Finał 4 sezonu „Wrogiego nieba”: showrunner David Eick odpowiada na wasze palące pytania


Monika   Monika | 05-09-2014, 21:21:34


Finał 4 sezonu „Wrogiego nieba”: showrunner David Eick odpowiada na wasze palące pytania

„Wrogie niebo” zakończyło 4 sezon w niedzielę czymś, co może być niosącym największą nadzieję, ale zarazem najbardziej enigmatycznym zamknięciem sezonu w historii serialu.

UWAGA SPOILER: Poniżej szczegóły finały 4 sezonu!


Ostatnie kilka minut 2-godzinnego finału skończyło się niosąc dużą nadzieję na Ziemi. Jak powiedział Hal: „Espheni są teraz jak siedzące kaczki dla odmiany” dzięki poświęceniu Lexi, która zniszczyła źródło zasilania obcych. Ale powyżej ziemskiej atmosfery, rzeczy są naprawdę dziwne – takim rodzajem dziwności, który skłoni fanów do teoretyzowania i debatowania podczas długiego oczekiwania na 5 i ostatni sezon.

Noah Wyle (Tom Mason) powiedział EW, że kiedy przeczytał ostatnią stronę finałowego scenariusza pomyślał „To jest szaleństwo!”. Zawołał showrunnera Davida Eicka – który przejął stery nad „Wrogim niebem” od początku 4 sezonu – i powiedział „Czy mówimy o kolejnej rasie obcych? Proszę, powiedz ,że nie mówimy o wprowadzeniu kolejnej obcej rasy. To jest czas w serialu, kiedy musimy powoli zamykać wątki, a nie tworzyć kolejne”. Aktor przypomniał sobie, że Eick (który pracował przy „Battlestar Galactica”) wtedy „opowiedział mi tę fabułę i pomyślałem, że to brzmi całkiem nieźle, więc byłem jak „Oh! Dobrze. Zróbmy to”.

Więc na co patrzy Tom w ostatniej scenie finału? Wyle zdradza „Wszystko, co powiem, to to, że to nie jest nowa obca rasa, na którą patrzymy. To nie jest coś, co spotkaliśmy już wcześniej, ale jest znajome”.

Czy to jest obca hybryda? Czy to jest sztuczna inteligencja? Czy to jest coś, co ma DNA konkretnej postaci, którą spotkaliśmy wcześniej, jak Rebecci? Eick, naturalnie, nie ma zamiaru jeszcze dostarczać nam tych odpowiedzi i był ostrożny, żeby nie nazwać tej postaci w lustrze „obcy” czy nawet „stworzenie”.

Ale showrunner opowiedział nico o tej scenie nam podczas przerwy w swoim napiętym grafiku, kiedy przygotowuje się do ostatniego sezonu „Wrogiego nieba”. Przeczytaj to, co miał do powiedzenia na temat tej sceny, tego, czemu Lexi ostatecznie wybrała stronę swojej ludzkiej rodziny i o tajemniczej motywacji Espheni, dla której najechali Ziemię.

Zacznijmy od finałowej sceny – co możesz nam powiedzieć o tym, co się tam do diabła stało?

DAVID EICK: Oczywiście, nie jestem upoważniony, żeby dostarczyć w pełni wyjaśniający to spoiler, ale powiem wam, że to, co widzi Tom okaże się czymś w rodzaju bazy dla napędzania [drugiego pułku] i zapewni kąt strategiczny dla 2 pułku w 5 sezonie. Nie powiedziałbym, że odkryli mechanizm zagłady, ale to co odkryli, to broń strategiczna z rodzaju tych, które okażą się mieć wielki wpływ na to, co będzie się działo w 5 sezonie.

Więc stworzenie, które widzi Tom uruchomi więcej elementów strategii wojennej w serialu – czy również będzie częścią dramatu rodzinnego, bardziej emocjonalnej części serialu?

To jest bardziej emocjonalna, wewnętrzna motywacja, która napędza Toma Masona w 5 sezonie. Nie chodzi tylko o taktykę czy patrzenie na mapy wojenne, jakkolwiek to pozostaje wielką częścią serialu. To jest o tym jak nawet najlepsi generałowie będą opowiadać historie jak musieli polegać na swoim wnętrzu, a [5 sezon] jest sezonem, w którym aspekt wewnętrznego podejścia Toma Mansona do pokonania wrogów nabiera o wiele bardziej znaczącą rolę poprzez spotkanie jakie miał na koniec 4 sezonu. Więc dzięki temu spotkaniu będziemy podkreślać aspekt emocjonalny jego procesu decyzyjnego, jego strategii i ostatecznego wyniku.

Wiesz, że fani będą rozkładać na czynniki pierwsze każdą sekundę tej sceny – czy ty i twoja drużyna poświęciliście wiele myśli jakie kawałki przemów i muzyki użyć i jakie obrazy powiesić na ścinę?

