Arek Tobiasz
| 23-09-2014, 23:56:20
"NCIS: New Orleans" nigdy nie miało być serialem.
Ale to się zmieniło, kiedy twórca "Agentów NCIS" Gary Glasberg - z małymi szeptami ze strony gwiazdy Marka Harmona - został oczarowany jedzeniem, kulturą, muzyką i ogólnym urokiem miasta. I spotkanie D'Wayne'a Sweara, prawdziwego agenta NCIS, na którym postać Scotta Bakuli z "NCIS: New Orleans" jest oparta, również nie zaszkodziło.
"Każdego roku siadam z Markiem Harmonem, i rozmawiamy o odcinka 'NCIS' w czasie pomiarów oglądalność. I powiedziałem mu, że słyszałem, że był emerytowany agent w Nowym Orleanie, który prowadził tutaj biuro przez 20 lat, a pomyślałem, że moglibyśmy zrobić zabawną historię" - powiedział Glasberg, który teraz jest showrunnerem obu seriali w czasie naszej ostatniej wizyty na planie. "Spojrzał na mnie i powiedział: 'Gary, to nie jest odcinek. To jest serial'. I kolejną rzecz jaką wiedziałem to, że byłem tutaj robiąc rekonesans i spotykając się z D'Waynem Swearem. I reszta jest historią".
Bakula został sprowadzony na pokład do zagrania agenta specjalnego Dwayne'a Cassiusa Pride'a, fikcyjnej wersji Sewara, i wkrótce przeniósł się ze swoją rodziną do Nowego Orleanu, aby zająć nową posadę. " Jeśli chodzi o serial, szukasz postaci, za którą możesz pójść i przy której możesz trwać przez dłuższy okres czasu" - mówi. "Jeśli masz wystarczająco dużo szczęścia, aby mieć długo emitowany serial, chcesz mieć postać, która jest ciekawa, która ma wady, ma problemy... więc te historie muszą mieć miejsce i mogą nadal cię interesować i nadal ciekawić widzów".
Swear - który przyznaje, że nigdy nie widział "Agentów NCIS", kiedy otrzymał telefon Glasberga, ale od tego czasu nadrobił zaległości - teraz służy jako konsultant przy serialu. Jego obowiązki obejmują towarzyszenie załodze, aby znaleźć miejsca do zdjęć, wyjaśnianie technicznych aspektów, opowiadanie Bakuli i innym postaciom historie z jego dni w NCIS. "D'Wayne Swear jest fascynującym gościem" - mówi Bakula. "Ma wielką ilość pasji do tego miasta, co ono znaczy, jaka jest jego historia, jaka jest kultura, jedzenie, muzyka, ludzie. Kocha ludzie i kocha swoją pracę. Więc myślę, że jeśli możemy sprawić, aby tak się stało, to może działać".
Zespół "NCIS: New Orleans" dopełniają protegowany Pride'a, starszy agent specjalny NCIS Christopher LaSalle (Lucas Black); agentka specjalna Meredith Brody (Zoe McLellan); patolog Loretta Wade (CCH Pounder); laborant Sebastian Lund (Rob Kerkovich). Dochodzenia w pierwszym sezonie przemieszczają zespół od bagien po cmentarze, z mnóstwem jazzowej muzyki i rozkoszowaniem się Bourbon Street w wolnych chwilach.
"Absolutnie chcieliśmy, aby to miało swój własny klimat, i chcesz skorzystać z wszystkiego co to miasto ma do zaoferowania, a starasz się to umieścić na tych planach zdjęciowych i w tych postaciach" - mówi Glasberg. "Muzyka, jedzenie, kultura, sztuka - ostatecznie, posiadanie tej architektury, posiadanie tego tła ciągle dostępnego dla nas, dostarcza niesamowitej pomocy. Nie tylko z punktu widzenia miejsca, ale rodzaju postaci jakie piszemy, gdzie możemy tak wiele z tego wyciągnąć - mając tak bogatą, żywą społeczność, która staje się częścią serialu po koniec dnia jest tym co to odróżnia to od innych seriali".
W tym samym czasie będzie mnóstwo przenikania między "Agentami NCIS" a jego raczkującym południowym kuzynem. Mimo wszystko "NCIS: New Orleans" zostało wprowadzone jako zagnieżdżony odcinek pilotowy w dwuczęściowej historii w jedenastym sezonie "Agentów NCIS", Fani oryginalnego serialu mogą spodziewać się, że zobaczą kilka znajomych twarzy jak odwiedzają Nowy Orlean.
"Naprawdę staramy się podjąć wysiłek dla tego serialu, tej obsady, tego zespołu, aby to stało się czymś własnym, wyjątkowym i innym - a jednak nadal mieć uczucie 'Agentów NCIS', nadal mieć uczucie, że to należy do rodziny" - obiecuje Glasberg. "I częścią osiągnięcia tego są ludzie, którzy będą się pojawiać z wizytą, pomagać w sprawach. Czasami będziemy to robić poprzez ekran video. Czasami rzeczywiście pojawią się tutaj... Mamy wszelkiego rodzaju sztuczki w naszym rękawie, a to jest zabawne. I to jest zabawne dla aktorów. To jest coś innego, a oni się tym cieszą".
Według Joe Spano, który gra agenta FBI Tobiasa Fornella i był na planie, aby nakręcić gościnny występ jak my byliśmy na planie, "Nie możesz mieć za dużo dobrych rzeczy. Nowy Orlean jest inny, a jednak to ma pewne te same cechy co NCIS... 1. Nie wiem nawet jak to teraz nazywać". ("Pochodzę ze statku matki!" - tak ogłosił swoje przybycie obsadzie i załodze).
Odzwierciedlając swoje odpowiednie miejsca, terenowe biuro "NCIS: New Orleans" ma bardziej wyluzowane, rodzinne uczucie niż główna kwatera w stolicy. "Każde ujęcie jest po prosto o wiele bogatsze, ponieważ mamy to prawdziwe miasto, w którym się znajdujemy" - mówi Bakula. "Jesteśmy w mieście, które jest znane na całym świecie. Każdy zna Nowy Orlean... i stajemy się częścią tego, a nie wybieramy się nigdzie. Nie robimy przestępstwa, a potem udajemy się do Georgii w przyszłym tygodniu, a potem do Minneapolis w kolejnym po tym. Jesteśmy tutaj. Pozostajemy. Dwayne Pride nie poszedłby nigdzie indziej jeśli by go poprosili. To jest jego dom".