RANY BOSKIE! | Nawet zanim Rick, Daryl, Noah, Tyreese i nadal bardzo pogrążona w żałobie Sasha wyruszyli do szpitala, Gabriel przypomniał nam jakim marudnym draniem jest. (Szczerze mówiąc co sprawia, że będąc tchórzem, który skazał swoich parafian na śmierć myśli, że może być problemy z rozbieraniem jego kościoła na części?) Jak jest sam z Michonne, Carlem i dzieckiem, kaznodzieja tylko stał się bardziej wkurzający, próbując wyczyścić krew ludzi z Terminus z podłogi gołymi rękami i nie chciał, aby Carl nauczył go jak walczyć. Ostatecznie Michonne - jakoś udało się jej pozostać empatyczną - wyciągnęła rękę do duchownego i zapewniła go, że, chociaż czasami robią straszne rzeczy, "to jest warte tego". Przez chwilę wydaje się jakby jakoś dotarła do niego. Ale nie, fałszywy alarm. Nie udało się jej. W rzeczywistości, kiedy rzekomo "odpoczywał" w swoim biurze, rzeczywiście wykorzystał maczetę, którą Carl dał mu, aby zrobić dziurę w podłodze i odejść. (Przynajmniej możemy pogratulować mu jego determinacji: Nawet nadepnięcie na gwoździa - analogia do ukrzyżowania? - nie powstrzymała go przez kuśtykaniem w stronę lasu). Pamiętaj nadal praktycznie miał "ofiara" wytatuowane na czole. Tak, chodząca katastrofa jakoś poradziła sobie z powstrzymaniem szwendaczki, która chciała go ugryźć. Ale, w prawdziwie tchórzliwej formie, nie mógł zmusić siebie do uderzenia kamieniem w jej głowę i uwolnienia od tej nieumarłej niedoli, ponieważ nosiła krzyżyk. To nie może skończyć się dobrze dla nie. Po prostu nie może. (I szczerze mówiąc, mam nadzieję, że nie skończy).

ZARZĄDZANIE GNIEWEM | Tymczasem Glenn, Rosita, Eugene, Abraham, Tara i Maggie - lub GREATM, jak Tara określa ich, aby odciągnąć uwagę od ich wspólnego rozczarowania - pozostali dokładnie tam, gdzie ich pozostawiliśmy. Co oznacza, że Euegene nadal nie ocknął się po tym jak dostał (zasłużenie) w pysk, a Abraham był nadal tak pełen wściekłości, że, w pewnym momencie, Maggie wycelowała do niego z broni. "Siadaj" - zleciła do osiłka - "lub wpakuje w ciebie kulkę". Wreszcie, po długiej przerwie, zrobił to co mu powiedziano. Później, kiedy pobiera świeżą wodę z Glennem i Roitą, Tara zaskakuje swoich kumpli powiedzeniem, że już zapomniała o tej całej sprawy ze stolicą i po prostu chce, aby Eugene się obudził. "Miał jedną umiejętność, która trzymała go przy życiu" - zauważyła. "Czy powinniśmy być wkurzeni na niego, ponieważ z niej skorzystał?" (Osobiście, jestem z Glennem: "Cholera racja" - odpowiedział). Oczywiście Eugene miał też wiele innych umiejętności. Na przykład, jak Rosita szybko zademonstrowała, nauczył ją jak filtrować mętną wodę. W sumie jak wkurzeni/zmęczeni/zmartwieni mogli być, trójka miała dość fajne popołudnie. Kiedy trochę wędkują, Glenn i Rosita zacieśnili więzi, a Tara otworzyła plecach szwendacza i znalazła... jo-jo?!? Wracając do wozu strażackiego, Maggie powiedziała Abrahamowi, żeby już dał sobie spokój, dodając słodko-gorzko: "Nigdy nie będzie lepiej niż jest teraz". Przynajmniej przyznał, że kiedy ona wzięła go na muszkę, miał myśl, że chciał, aby strzeliła do niego... ale naprawdę tego nie chciał. I, zaraz potem, Euegene zaczął się budzić. (Co możemy o tym powiedzieć? Biorąc pod uwagę, że jest jedyną postacią, która może w rzeczywistości być bardziej wkurzająca niż Gabriel.., um, hurra?)

NAJLEPIEJ UŁOŻONE PLANY | W mieście, Rick przedstawił swój plan włamania się do szpitala jakby był jakiegoś rodzaju Johnem Maddenem z żądzą krwi. W odpowiedzi Tyresse - obawiając się najgorszego scenariusza - zasugerował nieco mniej śmiertelne podejście, takie, które obejmowało zwabienie kilku strażników Dawn poprzez strzały z broni i potem wymianę ich za Beth i Carol. (Odkąd Daryl opowiedział się za tym drugim, to przeszło). Niestety to była katastrofa. Na początku spętanie strażników przez piątkę zostało pokrzyżowane przez nieoczekiwane przybycie trzeciego strażnika, którego Daryl był zmuszony uderzyć w najgorszy możliwy do wyobrażenia sposób. (Potem musiał uspokoić Ricka - będącego w pełnym trybie zabij albo daj się zabić - aby nie zastrzelił gościa). Potem strażnicy sprzeczali się o najlepszy sposób, aby powstrzymać sytuację przed obróceniem się w krwawą jatkę. Ostatecznie zostało postanowione, że Rick i spółka przyjmą wskazówki od zakładnika Lamsona - dobrego strażnika, według Noah - i wstrzymają się ze spotkaniem w sprawie wymiany z Dawn. Problemem było to, że przez cały odcinek, Tyreese zachęcał Sashę, aby porzuciła żałobę, i zrobiła to właśnie przy Lamsonie - imię, strasznie, Bob - jak opowiedział jej smutną historię o starym przyjacielu, którego widział na zewnątrz wśród kościstych szwendaczy leżących na ulicy. Podeszła do okna, aby zastrzelić zagubioną duszę dla Lamsona, tylko, aby popchnąć ją w okno i uciec! Kiedy wszystko to miało miejsce, Beth - jej twarz jej pełna szwów jak u potwora Frankensteina - była w szpitalu, próbując uratować Carol... i przypadkowo pozbawiła ją pomocy! Tutaj, to stało się naprawdę dziwne: Chociaż Dawna dała rozkaz, aby odłączyć Carol od systemu podtrzymywania życia i odmówiła zmiany swojej decyzji, która by wkurzyła jej strażników, również dała Beth klucze do szafki z lekami, aby mogła dać pacjentce szansę na walkę. (Steven chociaż też był dziwny, i ostrzegł Beth, że nie ma mowy, aby Dawn działała z dobroci swojego serca). Niestety, nawet po tym jak Beth podała leki Carol, ona się nie wybudziła.

Dobra, twoja kolej. Co myślisz o odcinku? Czy byłeś zaskoczony, że Lamson znokautował Sashę, czy teraz, po prostu zakładasz, że każda nowa postać jęt zepsuta do szpiku kości? Kto, jeśli ktokolwiek, myślisz, że będzie gryzł piach w kolejnym odcinku? Napisz w komentarzu!

Jesteś fanem „Żywych trupów”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.