redakcja
| 25-11-2014, 00:22:29
"Gotham" (Fox) dzisiaj prezentuje swój jesienny finał, kończąc serię silnych odcinków, które dały nowemu dramatowi pewne tak bardzo potrzebne twórcze momentum. Z kolei, wyniki oglądalności się ustabilizowały, regularnie pokonując swojego równie głośnego towarzysza, drugi sezon strasznej sagi "Sleepy Hollow".
Z okiem na przedświąteczną kulminację w tym tygodniu, zaprosiliśmy producenta wykonawczego Danniego Cannona, aby zastanowił się nad mocnymi strona "Gotham" do tej pory i zapowiedział trochę tego co (i kto) nadejdzie.
Poza odcinkiem pilotowym, czy był szczególny odcinek, który, dla ciebie, naprawdę zaskoczył i sprawił, że powiedziałeś: "To jest serial o początkach, na który telewizja zasługuje i którego potrzebuje właśnie teraz"?
Muszę powiedzieć, że czułem się bardzo pewnie po odcinku pilotowym. Było trochę strachu wchodząc w odcinek pilotowy, ponieważ mieliśmy tak krótki czas na przygotowania, a to było takie duże przedsięwzięcie. Ale to było w czasie kręcenia odcinka pilotowego, kiedy zobaczyłem nasze postacie w ubraniach i zobaczyłem świat, który stworzyliśmy, wtedy to dla mnie zaskoczyło. Wiedziałem od tego momentu, że będzie w porządku, jeśli po prostu będziemy trzymać się naszej broni i nie rozkołyszemy się, jeśli nie będziemy wracać do ostrożnego miejsca, jeśli możemy zawsze być odważni.
I od tego czasu czy masz ulubiony odcinek?
Myślę, że siódmy odcinek ["Penguin's Umbrella", w którym wychodzi na jaw, że Gordon nie zabił Oswalda] był świetnym odcinkiem. To spłaciło odcinek pilotowy. I dwunasty odcinek, który nadchodzi jest również dość świetny.
Mówiąc o siódmym odcinku, czy czujesz, że to, że Harvey Bullock tworzy jakiegoś rodzaju godny pozazdroszczenia sojusz z Jimem Gordonem był kluczem do dania serialowi tak potrzebnego kopa do przodu?
Tak. Myślę, że Bullock reprezentował stare Gotham z samozadowoleniem, skorumpowanym działaniem. Ale uczciwość Gordona i siła woli są zakaźne, więc to świetne przekonanie Bullocka do siebie.
Jeśli on mógł przekonać Bullocka, inni mogą też wskoczyć na pokład.
Miejmy nadzieje, że tak, chociaż to nie będzie takie łatwe. Jest wiele ludzi, którzy próbują zniszczyć Jima niż go wspierać.
Z odcinkiem z poprzedniego tygodnia, czy szpital psychiatryczny Arkham oficjalnie objawił się jako główna postać sama w sobie?
Bez wątpienia. I jedenasty odcinek naprawdę będzie to ugruntowywał. Kiedy tworzysz serial w zasadzie o szaleńcach, którzy prowadzą szpital - i wyobrażasz sobie, że taki Gotham jest - to naprawdę dobre, aby rzeczywiście udać się do szpitala i robić tam historie, ponieważ możesz być tak odważny jak chcesz być.
Niedawny materiał sugerował, że dowiemy się tego jak to jest, że Gotham stało się tą pożywką dla tych szczególnie pokręconych postaci. Czy to jest miejsce, w którym pojawia się Arkham.
Absolutnie. Również, nie tylko są tam obłąkani niebezpieczni przestępcy, ale pewni ludzie są tam umieszczeni ze złych powodów i wyciszeni. To miejsce, gdzie skorumpowane Gotham może umieszczać czasami ludzi.
Niedawna rzucona kwestia odnosiła się do składowiska toksycznych odpadów w Indian Hill. Może to nie było tak rzucone od niechcenia jak możemy być skłonni uwierzyć?
Muszę powiedzieć, że to jest serial z mnóstwem entuzjastycznych ludzi, którzy pracują przy tym. Nic nie jest rzucone tak sobie. Nie, to pojawi się ponownie.
Nic dobrego nigdy nie przychodzi z toksycznymi odpadami.
Albo z starożytnymi Indianami [na których grobach to składowisko jest budowane].
W jesiennym finale, "LoveCraft", Jim Gordon zostaje przydzielony do Arkham. Jakie to będzie? Radzi sobie tak dobrze jak ostatnio
Tak, ale sprawa jest taka, że jeśli wkurzysz złych ludzi tyle razy, skończysz w miejscu, gdzie każdy inny nie chce się znaleźć. Jak powiedziałem Arkham nie jest po prostu domem dla szalonych przestępców, to miejsce, gdzie ludzie mogą ukrywać rzeczy - jak pewnych gliniarzy, którzy nie stoją w linii.
Czy dostaniemy również trochę więcej zawiązywania więzi przez Selinę i Bruce'a w tym odcinku?
Absolutnie. Ich relacja jest dziwna, ale oboje są bardzo podobni w pewnym sensie, nawet chociaż zostali wychowani w zupełnie odmienny sposób. To wiele zabawy, aby próbować znaleźć sposób, gdzie mogą zacieśnić więzi, ponieważ jest milion więcej sposobów dla nich, aby zostać rozdzielonymi Coś ciągnie ich ku sobie, ale są młodzi i nie do końca wiedzą jeszcze co to jest, ale to nie jest tylko przez fakt, że ich sytuacja jest podobna. To jest fakt, że ich organizm jest połączony.
Bardzo mi się podobało, gdzie chwalili siebie wzajemnie to jak ukradkiem się pojawiali.
Tak, a to jest to co ich łączy. To jest linia, która rozpoczyna zacieśnianie więzi tutaj. To nie chodzi o wychowanie, i o to kto żyje na ulicy, a kto w rezydencji. To o wiele bardziej o tym: "W istocie, kim są?" Są bardzo podobnymi ludźmi.
Przekonałem się do historii wojny mafii w zeszłym miesiącu czy jakoś tak. Kto podejmie kolejny wielki krok w tym?
Cóż, zobaczysz, rzeczą o Pingwinie i jego makiawelicznym geniuszu jest fakt, że on rzeczywiście jest tym, który podżega do tych zamieszek. On szepta o ucha każdego. To o wiele bardziej o sposobie w jaki stara się sprawić, aby rzeczy działy się po jego myśli, hierarchia się rozpadła. Więc nawet jeśli będą pewne ważne blokady dla Pingwina, jest wyraźnie na swojej misji, którą jest pokonanie tego wszystkiego.
Patrząc nieco dalej, porozmawiajmy o sprowadzeniu Moreny Baccarin ("Homeland") jako postać z Komiksów DC dr Leslie Thompkins. To wygląda jakby mogła się pojawić w szczególnie trudnym czasie w życiu Jima.
Absolutnie. I może to dlatego ich relacja może mieć jakieś trwałe efekty, ponieważ myślę, że też mają wiele wspólnego. On jest odsłonięty, i nie może naprawdę zrobić tego sam. Nie, mamy wiele planów co do tej relacji, a to nie jest tylko wsparcie dla Jima, ale to również czyni go podatnym.
Czy, według tradycji Komiksów DC, Leslie również da tobie dodatkową drogę na dostęp do postaci Bruce'a Wayne'a?
Absolutnie, ale później. Nie zamierzamy się spieszyć z tą relacją.
Co możesz powiedzieć o scenie z zeszłego tygodnia, która ujawniła Barbarę w łóżku z Montoyą? Dla wielu, to był jakiegoś rodzaju moment "Co?" Czy to miało większe znaczenie?
To był jednak pomysł o wiele bardziej jak Barbara próbowała odzyskać Jima, jej porażka w tym, więc wrzuciła ją z powrotem do swojej przeszłości - przeszłości, gdzie w zasadzie nie miała kontroli, i była nieczuła na ból, gdzie ona musiała zablokować to co przemieniło ją w to zwierzę. Teraz ona otworzyła tę bramę ponownie i powróciła do...
Och, czy to pierwszy krok w większej regresji?
To o czymś bardzo mrocznym dla Barbary.
Musicie radzić sobie z wieloma postaciami. Co odkryłeś, że było sekretem, aby to wszystko się udało?
Wielka radość w tym co robimy. Wielka radość. Jest powód, dla którego ta franczyza trwała 75 lat. To bardzo, bardzo różne od zagranicznego czy nadprzyrodzonego wiata. To prawdziwy świat, który jest tak bliski twojemu własnemu, ale w tym samym czasie to jest nieco zintensyfikowane, nieco bardziej "Wszystko może się wydarzyć", nieco bardziej szerzące się nieprzewidywalne rzeczy. I z tego powodu, i ponieważ ciągle trzymamy stopę na ziemi, utrzymujemy rzeczy prawdziwymi, ale nadal możemy umieścić dużo więcej wizualnego tylu i wiele więcej skandalicznej czy zintensyfikowanej rzeczywistości w tym bez utraty tego utożsamiania się z tym.
"Gotham" oryginalnie zostało zaplanowane jako 16-odcikowy sezon; teraz macie zamówienie na pełne 22 odcinki. Czy waszym pierwszym celem było odkrycie co zamierzacie zrobić, aby uzupełnić ten dodatkowy czas? Czy była możliwość, że w przeciwnym razie może coś nie zostałoby ujęte?
Naszą jedyną obawą jest to, że musimy ciągle zachować wysoką jakość. To wszystko. Co odkryliśmy w wielu mailach od fanów i wielu ludzi nam mówi jest to, że ludzie próbują oglądać te kilka odcinków z rzędu, wracają i zaczynają od nowa, a 22 odcinku to wiele telewizji do oglądania. I to wiele telewizji do wyprodukowania. Więc zniechęcający aspekt tego nie było w naszych głowach; mamy mnóstwo pomysłów. To obciążenie pracą i utrzymanie tej jakości na poziomie, który możemy uznać za akceptowalny. Do tej pory udało nam się tego dokonać, ale to praca 24 godziny na dobę.
Czy jest coś w szczególności czego możemy dostać więcej jako wynik tego, niż początkowo planowaliście?
Nie. Nie. Pozostajemy na torze. Rozszerzamy historię trochę, co jest dobrą rzeczą. Wiesz, szesnasty odcinek będzie masywnym, masywnym, masywnym odcinkiem, jeśli będziemy trzymać się pierwotnego planu, ale teraz byliśmy w stanie poszerzyć to nieco, co jest jakoś fajne, ponieważ to daje nam więcej czasu dla postaci, a to daje nam więcej emocjonalnego czasie, gdzie nie mamy obsesji na punkcie fabuły, nawet chociaż pewna fabuła, która nadchodzi jest bardzo złożona póki co. Możemy zabrać się za tą złożoność i rozciągnąć to na kolejne sześć odcinków teraz, co, w dłużej perspektywie, może być błogosławieństwem.