Arek Tobiasz
| 30-11-2014, 15:23:33
Jak "The Newsroom" (HBO) powróciło ze swoim skróconym finałowym sezonem, samozwańcza "Misja, aby cywilizować" Will McAvoya rozpoczęła marsz w kierunku swojego nieuchronnego końca.
Kiedy fani mogą narzekać, że jest tylko sześć odcinków dramatu Aarona Sorkina o fikcyjnej kablówce z wiadomościami, to jest przynajmniej jedna osoba, która czuje się naprawdę w porządku jeśli chodzi o to, że saga osiąga swoje zakończenie.
I tą osobą jest aktor Jeff Daniels.
"Nawet chociaż to miało tylko trzy sezony, byłem zadowolony, że to zostało zrobione, i byłem zadowolony, że to zrobiłem" - mówi Daniels o roli, za którą zdobył Emmy dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym w 2013 roku.
Podobnie jak prawie każdy aktor, który był w serialu Aarona Sorkina, Daniel przywołuje szybkie tempo i słowne nasycenie "Newsroom" jako powody, dla których z zadowoleniem podpisał umowę na występ jako kaustyczny prezenter wiadomości po raz ostatni.
"To było wielkie wyzwanie, ale to było również mnóstwo pracy dla Sorkina - i dla nas. I w pewnym momencie, zastanawiasz się czy to nie pogorszy się" - mówi Daniels.
Od pierwszego odcinka widzowie albo chwalili namiętne badanie współczesnego zbierania wiadomości w "The Newsroom" albo wyśmiewali się z jego moralizatorskiego wyśmiewania cyklu wiadomości 24 godziny na dobę. (Umiejscowiony w 2013 roku trzeci sezon, na przykład, widzi dobro i zło w tematach takich jak zamach bombowy na bostońskim maratonie i istnienie serwisów informacyjnych płacących za kliknięcia).
Ale Daniels nie wydaje się pokładać wielkich udziałów w żadnej z tych opcji.
"Trzy sezony z Aaronem to trzy kolejne niż miałem przed serialem" - mówi po prostu.
Czytaj dalej jak Daniels wyjawia czy będzie tęsknił za swoim cierpkim alter ego, który z rekwizytów "Newsroom" teraz rezyduje w jego domu w Michigan i dokładnie jak to jest jak się jest "zSorkinizowanym".
Będzie ci brakować Willa?
Tak, trochę. Czuję się szczęśliwszy po prostu nie będąc nim. Szczęście było nabytym smakiem dla niego. Mac z pewnością pomogła. Miał wiele problemów. Wiele problemów. Niepewność, próżność, ego, był zbyt mądry w pokoju - aż Mac powiedziała mu, że jest inaczej - i potem uświadomił sobie jakim idiotą był. To była świetna zabawa do zrobienia, a będzie mi brakować ludzi. Będzie mi brakować rodziny, którą była obsada i załoga "The Newsroom".
Po obejrzeniu trzech pierwszych odcinków sezonu, to uderzyło we mnie jak bardzo spokojniejszy Will wydaje się w ogóle.
Jest szczęśliwy! Ma znów miłość swojego życia. Dostał się ponad tą sprawę zdrady, co jak uwiadomił sobie pod koniec drugiego sezonu było jego problemem. I teraz sprawy mają się dobrze. Słoneczko, łąki kwiatów dla Willa. [Śmiech] Ale potem, od razu w pierwszym odcinku Mac chce dziewięć druhen, co oznacza, że będzie musiał znaleźć dziewięciu przyjaciół. Nie ma dziewięciu osób w swoim życiu, które nawet go lubią.
W premierze sezonu Diane Sawyer z ABC i Brian Williams z NBC są wspominani jako możliwi goście na weselu Willa i Mac. Czy to oznacza, że zobaczymy ich gościnnie w pewnym momencie w sezonie?
Nie. Są wspominani, ale nie widzimy ich.
Macie pewne naprawdę świetne gościnne gwiazdy w tym sezonie: Kat Dennings z "Dwóch spłukanych dziewczyn", B.J. Novak z "Biura" i Paul Lieberstein. Jakieś rady, które dałeś nowym ludziom na planie "The Newsroom"?
