Więc, nacisk na sprawy sercowe w tym odcinku dramatu FX - w tym siedem scen seksu na początku odcinka - był nieco dezorientujący.

Był Jax i Winsome robiący to w Diosie (co było tylko kwestią czasu, biorąc pod uwagę jak się poznali); Gemma ledwo zauważająca obecność Nero w łóżku; Tig i Venus dzielący gorący wieczór razem; Jarry i Chibs ciesząc się spotkaniem bez oglądającego Quinna; Ratboy i Happy bawiących się z dwoma dziewczynami z Diosy (co Brooke pomyśli?!); i Juice przeżywający okropną noc w więzieniu, dzięki uprzejmości Rona Tulliego (technicznie, to sześć scen seksu i jeden gwałt).

Co się stało z tymi parami do końca odcinka - i jak SAMCRO pomściło śmierć Bobiego? Czytaj dalej jak omawiamy "Faith and Despondency":

NIEDOKOŃCZONE SPRAWY | Po pierwszy skupmy się na klubowym biznesie SAMCRO. Jeśli domyślałeś się wydarzeń tego odcinka jedynie na podstawie opisu - "Miłość wisi w powietrzu dla członków SAMCRO, ale śmierć kończy dzień" - nie możesz się winić za myśli, że kolejny członek klubu ucierpi z rąk Mosesa Cartwrighta. Na szczęście, było na odwrót.

Aby zemścić się na zespole ochrony Marksa, Jax werbuje do pomocy Rona Tulliego i jego towarzyszy z Aryan Brotherhood. Klub potyka się z Orisem, znajomym członkiem AB, i kilkoma jego ludźmi - z wyjątkiem tego, że niektórzy z tych ludzi nie są za bardzo podekscytowani, kiedy ich brat Leland nie jest zadowolony z pominięcia jako prawa ręka Tulliego. (I kiedy jeden ze współpracowników Otisa obraża Tiga za jego związek z Venus, Tig trafia gościa dosłownie poniżej pasa. Z kulką w jego wiesz co. Ała).

Tymczasem przywódca One-Ninersów Tyler "sprzymierzył się" Mosesem Cartwrightem - zauważ cytaty! - i pomaga mu wytropić szefa Grim Bastards T.O., którego chwytają wraz z Ratboyem i przenoszą do pomieszczenia, gdzie Bobby był przetrzymywany. W nadziei na to, że T.O. i Ratboy wyjawią miejsce pobytu rodziny pastora, Moses wystarczająco oszpecił ich twarze - i kiedy Moses grozi, że wydłubie im oczy łyżką do grejpfruta, jak zrobił to w przypadku Bobbiego, T.O. od razu sypie. Wyjawia adres domku SAMCRO w lesie, gdzie Leticia i Grant są przetrzymywani, a przez chwilę, wydaje się jakby chociaż Tyler rzeczywiście zdradził SAMCRO i klub, to rzeczywiście zostanie rozerwany na strzępy.

Przynajmniej tak się wydaje Mosesowi, aż on i jego ludzie odkrywają, że to zostało ustawione. Zamiast zaoferowania adresu prawdziwego domku SAMCRO, T.O, dał zespołowi Mosesa adres Otisa i braci Aryan. Kiedy ludzie Mosesa słyszą jak komórka dzwoni w kamperze, dwójka współpracowników otwiera drzwi wozu i uruchamia zapalnik bomby. Kiedy połowa załogi Mosesa ginie od wybuchu, druga połowa - w tym Moses - zostają postrzeleni przez SAMCRO i AB, którzy nagle pojawiają się na dachu, drzwiach z piwnicy i każdym innym zakamarku w tym miejsce, aż żaden z ludzi pana Cartwrighta nie będzie stał na własnych nogach.

Ale zanim Moses zostanie zabity, Jax bierze powiedzenie "oko za oko" tak dosłownie jak to tylko możliwe, usuwając wszystkie te same części ciała niego, które zabrał Bobbiemu. (Pełna opinia: Nie często mam problem z makabrycznymi rzeczami na ekranie, ale ta scena w szczególności sprawiła, że kręciłem się na krześle. I może zasłaniałem twarz trochę swoimi dłońmi. Tylko trochę). Nie tylko Jax wyrywa gałkę oczną Mosesa gołymi rękami i werbuje Chibsa, aby pozbył się palców Mosesa, ale on robi to wszystko w najbardziej makabryczny sposób w jaki tylko można. Wynik: Efekt wizualny gałki ocznej Mosesa, przyprawiającej o wymioty, zwisającej z jego oczodołu przed tym jak Jax reszcie kończy życie człowieka kulką w głowę. Uff.

Więc jak Moses i jego ludzie są martwi, August Marks jest uziemiony przez co najmniej kilka kolejnych dni, a Letica i Grant są na dobrej drodze do bezpieczeństwa, jedynym pozostałym pytaniem jest: Gdzie jest Leland? Jak się okazuje, najbardziej oślizgły brat Aryan jest w drodze do szpitala, gdzie planuje zamordować oficer Eglee, która powiązała swoje obrażenie z "pewnymi białymi facetami z nazistowskimi tatuażami". Na szczęście SAMCRO informuje Usnera, kiedy dowiadują się o planie Lelanda, a Unser zabija członka AB bez wahania. W sumie - i w najbardziej pokręcony możliwy sposób - zakładam, że okrzykniemy ten dzień zwycięstwem dla SAMCRO?

