Arek Tobiasz
| 15-06-2014, 15:39:01
Kiedy "Gra o tron" ma zamiar przeprowadzić bitwę, producenci dzwonią do Neila Marshalla. Reżyser odcinka "Blackwater" z drugiego sezonu powrócił ostatniej niedzieli, aby wyreżyserować najbardziej ambitną sekwencję wojny w historii serialu: Bitwę o Czarny Zamek. Poniżej reżyser ("The Descent", "Centurion") odpowiada na pytania związane z dziewiątym odcinkiem, "The Watchers on the Wall":
To było niesamowite. Miałeś tak wiele epickich momentów, oraz akcja pozostała zadziwiającą spójna mimo wszystkiego co miało miejsce.
Tak, to zawsze jest najtrudniejsza część, utrzymać wszystko dobrze geograficznie.
Jaka była najtrudniejsza scena do zrobienia?
Prawdopodobnie mamut. Wszystko inne istniała w pewnej formie czy innej. Nawet gigantów jako 2,5 metrowych aktorów, których kręciliśmy na zielonym ekranie i uczyniliśmy ich większymi. Ale mamut jest 100-procentowo zrobiony cyfrowo. Więc musiałeś zaplanować wszystkie te sekwencje, gdzie miałeś akrobacje, a potem zamierzasz umieścić tego giganta i mamuta tam, i zostawiasz miejsce dla nich. To z łatwością najbardziej skomplikowana praca jaką kiedykolwiek wykonywałem. I jak powiedziałeś, to o ludziach rozumiejących co się dzieje tutaj, dlatego jakoś umieściłem to jedno ujęcie z dźwigu, które pokazuje wszystko dookoła Czarnego Zamku i to wiąże ze sobą wszystkie postacie. Powód dla którego zrobiłem to był taki, że, po pierwsze, to miało wyglądać fajnie, a po drugie, ponieważ to pomogło zrozumieć widzów kto, gdzie i kiedy.
Były dwa ujęcia, które myślę, że były świetne z orientacją. Było wcześniej ujęcie, które przeszło od imprezy Ygritte do Czarnego Zamku, Muru i potem armii Mance'a na północy - pokazując ci, gdzie każdy był, a myślałem, że to było naprawdę ważne, ponieważ przez cały sezon niektórzy byli zmieszani odnośnie tego jak są dwie grupy Dzikich. I inne było też naprawdę fajne, o którym już wspomniałeś, a które mnie zaskoczyło, ponieważ już robiłeś te masywne bitwy w skali telewizji, a potem podjąłeś wyzwanie jak to ciągłe ujęci. Jak długo to zajęło, aby otrzymać to ujęcie?
Ćwiczyliśmy do tego przez około godzinę, potem zrobiliśmy to w siedmiu ujęciach.
Co zmieniło się w odcinku w czasie produkcji?
Nie za dużo. Jest kosa pod koniec [która porusza się wzdłuż Muru zrzucając wspinających]. Była dyskusja o usunięciu tego, ale showrunnerzy David Benioff i Dan Weiss i ja sam naprawdę walczyliśmy, aby to zatrzymać. Jedna rzecz, która się zmieniła to że oryginalnie miało być więcej mamutów i gigantów. Jak to okazało się być małym bólem głowy, poprzestaliśmy na jednym mamucie i dwóch gigantach.
Mogłem zupełnie zauważyć tę uwagę o kosie na łańcuchu, ponieważ to nie jest konieczne, ale w tym samym czasie, kiedy oglądasz odcinek jesteś bardzo szczęśliwy, że to jest tam. Chociaż nie mogę wyobrazić sobie gorszej misji dla Dzikich niż wspinanie się po Murze w środku bitwy.
Nie było nic wyszukanego w tym.
Kręciliście giganta w tunelu, czy zbudowaliście miniaturową wersję tunelu czy wykorzystaliście grafikę komputerową?
Zbudowaliśmy tunel z połowie skali dla 2,5 metrowego aktora do biegania i kombinowania z ujęciami z innymi aktorami, którzy byli w prawdziwym tunelu.
Więc scena, gdzie Ygritte umiera. Kit Harington myślał, że to było pierwsze ujęcie w zwolnionym tempie w historii "Gry o tron", ale bystrooki czytelnik powiedział, że pierwsza rzeczywiście była w czasie bitwy o Czarny Nurt. Jaka jest ostateczna odpowiedź?
Myślę, że zrobiłem ujęcie w zwolnionym tempie jak konie przybywają z Tywinem w odcinku "Blackwater". Staramy się nie używać zwolnionego tempa, ale dla tego szczególnego momentu to było konieczne, aby utrzymać Jona i Ygritte w tej ich własnej bańce, kiedy widzimy szerszy świat, który się tam dzieje i próbujesz wyciągnąć z tego tak wiele emocji jak to możliwe. Więc czułem, że to się udało w tym ujęciu. Ale zgadzam się w ogóle, że serial działa lepiej bez tego. To utrzymuje to bardziej bezpośrednim.
Jak wyglądał ostatni dzień Rose Leslie na planie?
Bardzo smutnie. To zawsze smutne. Jest kilka postaci, które zabiłem. To smutne, kiedy się żegnasz i kończą rolę na dobre. Uroniła kilka łez.
Co jeszcze było ciekawego w kręceniu?
Oczywiście to jest drugi odcinek, który ma miejsce w jednym miejscu, a to rzeczywiście było kręcone tuż obok kamieniołomu, gdzie kręciliśmy "Blackwater" na obrzeżach Belfastu. Kiedy kręciliśmy w październiku, był absolutnie zimny i ulewny deszcz i tam było błoto aż do kolan. To było dość trudne. Ale statyści, którzy grali Dzikich byli tak świetni, ciągle przyjmowali ciosy i ciągle wracali po więcej.
Zawsze słyszę o tym w czasie wywiadów, a zauważyłem, że kiedy byłem na planie w Belfaście, jak bardzo padało w czasie tych scen. I odkąd to jest naprawdę ciężkie, po prostu nie widzisz deszczu w odcinku. Fani nie zdają sobie sprawy jak wiele ujęć do tego serialu było rzeczywiście kręconych w deszczu.
Jest moment w "Blackwater", gdzie Tyrion ma swoją płomienną przemowę do ludzi i możesz po prostu powiedzieć, że była absolutnie ulewa tej nocy, a to miało miejsce w ciągu ostatnich kilku dni. A kiedy przyszło do robienia tego odcinka, Alliser Thorne dał swoje wielkie przemówienie i niebo się otworzyło, a następnie zaczęło padać. Myślę, że to co zrobili to usunęli cyfrowo deszcz, co jest niesamowite biorąc pod uwagę jak ciężkie to było. W tym samym czasie pomyślałem: "Och nie, ludzie będą myśleć, że to jest moja wina - to, że pada deszcz, kiedy ludzie mają swoje wielkie przemowy". To jest deszcz, nie ma nic co mogłem z tym zrobić!
"Gra o tron" była też dość hardkorowa, co było kolejnym zaskoczeniem - kończysz kibicując temu facetowi, którego nie lubiłeś tak długo.
Kiedy przychodzi co do czego jest pełnokrwistym Strażnikiem Nocnym i będzie walczył na śmierć, aby chronić Czarny Zamek. Może nie być miłym facetem, ale ma na myśli to co mówi.
I oczywiście straciliśmy też Grenna i Pypa.
To nie była moja decyzja, aby ich zabić, ale jeśli o mnie chodzi, zamierzałem zrobić to sprawiedliwie dla nich. Myślę, że Pyp, to jest bolesne, kiedy umiera, to jest naprawdę trudne. I Grenn, to takie poświęcenie. Ale to była przyjemność, aby być zaangażowanym w ostatnie odcinki tych gości.
Jest klątwa rzucona na "Grę o tron", kiedy chodzi o otrzymywanie nominacji do Emmy dla reżyserów. Myślę, że tylko mocno ponownie nakręcony odcinek pilotowy serialu został nominowany za najlepsza reżyserią, a nikt nie uważa tego za najlepszy odcinek "Gry o tron". Potem było tak wiele świetnej pracy po drodze w twoim wykonaniu, Alexa Gravesa, Davida Nuttera, Alana Taylora i innych. Czy myślisz, że w tym sezonie ktoś może przełamać tę klątwę?
Oczywiście to byłoby bardzo miłe. Są niesamowici reżyserzy pracujący przy "Grze o tron" i wykonujący niesamowitą pracę, więc to byłoby w pełni uzasadnione. Zobaczymy.
Czy wrócisz w kolejnym roku?
Nie w przyszłym sezonie. Ale jeśli potrzebują kolejnej bitwy, mam nadzieję, że dadzą mi znać.
Jesteś fanem „Gry o tron”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.