Z punktu widzenia aktorstwa, to jest wyzwanie. Ilość dialogu, szybkość i tempo, w którym ci ludzie mówią te rzeczy, i wyzwanie uczynienia tego jakby to wyglądało jak wypada z twojej głowy, a nie zostało zapamiętane i pochodzące z kartki. To ciężkie. To trochę jak: Tylko dobrzy aktorzy muszą się stosować... To nie jest jak w każdym innym serialu. Nie możesz iść na żywioł czy pracować po swojemu przy tym. Naszą mała mantrą w serialu było: "Poznaj to i wiedz co zamierzasz z tym zrobić o szóstej rano".
...Pamiętam pierwszy sezon, chyba piąty odcinek, po prostu - to było jakbym potrzebował więcej pamięci na moim twardym dysku. W połowie sceny, po prostu miałem przerwę w środku redakcji i powiedziałem: "Jaka teraz jest kwestia? Co to za kwestia?" I osoba odpowiedzialna za śledzenie scenariusza na planie wykrzyczała to, a ja nie potrafiłem tego powtórzyć. Powiedziała mi to trzy razy i nie mogłem tego powtórzyć. I powiedzieli: "Dobra, Jeff. Dlaczego nie pójdziesz do domu?" Dali mi tego popołudnia wolne i powiedzieli: "Po prostu trochę odpocznij". To stało się znane wśród obsady. I każdy przeszedł przez to: został zSorkanizowany. To miejsce, gdzie po prostu uderzasz w ścianę i nie możesz sobie niczego przypomnieć. I potem wracasz kolejnego dnia, i pamiętasz wszystko. Wszyscy, w pewnym momencie, mieliśmy przerwę.
I Marcia Gay Harden wraca jako doradczyni prawna CAN, Rebecca Halliday. W szczególności wasza dwójka ma mnóstwo werbalnego pojedynkowania na początku sezonu.
Ona jest radością. Marcia i ja zrobiliśmy razem "Boga mordu" na Broadwayu. I ta sztuka miała podobną szybkość i tempo, a więc to było świetne być z przyjaciółką, która wiedziała jak robić tego rodzaju rzeczy. Po prostu wróciliśmy do tego jak pracowaliśmy na Broadwayu razem. To była świetna zabawa.
Bez zdradzania głównej fabuły, ACN znajduje się w naprawdę trudnej sytuacji na początku sezonu. Charlie jest centrum tej historii, ale czy Will znajdzie się w centrum później?
To naprawdę serial Charliego. Will jest świadomy. To naprawdę - bez mówienia niczego o tym co się wydarzy - świetny sezon dla Sama Watersona. Tak naprawdę jest. Druga połowa, w szczególności. Miał pewne niesamowite sceny, w których musiał sobie poradzić... B.J. [Novak, który jest również zaangażowany w historię] wykonał świetną robotę. To była świetna zabawa. To co Aaron robi często: Zdobywa tych bardzo, bardzo inteligentnych ludzi i umieszcza ich w sytuacjach, gdzie zostają znokautowani. Zostajemy rzuceni w miejsce, gdzie nie wiemy co zrobić, zostajemy przechytrzeni. To jest zabawne do grania.
Po zakończeniu zdjęć, czy zatrzymałeś coś z planu?
Tak. Kilka zdjęć, ale również byłem w stanie zdobyć krzesło z biura Willa. Jetem bardzo szczęśliwy z tego faktu. To jest w domu w Michigan.
Czego to były zdjęcia?
Myślę, że jedno to ja i Obama dzięki Photoshopowi.
Jedna rzecz, która naprawdę we mnie uderzała to był fakt, że nigdy nie dowiedzieliśmy się kto chciał zabić Willa w tej historii grożenia śmiercią z pierwszego sezonu.
Tak, to jakoś zniknęło. To była historia, do której nie wróciliśmy. Aaron przeszedł do innych spraw. Nie wiem. Jestem królem uzasadniania. Między pierwszym a drugim sezonem, złapali gościa. On poszedł do więzienia. [Śmiech] Po prostu nie nakręciliśmy tych scen.