Arek Tobiasz
| 07-06-2014, 21:29:16
"Gra o tron" nie czeka na nikogo, nawet na Dornijczyka.
Chociaż fani mogą nadal zmagać się po brutalnej próbie walki z zeszłego tygodnia, niedzielny odcinek przechodzi do kolejnej śmiertelnej walki.
Dzicy mogą mieć swój krwawy pochód na południe, a teraz zbliżając się do Nocnej Straży w konflikcie, który przetestuje zapał każdego. "W tej bitwie, zobaczysz kto jest mężczyzną, a kto jest chłopcem" - mówi Kit Harington, który gra Jona Snowa. "Jon zna obowiązek każdego i jest dość przygotowany do poświęcenia swojego własnego życia dla sprawy. Myślę, że jest żołnierzem i przywódcą w ten sposób".
Aby tradycji stało się za dość w "Grze o tron", dziewiąty odcinek sezonu skupi się w całości na jednej historii, co pozwoli rozszerzyć zakres opowiadania. Jeśli widzowie myśleli, że akrobatyczna walka włócznią w pojedynku Góry i Żmii była innowacyjna, po prostu poczekać aż zobaczysz jak dzicy wykorzystują swoich wielkich sojuszników: gigantów i mamuty. "To największy zielony ekran jaki kiedykolwiek mieliśmy w Grze o tron" - mówi Harington. "Zawsze byłem dumny z tego jak Gra o tron minimalizuje ilość zielonego ekranu, który jest potrzebny do zrobienia czegoś, ale coś takiego jak giganci i mamuty, oczywiście wymagało użycia wielkiej ilości tego".
"Byliśmy tam przez solidny miesiąc w Belfaście robiąc to, sekwencję bitwy, z przerwami przez miesiąc" - dodaje. "Czułem się jakby robił film Gra o tron. To największa rzecz w jaką byłem zaangażowany w pojedynczym odcinku przez tak długi czas. To było dość intensywne".
Na szczęście, aktor był już przygotowany do wymagających scen akcji. "Przyszedłem po filmie ['Pompeje'] faktycznie, gdzie zrobiłem dość dużą ilość pracy z mieczem, więc pojawiłem się w 'Grze eo tron' dość dobrze przygotowany jeśli chodzi o sprawy związane z meczem" - ujawnia Harington. "To jest jedna z tych rzeczy, gdzie uważam siebie za dobrego w tym teraz".
Ekranowe alter ego Haringtona również przoduje w walce mieczem i jest znany z radzenia sobie z ludźmi - czy to jest jego sojusznik Qhorin Halfhand (Simon Armstrong) czy buntownik ze Straży Nocnej Karl Tanner (Burn Gorman). Harington mówi: "To jest szalone, prawda? [Śmiech] Powinieneś lubić Jona, ale jest dość brutalną osobą naprawdę. Jest dość chory".
Jak myślisz, że się rozegra bitwa? Czy Jon przetrwa? Kto będzie ofiarą?