"Szok" debiutuje na rynku - i bez trudu zdobywa czytelników. Redakcja się rozrasta, a Iga przedstawia Marcie nowego pracownika: Leopolda Banasiuka alias "Lolka" (w tej roli dołączający do obsady "Barw..." Piotr Ligienza). Specjalistę od plotek, skandali i newsów o celebrytach. Młody dziennikarz już pierwszego dnia wpada na "świetny" pomysł…

- Jak tu jechałem, włączyłem radio. No i usłyszałem kawałek wywiadu z Hubertem. Kojarzycie go? Taki młody wokalista - Lolek zerka na koleżanki. - Matka tego chłopaka jest sprzątaczką. A wcześniej podobno pracowała u ciebie, Marta, tak?
- Skąd o tym wiesz?

Walawska jest kompletnie zaskoczona. A Lolek wzrusza tylko ramionami:
- Nigdy nie ujawniam swoich źródeł… Fajnie by było, jakby się ukazał taki artykuł, że ta matka ciężko przędzie. Albo jest na coś chora. Czaicie, co nie?... A tu wyrodny syn, gwiazdor, wypiął się na matkę…
- To bzdura! - Marta od razu mężczyźnie przerywa. - Znam ich. To normalna, porządna rodzina…

Jednak Banasiuk tak łatwo się nie poddaje.
- W najporządniejszej rodzinie coś się znajdzie, jak się dobrze poszuka. Słyszałem, że mąż ją kiedyś zdradzał. Można by napisać, że…
- Stop! - tym razem, w głosie Walawskiej słychać rozdrażnienie. - Bardzo mi przykro, ale jestem zmuszona skończyć tę rozmowę! Bardzo proszę, żeby pan zostawił rodzinę Pyrków w spokoju!

Kilka minut później, Marta wpada do gabinetu Piotra - wściekła i gotowa do walki!
- Możesz mi powiedzieć, skąd on wie, że znam Marię Pyrkę? Że pracowała u nas, że jej mąż miał romans?! - dziennikarka od razu przechodzi do ataku. - Czyżbyś znalazł okazję, żeby zemścić się na Marii za to, że w sądzie zeznawała przeciwko tobie?!
- Po co pytasz, skoro sama już znasz odpowiedź?
- To bądź tak łaskaw i poinformuj pana Lolka jeszcze o tym, że Maria jest moją przyjaciółką! I każdą obrzydliwą plotkę na temat jej albo jej rodziny wyrzucę z numeru razem z autorem!
Marta z trudem panuje nad emocjami… A Piotr posyła jej tylko kpiący uśmiech:
- Coś jeszcze?
- Tak! Nie mogę uwierzyć, że przez te wszystkie lata naszego małżeństwa nie zauważyłam, że jesteś człowiekiem pozbawionym kręgosłupa moralnego i jakichkolwiek zasad… Dla ciebie liczy się tylko zysk, nawet kosztem ranienia niewinnych osób!