SPRAWY RODZINNE | Cóż, dzień jest głównie wygraną dla AMCRO, jeśli nie liczysz masywnego problemu na jaki napotyka Jax w domu. Kiedy Abel idzie do szkoły tego ranka z zadrapaniem nad jego brwią - raną, którą przypisuje małego braciszkowi Thomasowi - dowiaduje się od pani Harrison, że jeśli dorosły go skrzywdził, i powie prawdę o tym kto ro był, ten dorosły może mieć kłopoty w szkole i z policją. To chwila, gdzie lampka zapala się nad głową Abela, i obmyśla plan, który jest absurdalnie przebiegły jak na 5-latka. Zamyka się w łazience tego popołudnia i - chociaż na szczęście nie widzimy tej części na ekranie - tnie swoją własną rękę widelcem ze swojego pudełka na drugie śniadanie. (Może plastikowe sztućce następnym razem, co, Gemma i Wendy?)

Kiedy Opieka Społeczna zostaje wezwana do szkoły, a Jax i Gemma przybywają, aby zobaczyć co się dzieje, Abel pokazuje swoje rany i mówi, że babcia jest za nie odpowiedzialna. (Och nie, nie zrobił tego!) Później tego wieczoru, Jax spotyka się z Abelem w domu, gdzie Wendy tymczasowo przeniosła chłopców, aż wszystko nie zostanie rozwiązane. I w pięknej scenie, gdzie nie myślałem, że dostaniemy coś takiego zanim serial się zakończy, Jax wreszcie mówi Abelowi, że Wendy jest jego prawdziwą mamą, co doprowadza Wendy do łez. "Jezu, Jax. Mogłeś mnie o tym uprzedzić" - śmieje się Wendy, i nawet chociaż Jax po prostu zakończył mówić swojemu synowie, że on i Wendy są lepsi jako przyjaciele niż małżonkowie, mam podejrzenia, że będą milutcy dla siebie przy kubkach herbaty.

Tak jest, aż Jax zmierza do pokoju Abela jeszcze raz i kładzie go do łóżka. To miejsce, kiedy Abel - którego dociekliwa natura doprowadziła do kilku najbardziej oszałamiających momentów w tym sezonie - ma tę wymianę ze swoim ojcem:

Abel:  Tatusiu?
Jax: Tak?
Abel: Wendy jest moją pierwszą mamusią, ponieważ mnie urodziła?
Jax: Zgadza się.
Abel: Dlatego babcia zabiła moją drugą mamusię? Żeby moja pierwsza mamusia mogła być ze mną?

Więc w kolejnym odcinku będzie zabawnie.

Ale jak wydarzenia tego odcinka wpłyną na wszystkie te bliskie spotkania, które widzieliśmy na początku odcinka? Cóż, Jax i Winsome wydają się jakby znaleźli się w ślepej uliczce, po tym jak Winsome mówi Jaxowi, że jest dobrym - chociaż udręczonym - gościem, a ona natychmiast ją ucisza. Ratboy i Brooke wydają się w rzeczywistości, być tak długo jak ona nie dowie się, że bawił się w doktora z dziewczyną z Diosy.

Ron Tully nie wydaje się mieć żadnych intencji, aby odpuścić Juicowi, jak wynika na podstawie książki z poezją i słoikiem wazeliny, który wysyła do jego celi. Jarry i Chibs są tak uszkodzeni jak nigdy, przyznając, że nigdy nie będą mieli "normalnego" związku właśnie chwile zanim angażują się w pewien gorący seks na podłodze, który na pewno doprowadził do spłonięcia dywanu. I, po tym jak pozostała ze złamanym sercem przez bezpodstawne oskarżenia Abela, Gemma zwraca się do Nero, oferując, że pomoże mu osiedlić się na farmie jego wujka - co, biorąc pod uwagę fakt, że Jax prawie na pewno przyjdzie po nią, jest wyjątkowo wygodnym wyczuciem czasu.

Mimo to może żadna relacja w tym odcinku nie jest bardziej przejmująca i bolesna niż ta między Tigiem a Venus, która rozpoczyna się jako pośmiewisko Aryan Brotherhood, a kończy się niesamowicie poruszającą rozmową między dwójką kochanków. Wcześniej w odcinku (i po tym jak pościel ostygła), Tig nagle ucisza Venus, mówiąć jej, że nie jest pewien czy zobaczy ją później tego dnia. Ale jak Tig wraca do miejscówki Venus później tej nocy, panna Van Dam płaczliwie uznaje przeszkody, które stają między nimi. "Pozwalam ci spojrzeć z perspektywy na otaczający cię świat. Ale wiem, że tak to się kończy" - przyznaje Venus. "Lecz moje uczucia względem ciebie są znacznie prostsze. Nie trzeba na nie patrzyć z perspektywy. Obawiam się... że być może zostałeś obdarzony przeze mnie miłością" (Hej, głosując w Emmy? Po prostu dajcie statuetkę dla najlepszego gościnnego aktora w dramacie już teraz, po tym jak przeczytaliście tę linijkę, dobra?)

I w rzadkiej chwili, gdzie mur Tiga jest obniżony, przyznaje się Venus: "Wszystko, co ukrywam. Wszystko, co w sobie nienawidzę. Dostrzegasz wszystko, skarbie. I mimo wszystko nadal mnie kochasz? Nigdy nie byłem z nikim na poważnie. Nie było żadnej perspektywy".

Więc co myślisz o tym odcinku? Która scena zszokowała cię najbardziej? Napisz w komentarzu swoje myśli!

Jesteś fanem „Synów anarchii”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.