Carrie Preston z "Czystej krwi" o nowym obiekcie westchnień Arlene: "Dostaje kogoś, na kim może się oprzeć"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 18-08-2014, 00:47:41


Carrie Preston z

To Arlene (Carrie Preston) była tą, która miała seksualny sen wywołany wampirzą krwią w "Czystej krwi", ale wynik okazał się być o wiele bardziej różny od pamiętnej fantazji Jasona (Ryan Kwanten) o Ericu (Alexander Skarsgard) wcześniej w tym sezonie.


"To jest sen, ale to potrząsa nią trochę" - mówi Preston. W powtórce snu, później w tym odcinku, Keith (Riley Smith) pojawia się z wizytą u niej w Bellefleur's - ale zamiast uprawiania seksu, wampir i zarażona wirusem Hep-V Arlene wspólnie tańczą.

Ich relacja się pogłębi w ostatnich odcinkach dramatu HBO, jak aktorka mówi. To przeczy poprzedniemu dyskomfortowi Arlene jeśli chodzi o wampiry, kończąc długą na sezon historię postaci, która według Preston jest jedną z najsilniejszych serialu. "To było świetnie zbudowane. To było budowane przez sezony, w przeciwieństwie do rozbicia czy jakiegoś rodzaju wygaszenia - to była odwrotność tego" - mówi. "Czuje się jakbym miała świetną wspinaczkę, a to gdzie to się zakończyło było doskonałe".

Aktorka rozmawia z nami o Arlene i Keithcie, radach odnośnie sceny seksu i graniu pijanej postaci.

Arlene nie miała największego szczęścia jeśli chodzi o romans. Czy obawiała się rozpoczęcia czegoś nowego z Keithem?

Myślę, że to jest część tego co czuje, kiedy on pojawia się w barze po tym jak rozmawiała z Samem. Nigdy nie była w stanie mieć związku, który się udał. Myślała, że z Terrym tak było, a on po prostu był zbyt uszkodzony i zbyt zraniony i podda się swojemu własnemu bólowi. Wszyscy mamy potencjał, aby poddać się swojemu własnemu bólowi, jeśli to okazuje się być czymś zbyt dużym.

Ale w tym samym czasie, Arlene udaje się przetrwać. Na pewno jest teraz kimś do kogo ludzie zwracają się po poradę odnośnie tego jak przejść przez te trudne czasy, ponieważ przeżyła, aby im o tym powiedzieć. Myślę, że staje się kimś, na kogo można spoglądać, jest przykładem kogoś kto może przetrwać nawet największe przeszkody przed sobą.

Gdzie ich relacja zmierza w tym sezonie?

Czuje taką ulgę, że jest tam ktoś dla niej, że po prostu chce tam być. To naprawdę początek ich relacji. Czujesz prawdziwe poczucie ulgi ze strony Arlene, że ma kogoś na kim może się oprzeć. Myślę, że dostałeś poczucie tego w tym odcinku, że ten związek na pewno ma korzenie i że te korzenie będą stawać się tylko coraz głębsze.

Czy jej czas jako więzień Fangtasii wpłynie na nich?

Nie w żaden oczywisty sposób - to bardziej jest pewnego rodzaju stres pourazowy. Myślę, że wszystkie postacie są naprawdę wstrząśnięte i czują się wysiedlone i szukają kamienia filozoficznego, szukają pocieszenia u innych. W pewnym sensie, to bardzo mocno jest o relacjach na końcu.

Właśnie nakręciłaś scenę seksu z aktorem, z którym prawie nigdy nie pracowałaś. Jak wyglądały zdjęcia?

Na szczęście Riley też nigdy nie robił czegoś takiego wcześniej, więc byliśmy w tym razem. Jest naprawdę słodką, otwartą, wspaniałą osobą i aktorem, a więc od razu powiązaliśmy się i dogadywaliśmy. To było bardzo pomocne. I Simon Jayes, który wyreżyserował odcinek, był operatorem kamery w całym serialu; to był pierwszy raz jak reżyserował. Więc był po prostu tak chętny jak my, aby zrobić to dobrze, a Craig Chester jest naszym najnowszym scenarzystą, więc mieliśmy wiele pierwszych razy w tej sytuacji. Wszyscy byliśmy bardzo ostrożni, aby dopracować wszystkie szczegóły z wyprzedzeniem, omówić to wszystko i zasadniczo ustalić choreografię tego, aby każdy czuł się całkowicie wygodnie. To jest na porządku dziennym w "Czystej krwi", ale to na pewno pomogło mi, że reżyserem był ktoś kto kręcił mnie od pierwszego dnia w serialu.

Kiedy jakoś rozkładasz to jak taniec, to nie myślisz o niczym będącym niezręcznym czy dziwnym. Traktujesz to jako część swojej pracy, a to na pewno jest czymś co wszyscy moi koledzy z planu robili przez siedem lat. Czerpałam moją siłę od nich, a każdy zawsze miał historie i wskazówki odnośnie tego jak przez to przejść. Nie dyskutowaliśmy o tych szczegółach, a to był kolejny dzień w biurze "Czystej krwi".

Jakie są twoje ulubione momenty Arlene?

Ma wielką słabość do pijanej Arlene. Nawet od pierwszego dnia - w odcinku pilotowym, jest na tyłach baru, mówiąc coś takiego: "To jest ten wampir". Potem skaczesz do przodu, kiedy widzi jak Bill [Stephen Moyer] wchodzi w świetle dziennych, a ona ma tą kwestię: "Słuchajcie, jestem narąbana", a potem po prostu w piątym odcinku, kiedy widzi Keitha i mówi: "Muszę zrobić siku, ponieważ jestem człowiekiem". Jest dość zabawne. Mam słabość do pijanej Arlene. Więc robię tą rzecz, gdzie wiruję w miejscu, a potem mówią "akcja", a ja mam trudność z utrzymaniem się na nogach.

Jak jej charakter zmienił się w czasie siedmiu sezonów?

Jest o wiele bardziej otwarta. Na początku sezonu, była przedstawicielką tej wąsko myślącej części naszej kultury, nie była za bardzo tolerancyjna w kierunku rzeczy, które są inne. Przez sezony, stała się o wiele bardziej tolerancyjna wobec ludzie i istot nadprzyrodzonych, którzy nie są tacy jak ona, a to jest wielka, wielka sprawa. To wymaga wielkiej zmiany w umyśle osoby, a jej umysł się kompletnie zmienił. Naprawdę myślę, że ma jedną z najsilniejszych historii w serialu. Naprawdę rozwinęła się o wiele bardziej niż większość postaci - na początku serialu była tak przerażona wampirami, a pod koniec rzeczywiście rozpoczyna relację z jednym z nich, co jest niezwykłą rzeczą.

Jesteś fanem „Czystej krwi”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Czysta Krew 

Zobacz również: