w męskiej przyjaźni w telewizji i prawdziwym koleżeństwem, które może też być odczuwalne poza ekranem.

"Nauczyłem się od Toma jakiego rodzaju osobą powinienem być na planie" - mówi Bomer. "Dowiedziałem się jak być poranną osobą, ponieważ nigdy nią nie byłem, dzięki tej pracy. I Tim po prostu taki jest. Nauczyłem się ogromnie wiele o aktorstwie od niego. Każdego dnia, uczyłem się czegoś innego od niego jako aktora. Ale również, nauczyłem się po prostu tak wiele o tym jak radzić sobie na planie każdego dnia".

DeKay z kolei był ujęty "niezrównaną" etyką pracy swojego kolegi z planu. "Nie widziałem wcześniej nikogo kto by pracował ciężej niż Matt" - mówi. "Nigdy nie był zadowolony, gdzie nikt z nas nie jest jak jesteśmy artystami. Było zawsze jeszcze jedno ujęcie, którego chcieliśmy. I byłem zadowolony, że żadne z nas nigdy nie pozwoliło sobie na to czy zaakceptowało to jako coś zadowalającego... Nasza dwójka nigdy nie była zadowolona. I również, nauczyłem się innego rodzaju komedii od Matta, który jest tak specyficzny i po prostu tak genialny i zabawny".

Fani "Białego kołnierzyka", jak chcesz zobaczyć jak to wszystko się kończy dzisiaj? Napisz w komentarzu swoje nadzieje.



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: Biały kołnierzyk 

Zobacz również: