marek1211
| 28-10-2014, 19:54:12
W odcinku "Gotham" (Fox) z poprzedniego tygodnia, nie tak morderczy sekret Jima Gordona wyszedł na jaw, plan Fish Mooney co do urodziwej śpiewaczki stał się jasny i Master Bruce zrobił pewną fajną pracę detektywa.
Po tym co czułem, że było najmocniejszym odcinkiem, "Arkham", kolejny odcinek czuł się dla mnie jednostajny. I zaczynam zadawać sobie pytanie, dlaczego ten serial jeszcze mnie nie zaintrygował, po kilku tygodniach.
Oczywiście mieliśmy jakiś postęp fabuły. W dążeniu do ugruntowania sobie większej roli z Maronim, Pingwin wyjawił swoje prawdziwe imię i przestępcze korzenie jakimi jest Fish, a co za tym idzie organizacja Falcone'a. To ujawnienie sprawia, że Pingwin zostaje pobity, aż Jim Gordon zostaje "poproszony" o przyjście do restauracji Maroniego i potwierdzenie historii, w jaki sposób sfałszował wypełnienie rozkazu zabicia, który wydali Fish/Falcone. Ale teraz Maroni ma coś na Jima, i napomknął coś o planach wykorzystania tego w przyszłości.
Dostajemy również nieco lepszy kontekst dynamiki/nastroju w większej organizacji Falcone'a, kiedy odbyło się spotkanie rodzin, aby zapewnić ich, że umowa Arkham będzie korzystna dla wszystkich, że Maronie nie "wygrał". Jeden szef, Nikolai, nie wydaje się zadowolony, i chociaż Fish daje Rosjaninowi słowną chłostę tu i tama, potem widzimy jak daje mu wszystko inne. Tak, są ze sobą w łóżku, gdzie wspólnie chcą pozbyć się Falcone'a (chociaż prawdopodobnie stara się zrobić to sama).
W tym celu widzimy jak Fish ciekawie przygotowuje Lizę, aby mówiła, śpiewała i zachowywała się w pewien sposób. Pod koniec odcinka dowiadujemy się dlaczego - aby złapać uwagę i czarować Falcone'a, jako jakaś czarująca, kochająca arię wersja jego matki w tamtym wieku. Wręcz edypalna!
Złoczyńca tygodnia... ech, jeszcze kolejny zbir o niskiej charyzmie, który wymyślił epigenetyczny narkotyk, który przekształca wapno w kościach w super siłę, tylko, aby potem powodować śmierć. (Venom jest super-sterydem, który pewnego dnia będzie wzmacniać Bane'a). Ale większą racją bytu tego tutaj jest rzucenie kolejnego cienia na Wayne Enterprises, w którego wydziale chemicznym gość kiedyś pracował, aż obraził się na ich plan zaprojektowania broni chemicznej. Podejrzane umowy Wayne Enterprises są powracającym tematem, jak godzina po godzinie Bruce ze swoim nosem zakopanym w księgach firmy ujawnia mu "niezgodności" co do tego jak dokładnie umowa Arkham się potoczyła, że firma jego rodziców była w zmowie z gangsterami. To jest coś czego Bruce oczywiście nie porzuci, i po strachu z rąk złoczyńcy, nawet Alfred jest na pokładzie "śledztwa" - chociaż niewinne zapytanie Bruce'a, aby spotkać się z zarządem nastroszyło pióra jednego myląco nieszkodliwego menadżera.
Co myślisz o odcinku "Viper" z poprzedniego tygodnia? Czy nadal oglądasz? Jeśli tak, to dlaczego? Jeśli nie, to dlaczego?