Tak. Konkretne pomysły jakie widzisz w serialu różną się nieco od tych, które były w scenariuszu, czyli “When a Man Loves a Woman” [Percy'ego Sledge]. Prawa do tego utworu przekraczały nieco nasz budżet. To, co w końcu zrobiliśmy, myślę, że zbudowało te same emocje puszczając oko do części amerykańskiej, albo, zgaduję, ludzkiej kultury, która jest tak trwała i konkretna, że to niezaprzeczalne. Więc słyszysz to i jesteś jak „O mój Boże, to jest przyjaciel. Gdzieś blisko jest przyjaciel” albo „Jest ktoś, kto mnie rozumie. Czy próbują mnie zmanipulować, czy próbują mnie uwięzić, czy są przyjaciółmi, przynajmniej rozumieją skąd pochodzę”. To pierwsza chwila, w której możemy mieć jakąś nadzieję, na temat tego co on napotka w tym środowisku. Ale szczegóły są wszystkim, prawda? Musisz znaleźć rzeczy, które rzeczywiście poruszą tę strunę. Mowa Roosevelta zawsze była w scenariuszu i to była po prostu swojego rodzaju ogóln kakofonia głosów i muzyki. Nasz kierownik post produkcji, kiedy zrozumiał, że “When a Man Loves a Woman” jest poza naszym budżetem – miał pomysł użycia elektrycznej gitary z “The Star-Spangled Banner”, która nie jest wersją Jimiego Hendrixa, ale przypomina ją i właściwie pomyślałem, że to lepiej.

Czy było dużo rozmów pomiędzy scenarzystami i osobami odpowiedzialnymi za efekty wizualne o tym, jak wyraźną zrobić tę postać w lustrze; jak bardzo widoczna powinna być?

Tutaj wracamy do pokoju scenarzystów, gdzie pisaliśmy tę historię. W kontekście tego, co to jest i ile pokażemy publiczności i to, co ukryjemy to wszystko było projektowane na przestrzeni miesięcy i miesięcy [przed kręceniem tej sceny].

Na Comic-Conie powiedziałeś, że nie powinniśmy oczekiwać zobaczenia większej ilości obcych ras w serialu, ale możemy zobaczyć hybrydy o mutacje gatunków, które już spotkaliśmy. Czy stworzenie w lustrze jest tego przykładem?

Cóż, na pewno nie wiem, że to jest stworzenie, ale pod względem tego, co widzieliśmy wcześniej, największą rzeczą w tym serialu jest DNA tego – do którego stworzenia byli zaangażowani Robert Rodat i inni – które naprawdę jest stworzone od fundamentów i jest wielką sprawą ewolucji niektórych tych stworzeń. Więc kiedy raz powiedzieliśmy, że jest ta rasa zwana Espheni i stwierdziliśmy, że ich przywódca bawi się DNA, bawi się genetyką. To jest bardzo żyzna gleba na zasadzenie całej masy rzeczy. Jest to rodzaj bezwzględności, którą mają wrogowie, jak widzieliśmy z humanoidalnymi skittersami w zeszłym roku, o bólu, który mogą zadać te kreacje tylko, że oni tak jakby robią to na rozkaz.

Czy na tę finałową scenę miał jakieś wpływ koniec filmu „2001: Odyseja kosmiczna”?

Tak. Ostatnia linika [w tym finale] jest jakby naszym ukłonem dla „Jest pełno gwiazd”, która jest wspaniałą ostatnią linijką z „Odysei”. To zdecydowanie nie był jedynie wpływ koncepcjonalny, ale również estetyczny. Ten rodzaj brudu i surowości środowiska Toma w tym jest naszą budżetową wersją tego, co Kubrick zrobił, żeby wywołać poczucie izolacji i tego rodzaju rzeczy.

Czemu zdecydowaliście, że Lexi stanie ostatecznie po stronie swojej ludzkiej rodziny, zamiast użyć swoich mocy dla sprawy Espheni?

Po prostu czuliśmy, że serial jest przede wszystkim o rodzinie. Powiedziałem kiedy pierwszy raz spotkałem się ze wszystkimi „To jest przede wszystkim dramat rodzinny”. Zanim powiesz, że to jest science-fiction, zanim powiesz, że to przygodówka, zanim powiesz, że to serial akcji, powiesz, że to dramat rodzinny, i wszystko zaczyna się od tego. Więc czuję jakby dla Toma i Anne posiadanie takiej córki, nie miałem zamiaru przeprowadzić ich przez piekło i popchnąć postaci do bezwzględności tak bardzo jak mogę pomyśleć, ale zdecydowanie czułem, że na koniec powinniśmy kontynuować tę wiarę, że rodzina jest najważniejszą i najbardziej krytyczną bronią i jakby ideałem, który napędza serial i Toma Mansona. Po prostu nie chciałem widzieć ich córki, że okazuje się czymś do gruntu złym. Ona może popełniać błędy – nawet kogoś zabiła. Ale na koniec, wybiera służenie większmy dobru rodziny.

Co stało się Mirze, z obozu reedukacji? Czy ciągle żyła na tym statku, który Lexi pokierowała prosto w rdzeń zasilania Espheni?

Mogę to sobie wyobrazić. Tak napradę jej nie widzisz poza tym, że jakby ucieka. Z mojego punktu widzenia, ponieważ była na tym statku, kiedy ten został poświęcony, możemy założyć, że nie ma już Miry.

Porozmawiajmy o śmierci innej postaci – czemu zdecydowałeś się uśmiercić Lourdes i to w taki sposób?

Lourdes wydawała się do tego idealna, ponieważ jest lubiana, a ponadto ponieważ pomiędzy tymi robalami w oczach w 3 sezonie, a jej zabójstwem prezydenta i opowiedzeniem się po stronie Lexi, w oczywisty sposób postać miała nieco za słaby charakter kiedy przyszło do obcych wpływów, więc wydaje mi się, ze na tym poziomie wydawała się dobrym wyborem do uśmiercenia.

[Seychelle Gabriel] i ja mieliśmy kilka dyskusji na ten temat i oczywiście ona była smutna i nieszczęśliwa, ponieważ naprawdę uwielbiała robić ten serial. Najważniejszą rzeczą dla mnie było upewnić się, zę ona wie, że to nie jest na zasadze „zabijamy twoją postać, bo nie lubimy ciebie jako aktorki”. Ona naprawdę była jedną z moich ulubienic w obsadzie. To było naprawdę ciężkie. Mogę myśleć o tysiącu rzeczy, które chciałbym zrobić z Lourdes, ale z drugiej strony, jeśli wszystko, co robisz, to zabijanie postaci z dalszego planu, po jakimś czasie nikt nie będzie się przejmował.

Wiem, że przed śmiercią Lourdes serial otrzymał krytykę, że wszystkie główne postaci z obsady wydają się niezniszczalne, że w szczególności Mason ucieka śmierci zbyt łatwo znowu i znowu.

Nie byłem świadomy tej krytyki, ale dla mnie wydaje się naturalne i oczywiste, że kiedy robisz serial o wojnie, musisz każdego roku w zasadzie wybrać sobie kogoś i go uśmiercić. W science-fiction, w dramacie wojennym w szczególności, jeśli nie zabijesz kogoś ważnego i mającego znaczenie od czasu do czasu, to zaczyna być trochę puste. Oczywiście wszyscy zaangażowani w tworzenie serialu z jakimś rodzajem przemocy, każdy, kto widział odcinek z „Krwawymi godami” w „Grze o tron” jest tym zainspirowany.

Fani ciągle czekają aby dowiedzieć się, czemu Espheni tak naprawdę zaatakowali. Czy odpowiedź na to pytanie jest mniej więcej taka sama, jaka była, kiedy poprzedni showrunner Remi Aubuchon opuścił serial, czy może nie opierasz się na tym w ogóle?

Remi i ja znamy się. Remi był zaangażowany jako współtwórca „Caprici”. Więc on i ja właściwie stworzyliśmy serial razem i spędziliśmy razem dużo czasu. Miałem z nim kilka rozmów na temat serialu i tego pytania. Powiedziałbym, że wzięliśmy esencję tego pomysłu, który był od początku, o tym co motywowało Espheni do najazdu na Ziemię, i teraz nie tylko dodajemy do nie, ale również przeformułowaliśmy serial, żeby wesprzeć bardziej szczegóły pierwotnego pomysłu, co każdy serial by zrobił, kiedy zbliżasz się powoli do końca. Masz pomysł na to, jak się to zakończy, ale zaczynasz dodawać trochę szczegółów i przeprowadzać małe poprawki i zmiany i pytać „Co jeśli to był tak naprawdę ukryty powód za powodem?”. Wszystkie rodzaje podtekstów i warstw mogą wchodzić w grę, co jest zabawne, a co moim zdaniem jest tym, czego publiczność oczekuje. W przypadku, jeśli byśmy po prostu powiedzieli: "Oni potrzebują naszej wody", publiczność powie: "G... prawda."

Jakie jeszcze wskazówki możesz nam dać o tym, czemu fani powinni być podekscytowani na 5 sezon?

Wskazówka z jaką ich zostawię, jest taka, że jakikolwiek powód, o którym myślą, że stoi za najazdem Espheni jest absolutnie zły. I jestem naprawdę podekscytowany głębią kultury Espheni jaką będziemy badać w nadchodzącym finałowym sezonie.

Jesteś fanem „Wrogiego nieba”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: Wrogie niebo 

Zobacz również: