"To było naprawdę emocjonalne" - mówi showrunner David Benioff. "Z Rose myślisz o czasie, kiedy po raz pierwszy ją spotkaliśmy w biurze [szefowej castingów] Niny Gold i pojawiła się i czytała, a była tak fantastyczna, potem migamy do tej sceny i to jest trudne do uwierzenia, że byliśmy z nią przez trzy lata, a jednak ona jest jednym z naszych ulubionych ludzi. To pasuje, że ujęcie jej śmierci jest jednym z moich ulubionych ujęć jakie kiedykolwiek mieliśmy w serialu. Występy Rose i Kita były tak piękne". Showrunner Dan Weiss: "Jest tak fantastyczna i miała tak potężną obecność na ekranie i jest taką niesamowitą osobą poza ekranem. Wniosła tak wiarygodną siłę i zawziętość do swojej postaci, co jest tak sprzeczne z kochaną osobą, którą jest w prawdziwym życiu".

Kolega z planu Harington powiedział, że praca z Leslie była "marzeniem" w ciągu ostatnich kilku lat. "Jest zawodowcem i najbardziej wspaniałą, szczodrą i kochaną osobą. Dogadywaliśmy się bardzo, bardzo dobrze. To był naprawdę smutny moment. Na szczęście dla niej, jej ostatnia scena była sceną, którą nakręciła - nigdy nie widziałem, aby załoga zareagowała na śmierć jej postaci w taki sposób. To jest dowodem tego jak popularna była".

Teraz wróćmy do Leslie, która daje nam zakulisowe spojrzenie na jej odejście z serialu, a także ujawnia poruszający prezent pożegnalny od zespołu "Gry o tron".

Jak wyglądało kręcenie scen walki?

To było fenomenalne. Byliśmy wszyscy niedorzecznie zmęczeni o 4 rano, ale wszyscy się śmialiśmy. To była noc zdjęć i padający deszcz przez kilka wieczorów. [Reżyser] Neil Marshall jest geniuszem. Czarny Zamek jest wielki, to jeden z największych planów na jakich kiedykolwiek byłem. Nie potrzebne było angażowanie wyobraźni. Szczegóły znajdując się na tych planach były oszałamiające.

Kiedy odwiedziłem plan ciągle myślałem jak niesamowite to by było, aby zakraść się tutaj z przyjaciółmi i mieć najbardziej epicką walkę na paintball na świecie.

Tak! Jest tak wiele zakamarków, a to jest świetny pomysł. Chociaż musieliby wyczyścić całą farbę, co byłoby bolesne.

Więc co zabiło Ygritte?

Wreszcie patrzy na niego i nie może się zmusić do zrobienia tego. Ona się waha. To wahanie kosztowało ją życie, naprawdę.

Jakie to było dla ciebie będąc na planie?

To było emocjonalne z mojej perspektywy. Żegnałam się z postacią po trzech latach. Nie wchodzisz w to bez wiedzy jak wygląda historia twojej postaci, więc byłam naprawdę świadoma tego co nadchodzi. Ale to było pięknie nakręcone. To była piękna rzecz w "Grze o tron", że byłam w stanie pożegnać się z hukiem. To piękne, że jest w ramionach Jona Snowa.

Więc do dalej dla ciebie?

Kręcę miniserial ITV o wielkim pożarze Londynu. To nosi tytuł "The Great Fire", a ja gram Sarah Farriner.

Czy jest jakaś szansa na powrót do "Downton Abbey" po tym?

Miałam taki fenomenalny czas w pierwszym sezonie. Ale nie, myślę, że Gwen jest teraz bardzo szczęśliwa, że jest mężatką, więc myślę, że prowadzi swoje życie z mężem i myślę, że to powinno tak pozostać.

Jak wyglądało pożegnanie z obsadą i załogą "Gry o tron"?

To było naprawdę fajne. Wiemy, że każdy wspomina o tym, ale jesteśmy tak zwartą jednostką na planie. Zrobili wspaniałe pożegnania swoim aktorom. Po moim finałowym ujęciu dostałam mój łuk i strzały. Zastąpili uchwyt na łuku, zastępując brudne owinięcie Dzikich z białą skórą. Jedna strona uchwytu to emblemat z czerwoną różą, a po drugiej stronie była srebrna tabliczka z napisem: "Pocałowana przez ogień". Wszyscy mnie przytulili. Czułam się bardzo zaszczycona. To było absolutnie piękne.

Jesteś fanem „Gry o tron”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.