W dramacie występuje Aaron Stanford z "Nikity" jako podróżnik w czasie z przyszłości, który wraca do teraźniejszości, aby zlokalizować i wyeliminować źródło śmiertelnej plagi, która dość mocno zdziesiątkuje ludzką rasę.

"Jesteśmy wszyscy wielkimi, wielkimi fanami oryginalnego filmu i naprawdę głęboko kochamy i szanujemy ten materiał, więc nie chcieliśmy po prostu przerobić tego co jest w filmie" - mówi producentka wykonawcza Natalie Chaidez. "Więc, kiedy serial dzieli wiele tych samych ogólnych tematów z filmu, to jest w rzeczywistości ponowne wyobrażenie tego i zmieniliśmy zasady".

"12 małp" zadebiutuje w piątek, 16 stycznia.