Streszczenie "Żywych trupów": Smaczne mięsko


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 20-10-2014, 19:32:29


Streszczenie

Z wprowadzeniem Setha Gilliama jako ojca Gabriela Stokesa w odcinku "Żywych trupów" z ostatniego tygodnia, rozgrzeszenie wydawało się być w umysłach wielu ocalałych. Niestety jeden członek grupy okazał się znaleźć w dość tragicznym położeniu, że może nie żyć na tyle długo, aby nawet mieć spowiedź! Kto to był? Czytaj dalej i się dowiedz.


NOWE POCZĄTKI | Jak "Strangers" się rozpoczyna, Rick daje znać Tarze, że mimo jej powiązań w przeszłości z Gubernatorem, między nimi jest w porządku, a ona przypieczętowała ich nowe zrozumienie żółwikiem. W pobliżu Tyreese zapewnił Carol, że ci którzy wiedzą, że zabiła Karen zaakceptowali to, a ci którzy jeszcze nie wiedzą, zaakceptują to. Jednak nakreślił wyraźną linię jeśli chodzi o powiedzenie komukolwiek o tym co wydarzyło się z Lizzie i Miką. "Po prostu muszę o tym zapomnieć" - podkreślił.

Później Rick wziął Carol na pogawędkę jeden na jednego w czasie której przyznał: "Zawdzięczam ci wszystko". Z kolei ona była dość w porządku jeśli chodzi o tę całą sprawę z wygnaniem. "Powiedziałeś, że mogę przetrwać" - zauważyła. "I miałeś rację". Wreszcie pokornie ją pyta czy, teraz jak ona i jej grupa się zjednoczyli, "Czy nas przyjmiesz?" W odpowiedzi zaoferowała lekki uśmiech i skinienie głowy.

BOSKA INTERWENCJA | Ruszając znów w drogę kolejnego dnia, Bob drażnił się/zadowalał Sashę grą "Znajdź coś dobrego w czymś złym", kiedy wszyscy usłyszeli wołanie o pomoc. Okazało się, że to był Gabriel, który, nawet po tym jak został uratowany przez pewnymi głodnymi szwendaczami, utrzymywał, że "słowo Bóg jest jedyną ochroną jakiej potrzebuję". (Powiedz to kuszy Daryla, chłopcze).

Sceptyczny na początku, Rick stał się jeszcze bardziej podejrzliwy wobec nowego przybysza po usłyszeniu, że, od czasu apokalipsy zombie, nie zabił żadnego ze szwendaczy (i, w tym względzie, żadnych ludzi). "Co zrobiłeś?" - spytał Rick. "Wszyscy coś zrobiliśmy". Ale Gabriel pozostał zamkniętą książką, podkreślając, że spowiada się Bogu, nie nieznajomym.

POŻYWKA DLA MYŚLI (I NA KOLACJĘ) | Tak szybko jak grupa schroniła się w kościele Gabriela - który nawet okazał się być wyposażony w autobus wymagający naprawy - Rick doszedł do porozumienia, aby zostawić Judith z Tyreesem (największą i najbardziej owłosioną opiekunką na świecie) i udać się na wyprawę po zapasy z Michonne, Bobem, Sashą, Glennem, Magiie, Tarą i bardzo niechętnym Gabrielem. Jednak przed odejściem dał Carlowi najbardziej dramatyczną gadkę przypominającą, że nigdy "nie jesteś bezpieczny", co skłoniło jego syna do zapewnienia go, że grupa nie tylko jest silna, "jesteśmy na tyle silni, że nadal możemy pomagać ludziom". (Miło zobaczyć jak Carl jako początkujący socjopata jest już za nami, prawda?)

Wkrótce potem, kiedy zmierzali do banku żywności hrabstwa, Bob przekonywał Ricka, aby nie rezygnował za bardzo ze swojego człowieczeństwa, gdzie nie będzie w stanie wpasować się znów do prawdziwego świata. "To jest koszmar" - powiedział Bob - "a koszmary się kończą".

Tymczasem Daryl i Carl, działający na własną rękę, odkrywają możliwe auto do ucieczki (jakby coś poszło nie tak w kościele Gabriela) i on zachęcał ją, aby odpuściła swoją przeszłość, o której nie chce rozmawiać i zaczęła na nowo. Chcę tego, powiedziała. Ale... cóż to łatwiej jest chcieć niż tego dokonać.

POTWORY I SMRÓD | W banku żywności, Rick, Michonne, Bob, Sasha i Gabriel znaleźli grupę szwendaczy w wodzie do pasa w basenie deszczówki w piwnicy budynku. Najwyraźniej byli również szczególnie "pachnący" teraz. "Jeśli Godzilla mogłaby rzygać" - zażartował Bob - "to właśnie tak by to śmierdziało". Mimo to kwintet wyruszył na dół.

Czekaj, powiedziałem "kwintet"? To znaczy miałem na myśli "kwartet" jak Gabriel nie był w ogóle przydatny, pozwalając się zapędzić w róg szwendaczowi (który jak my - ale nikt inny - dowiadujemy się później był jedną z jego parafianek) i krył się, aż jego tyłek został znów uratowany przez Ricka.

W drodze powrotnej do kościoła Gabriela, Rick zapytał Michonne czy brakuje jej miecza. Jej piękna odpowiedź? Brakowało jej Andrei. Brakowało jej Herhela. Ale nie brakuje jej ani miecza ani samotnej egzystencji przed spotkaniem grupy.

KSIĘGA OBJAWIEŃ | Wracając do kościoła, Carl okazał się wziąć sobie do serca brak zaufania swojego taty odnośnie Gabriela i pokazał mu ślady po nożu w oknie świątyni: Ktoś - człowiek - próbował dostać się do środka. I, prawdopodobnie nie udało mu się wejść, jak ten ktoś potem wydrapali w drewnie "Będziesz palił się w piekle za to". Z tą niespodzianką Rick nie wyrzuca Gabriela, ale wydaje złowrogie ostrzeżenie, informując kaznodzieję, że ta grupa jest jego rodziną, i jeśli święty człowiek zrobi czy zrani jego rodzinę, to "Cię zabiję".

Kiedy każdy był chociaż raz w dobrym nastroju, zajadając się konserwami i niepobłogosławionym winem mszalnym, Abraham wzniósł toast za ocalałych i wezwał ich, aby zrobili więcej niż tylko przetrwali - aby byli bohaterami przez towarzyszenie mu jak dostarcza Euegen do stolicy. "Ocal świat dla tego maleństwa" - Abraham powiedział do Ricka, który trzymał Judith w tym czasie. I, kiedy dziecko wydało coś z siebie, jej tata radośnie ogłosił: "Jeśli ona w to wchodzi, to ja również".

Po zacieśnieniu więzi z Maggie, Tara nie mogła już dłużej znieść poczucia winy, więc przyznała się, że była częścią ataku Gubernatora na więzienie - ataku w czasie, którego zamordował Hershela. "Po prostu nie chciałam tego ukrywać" - Tara powiedziała. I, w szczególnie wzruszającej chwili, Maggie objęła ją i zapewniła: "Jesteś teraz tutaj z nami".

PROSTO Z PATELNI... | Kiedy każdy był w kościele, ciesząc się, dokonując wyznań czy gróźb, Carol powróciła do samochodu. Kiedy Daryl ją znalazł, nie mogła nawet powiedzieć na pewno dlaczego to zrobiła. (Myślenie o odejściu po tym wszystkim? Nie była w stanie zaakceptować akceptacji każdego?) Ale bez względu na powód, to była dobra rzecz, którą zrobiła, ponieważ jak tam stali, samochód się pojawił i szybko odjechał. "Mają Beth!" - krzyknął Daryl. I ruszyli w pościg.

Przytłoczony emocjami Bob również wymknął się z imprezy w kościele. Ale nie wcześniej jak zaczął płakać ze szczęścia, został znokautowany. Kolejną rzecz jaką my - czy on - wiedzieliśmy, to że był związany przed palącym się ogniskiem, a Gareth mówił mu, że on i jego kumple nie chcieli zrobić żadnej z tych strasznych rzeczy, które roli, po prostu musieli to zrobić. To nic osobistego. I, jak wziął kęs mięsa z grilla, dodał: "Jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej, smakujesz dużo lepiej niż myśleliśmy".

I potem powiedzieliśmy to: Jasna cholera! Stopa Boba była na grillu! Jedli jego łydkę!

Dobra, twoja kolej. Co myślisz o tym odcinku? Czy byliście zaskoczeni, że to był Gareth, a nie Morgan, który śledził ocalałych? Czy myślisz, że Morgan był też tam, i (miejmy nadzieję) ocali to co pozostało z Boba? Napisz w komentarzu!

Jesteś fanem „Żywych trupów”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Żywe trupy 

Zobacz również: