Streszczenie „Nastoletniego wilkołaka”: Gry Wojenne


Monika   Monika | 28-07-2014, 18:04:09


Streszczenie „Nastoletniego wilkołaka”: Gry Wojenne

Nie ma nic luźniej, bracie. W ogóle nie jest luźniej.

W poniedziałkowym odcinku „Nastoletniego wilkołaka” boisko do lacrossa Liceum Beacon Hills zmieniło się w pole bitwy, a wszystkie oczy skierowane były na tego nadętego, wyglądającego jak Mormon mordercę Garretta.


Żeby było jeszcze bardziej nerwowo, to był pierwszy mecz Kiry, a drużyna przeciwników była ze starej szkoły Liama! (To dlatego właśnie nie uprawiam sportu.)

Po tym jak Garrett dźgnął rywala Liama, Bretta – który również okazał się supernaturalną istotą – zatrutym sztyletem, walka przeniosła się do szatni, jak zawsze, gdzie Scott odkrył udział Violet w ostatnich morderstwach. Cóż, przynajmniej odkrył jej udział przy usiłowaniu zabójstwa, co skłoniło go, żeby jej nieźle przywalić. (A może ją zabił? Tak czy siak, każdy mógł wejść do tej szatni i zobaczyć dwoje nieprzytomnych nastolatków. Więc raz jeszcze, Scott i Stiles jakoś uniknęli pójścia do więzienia, gdzie żaden z nich nie przetrwałby tygodnia.)

TIK... TAK... | Tuż przed wielką grą dowiedzieliśmy się nico więcej na temat Liama (który ma dosłownie 16 lat, pozwólcie, że przypomnę. Więc jeśli urodziliście się przed 1996 rokiem, proszę zachowajcie swoje spragnione tweety dla siebie.) Tak czy siak, Liam najwyraźniej został wyrzucony ze swojej poprzedniej szkoły za zrobienie b-a-n-a-n-a z samochodu swojego starego trenera, za co został praktycznie zdiagnozowany jako ludzka bomba z opóźnionym zapłonem – ponieważ, oczywiście, Scott musiał ugryźć dzieciaka z problemami z zachowaniem. Jednak pomijając skłonności Liama do wybuchów, Scott właściwie wykazuje jakieś bardzo ojcowskie instynkty w stosunku do swojego bety. Totalnie wygrają wyścig o trzech nogach na kolejnym pikniku z serii ojciec-wilk/syn-wilk. (Takie istnieją.)

POPSUTA PŁYTA | Z trzecią częścią listy śmierci złamaną przez kod szyfrujący „Allison”, Lydia poświęca teraz cały swój wolny czas – i najwyraźniej cały czas, w którym powinna być w szkole – na złamanie kolejnych dwóch części. A kiedy godne zaufania techniki, jak słuchanie płyty i bazgranie na papierze okazały się płonne, zwraca się ku planowi C: Meredith. (Pamiętacie Meredith, prawda? Ten orzeszek z kręconymi włosami, którego poznaliśmy przelotnie w poprzednim sezonie i nic o niej nie słyszeliśmy ponownie? Więc, ona wróciła!)

Mer-miś pojawił się na komendzie policji, konkretnie po to, żeby dać Lydii kolejny tajemniczy kod szyfrujący: „Aiden!” (Najwyraźniej, Dobroczyńca nadal dźwiga tony emocji po sezonie 3B.) Ale czekajcie – największą niespodzianką było zobaczenie nazwiska zastępcy Parrisha na liście śmierci! Czy może on również być wilkołakiem? A może kolejnym banshee? Wnioskując po tej słodkiej buźce i dziecięco gładkiej skórze nie wyeliminowałbym również anioła ze sferą możliwości. (Aktualizacja: Komentujący Patric Maloney teoretyzuje, że Parrish może być Dobroczyńcą i umieścić swoje nazwisko na liście tylko po to, żeby nas zmylić. Podoba mi się to!)

AWARIA ZASILANIA | W międzyczasie Derek i tata Argent – którzy stworzyli fenomenalną brodatą, małą drużynę – kontynuują swoje polowanie na Dobroczyńcę, zadanie, które prowadzi do najbardziej niefortunnego objawienia: Włochaty McHale traci swoje moce!

To również prowadzi do najbardziej niefortunnego spotkania z Arayą, która dotrzymała swojej obietnicy odwiedzenia Beacon Hills w następstwie pierwszego ugryzienia człowieka przez Scotta. Po przesłuchaniu na temat miejsca pobytu Braeden, wywołała poczucie winy, przypominając Argentowi, że ten przysiągł żyć wedle kodeksu łowcy („Polujemy na tych, którzy polują na nas!”) i ostatecznie musi się odwrócić od swoich supernaturalnych kolegów. Pomijając, że przez tą wizytę mam straszne wspomnienia z Farmy dla Zwierząt („Cztery stopy dobrze, dwie stopy źle!”), stawia to ojca Allison w interesującym konflikcie – jakby nie był już wystarczająco skonfliktowany.

Z innych obserwacji...

* Malia zrobiła sobie włosy między odcinkiem 4 a 5 i wygląda super. (Z takimi lokami, kto w ogóle potrzebuje matematyki?)

* Kiedykolwiek widzę scenę pomiędzy Kirą i jej ojcem jestem zszokowany, że nie ma tu śmiechu z puszki.

* Myślicie, że jak długo zejdzie Masonowi zanim zacznie składać części układanki w całość? A może już zaczął? Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyłem się od Danny'ego, to to, że najlepszy przyjaciel-gej wie wszystko w tym serialu. (A potem znika.)

Dobrze fani „Nastoletniego wilkołaka”, czas rozważyć: Czy Argent jest na pewno po stronie Arayi? Jakim rodzajem supernaturalnej istoty jest Parrish? I dlaczego Malia nie dała numeru telefonu do swojego fryzjera Meredith? (Serio.) Zostawcie komentarz ze swoimi przemyśleniami na temat tego odcinka poniżej.

Jesteś fanem „Nastoletniego wilkołaka”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.



Kategorie: Spoilery Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Nastoletni wilkołak 

Zobacz również: