Arek Tobiasz  
                    | 20-09-2012, 22:32:08                
        
	Hubert odbiera telefon od Klary - i umawia się z przyjaciółką na popołudnie. A Patrycja wybucha zazdrością. Do czego doprowadzą jej "humory"?
	
	- To już naprawdę przesada! - Pati od razu gniewnie prycha. - Ty się nawet nie kryjesz, że bez przerwy się z nią spotykasz!
	
	Jednak chłopak wzrusza tylko ramionami:
	
	- Dlaczego mam to ukrywać? To zwykłe spotkanie…
	
	- Ze swoją "eks"?
	
	- Chce ze mną o czymś pogadać. Chyba chodzi o książkę jej mamy.
	
	- Nie obchodzi mnie, o czym chce z tobą porozmawiać. Jestem pewna, że to tylko pretekst! - Patrycja z trudem panuje nad emocjami. - Jesteś aż tak ślepy? Dziewczyna chce cię odzyskać!
	
	A Pyrka traci cierpliwość - i wybucha.
	
	- Większej bzdury dawno nie słyszałem!
	
	Hubert, zirytowany, wychodzi w końcu z domu. A Patrycja postanawia działać. I kilka godzin później… odwiedza Śliwińską w jej domu!
	
	- Co ty tu robisz?
	
	Klara, widząc dziewczynę, nie kryje zaskoczenia. A rywalka rzuca, lodowatym tonem:
	
	- Szukam Huberta… Nie wiem, gdzie jest.
	
	- Zadzwoń do niego i się go zapytaj.
	
	- Próbowałam, ma wyłączony telefon. Nie ma go u ciebie?
	
	- Nie. Coś jeszcze?
	
	- Tak. Daj mu w końcu spokój! - Patrycja, wciekła i zazdrosna, spogląda dziewczynie prosto w oczy. - Nie jest już z tobą, tylko ze mną… Więc uszanuj to i przestań do niego dzwonić!