Arek Tobiasz
| 24-09-2012, 14:42:54
Co jest jeszcze bardziej przerażające: "Rewolucyjna" post apokaliptyczna, sterowana przez milicję przyszłość czy dni bezpośrednio po zaciemnieniu?
Chociaż kapitan Tom Neville jest z pewnością imponująca i władczą figurą, retrospekcje w drugim odcinku serialu NBC (emisja w poniedziałek) - pokazujące Elizabeth Mitchell i Tima Guinee jako rodziców Charliego i Dannego - ujawniają, że następstwa po wyłączeniu energii nie były też piknikiem.
"Dostajemy ich próbujących chronić swoje dzieci tydzień lub dwa po awarii, kiedy rzeczy są naprawdę coraz bardziej pokręcone i przemoc oraz grabieże zaczynają wybuchać" - mówi twórca serialu Eric Kripke. A jak robi się coraz bardziej niebezpiecznie na ulicach, "to staje się bardziej chwytającą, straszną retrospekcją".
Szybki upadek społeczeństwa i porządku nie jest scenariuszem, który nie jest całkowicie niemożliwy. Kripke zauważa, że "raport rządowy, który czytaliśmy mówił, że to będzie trudne do utrzymania jakiegokolwiek porządku obywatelskiego przez pięć dni - i on wyszedł od Kongresu!"
Trzeci odcinek nowego dramatu, tymczasem, będzie cofał się w czasie, aby rozwinąć inną dynamikę, którą widzieliśmy w pilocie: jedną między Milesem (w tej roli Billy Burke ze "Zmierzchu") i byłym przyjacielem przemienionym we wroga/przywódcą Republiki Monroe, generałem Sebastianem "Bassem " Monroe (David Lyons z "ER"). "Większość drogi do piekła jest wybrukowana, jak wszyscy wiemy, dobrymi intencjami" - mówi Kripke - "więc zaczynamy rozumieć w jaki sposób chcieli ratować świat".
Choć Monroe jest jednym z dowodzących teraz, to może też być Grace (Maria Howell) - nauczycielka algebry, która na krótko dała schronienie Dannemu - a jej tajemniczy wisiorek USB, który jest naprawdę potężnym i wjakby był rodem z Hogwardu! "Co jest naprawdę interesujące dla mnie jest to, że w świecie bez technologii, jeśli kilka pojedynczych osób może to mieć, to jest to magia" - twierdzi Kripke. "To sposób na umieszczenie magii z powrotem w świecie. Te niektóre osoby są, we wszystkich zamiarach i celach, magikami w ich zdolności wcielania w życie technologii".
Bez gadżetów jako narzędzie to rozwiązywania problemów, jest to również droga do ożywienia współczesnego serialu. "Kiedy jesteś w pokoju scenarzystów, nie ma nic bardziej irytującego niż telefon komórkowy, ponieważ ktoś może wezwać pomoc i dostać cokolwiek czego potrzebują" - wyjaśnia Kripke. "Mając te zasady z powrotem w opowieści to, że ktoś umieści Commodore 64 jest cudem, to wspaniały prezent dla scenarzysty. To wspaniała piaskownica do grania".