Arek Tobiasz
| 30-06-2014, 16:00:51
Hank Moody z "Californication" powiedział to najlepiej w finale serialu komedii Showtime: "Jestem kiepski w szczęśliwych zakończeniach".
Po siedmiu sezonach zerwań, załamań i mnóstwa złego zachowania pod wpływem narkotyków i alkoholu, miłosna historia Hanka (David Duchovny) i Karen (Natascha McElhone) wreszcie się zakończyło. I chociaż rozpoczęli odcinek mając różne zdanie odnośnie ich córki Beccy (Madeleine Martin) i jej nagłego ślubu, Hank ostatecznie pojawił się - z małą pomocą swoich przyjaciół.
W czasie odcinka Hank wreszcie pomógł swojemu synowi Levonowi (Oliver Cooper) dowiedzieć się jak spróbować mieć znaczący związek i również zainspirował Charliego (Evan Handler) do walki o Marcy (Pamela Adlon) zamiast pozwolić jej przespać się ze Stu (Stephen Tobolowsky) za milion dolarów. I po również bawieniu się w swatkę między mamą Levona, Julią (Heather Graham) a szefem Hank, Rickiem Rathem (Michael Imperioli), Hank opuścił swoje porshe i udał się na lotnisko, aby wykonać finałowy romantyczny gest.
"Czy to było idealne? Rzadko" - Hank przeczytał na głos ze swojego listu do Karen. "Każda historia ze mną w centrum nigdy nie była niczym więcej poza wielkim uśmiechniętym bałaganem. Ale oto jest coś co wiem na pewno: Nasz czas w słońcu była absolutnie piękną sprawą".
Hank kontynuował aż jego list nagle się skończył. "Nie wiem jak to zakończyć, ponieważ to nie jest jeszcze koniec" - powiedział. "To nigdy nie będzie tak długo jak jesteś ty i jestem ja i jest nadzieja". To wystarczyło Karen, aby pozwolić Hankowi usiąść obok niej w czasie lotu do Nowego Jorku na ślub Beccy. Chociaż Karen przyznaje, że nie została całkowicie przekonana, trzyma rękę Hanka i ostatecznie całuje go zanim dwójka leci w kierunku zachodzącego słońca.
Co myślisz o finale serialu "Californication"? Czy uważasz, że Hank Moody zasłużył na szczęśliwe zakończenie? Napisz w komentarzu!