Arek Tobiasz
| 26-09-2012, 22:59:02
Ludmiła zdobędzie adres Falkowicza - i odwiedzi chirurga w jego domu. Co powie lekarzowi, który okłamywał ją przez kilka miesięcy?
- Przyszłam tu, bo. - Ludmiła, stając naprzeciwko oszusta, z trudem zapanuje nad emocjami. - Nawet nie chciałam pana pytać dlaczego, ani robić wyrzutów. Ale wydawało mi się, że. Coś mi się od pana należy.
A Falkowcz pośle dziewczynie lodowate spojrzenie.
- Oddałem pani wszystkie pieniądze.
- Myśli pan, że chodzi mi o pieniądze?
- Pani Ludmiło. Przecież pani nadal żyje! Siła sugestii jest wielką siłą. A nadzieja. często jest jeszcze lepszym lekarstwem.
Profesor wzruszy ramionami - a jego ofiara będzie w szoku.
- I mówi mi pan to prosto w oczy?!
- A co jeszcze chciałaby pani usłyszeć?
- Może przeprosiny.
- Przepraszam. Jeżeli w czymś to pani pomoże, to przepraszam! Choć nie czuję się winny.