Michael Smiley o gościnnej roli w "Doktorze Who", Peterze Capaldim, Dalekach i "Lutherze"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 31-08-2014, 00:03:26


Michael Smiley o gościnnej roli w

Ostatnio wprowadziliśmy nowego członka obsady "Doktora Who" Sama Andersona. Teraz w dzisiejszym odcinku spotkamy inna osobę, która pojawia się po raz pierwszy w serialu: Michaela Smileya.


Aktor i komik nie jest obcy widzom, kiedy pojawił się zarówno w reżyserowanym przez Edgara Wrighta sitcomie "Spaced" jak i serialu policyjnym "Luther" z Idrisem Elbą. Również pojawił się w obłąkanym horrorze "Kill List" z 2011 roku, którego reżyser Ben Wheatley nadzorował dzisiejszy złowieszczo zatytułowany odcinek "Doktora Who", "Into the Dalek".

"To było po prostu jak telefon z jasnego nieba" - mówi Smiley. "Ben został poproszony do zrobienia pierwszych dwóch odcinków i zadzwonił do mnie mówiąc: 'Co myślisz o Doktorze Who? Jeśli pojawiłaby się rola, która jest właściwa dla ciebie, byłbyś zainteresowany?' Powiedziałem: 'Tak, oczywiście'. To część twojego życia, Doktor Who. Pamiętam Patricka Troughtona! Również naprawdę lubię nowe wcielenia. Byłem wielkim fanem na przykład Christophera Ecclestona. I kiedy usłyszałem, że Peter Capaldi będzie zaangażowany jako jeden z nich, pomyślałem, że to naprawdę ekscytujące, ponieważ jest genialny".

Poniżej Smiley mówi więcej o dzisiejszym odcinku, strachu zobaczenia Daleków z bliska i możliwym powrocie do "Luthera".

Powiedz mi o swojej roli w dzisiejszym odcinku.

Gram postać, która się nazywa pułkownik Blue. Dostał swój własny statek i pozostał tam, przemierzając wszechświat, przez chwilę. Jego siostrzeniec i siostrzenica są częścią jego załogi - i ma sekret na statku.

Wiemy, że odcinek obejmuje Daleków. Jakie to jest, jako fan, być na planie i widzieć te sławne potwory sci-fi w prawdziwym życiu?

Co było niesamowite to: Jesteś na planie, spotykasz każdego, i zakładasz swój kostium. I potem wchodzisz do studia i jest ich po prostu 30 czy 40 ustawionych w linii. To jakbyś natrafił na konwent szturmowców. Jest coś dość niepokojącego w nich, nawet chociaż wiesz, że nie są prawdziwe. Jestem dość realistą. Pochodzę z Irlandii Północnej. Nie  ma tak wielu rzeczy, które szokują czy przerażają mnie. Ale to było jak: "Wow, spójrz na tych złych gości!"

Jak się pracowało z Peterem Capaldim?

Ma pewne prawdziwe doświadczenie w sobie, wiesz co mam na myśli? Był aktorem od tak długiego czasu. Jest bardzo wspaniałomyślny, a to była taka dobra zabawa, a można z nim naprawdę fajnie porozmawiać o życiu, wszechświecie i wszystkim. Nie jest wybredny. Zupełnie skupia się na tym co musi zrobić, ale w tym samym czasie jest też naprawdę ciekawym facetem. To była prawdziwa przyjemność, aby z nim pracować. A ja jestem wielkim fanem "The Thick of It". Uwielbiam go.

Filmy, które zrobiłeś z Benem Wheatleym - "Down Terrace", "Kill List", "A Field in England" - to są bardzo mocno filmy dla dorosłych. Czy to było dziwne pracować z nim przy czymś co, na wiele sposobów, jest przeznaczone dla dzieci?

Cóż, myślę, że jego kompetencją przy tym nowym serialu było uczynienie tego nieco bardziej przerażającym, nieco bardziej realnym. Nawet jeśli Ben robi serial telewizyjny dla dzieci, to nadal będzie miało w sobie trochę właśnie tego. Mam sam dzieci i dzieciaki uwielbiają być szokowanymi i straszonymi. To część zabawy i podekscytowania w tym. Ben ma wiedzę czego się spodziewać po fanach "Doktora Who", ale w tym samym czasie chce trzymać ludzi na skraju ich siedzeń. To sprawia, że to jest ekscytujące dla mnie.

Co twoje własne dzieci myślą o twojej roli w "Doktorze Who"?

Nie powiedziałem mojemu 8-letniemu Patrickowi, aż do ostatniego tygodnia. Byliśmy na zakupach, aby kupić buty do szkoły dla niego i było to dziecko kłócące się ze swoją matką odnośnie tego czy to był Jedenasty czy Dwunasty Doktor. Patrick podsłuchał to i zapytałem: "Czy zamierzasz oglądać Doktora Who, kiedy powróci?" On odpowiedział: "Tak, tak, zamierzam oglądać go z mamą. Obejrzałem kilka odcinków, spodobało mi się to". Powiedziałem: "Cóż, powinieneś obejrzeć ten sezon". Zapytał: "Dlaczego?" Odpowiedziałem: "Ponieważ pojawię się w nim". A on zareagował: "Och, będziesz najlepszym tatą w szkole!"

Prawdopodobnie jesteś najlepiej znany z pojawienia się w "Lutherze". Czy będzie filmowa wersja tego, jak chodzą słuchy?

Były rozmowy o filmie i były rozmowy o tym, aby serial powrócił. Myślę, że zobaczymy to ponownie w pewnej formie. Ale jestem pobocznym bohaterem. Niekoniecznie zadzwonią do mnie mówiąc: "Myślimy o podjęciu decyzji wykonawczej tutaj, po prostu musisz się zgodzić i potem damy temu zielone światło". [Śmiech]

Jesteś fanem „Doktora Who”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Doctor Who 

Zobacz również: