Arek Tobiasz
| 05-06-2014, 23:24:43
"Żywe trupy" po raz pierwszy zakończyły się cliffhangerem jak w finale czwartego sezonu pozostawiliśmy Ricka Grimesa i większość grupy połączoną w najgorszym z możliwych miejsc - zamkniętych w wagonie przez złych ludzi z Terminus. Ale nadal jest nadzieja ponieważ grupa ma Ricka, który powrócił do swoich hardkordowych sposobów.
Finał wykorzystał retrospekcje, aby pokazać transformację Ricka z przywódcy w farmera po upadku Woodbury, za namową Hershela (Scott Wilson). To zostało zestawione z rzeczami, które Rick musiał zrobić teraz, aby zapewnić swojej rodzinie i przyjaciołom bezpieczeństwo - rzeczy takie jak wgryzienie się w szyję jednego z oprychów i wypatroszenie innego. Tłumaczenie: stary Rick wreszcie powrócił. I to jest Rick jakiego grupa potrzebuje, jeśli ma przetrwać to spotkanie z najnowszymi wrogami.
Złapaliśmy twórcę "Żywych trupów" Roberta Kirkmana, aby poznać jego myśli o finale, ewolucji Ricka Grimesa i fakcie, że nikt ważny nie zginął, jak również otrzymać pewne spojrzenie na przywódcę Terminus Gartha (ten gość na zdjęciu powyżej) i co się stanie, kiedy powrócimy w piątym sezonie.
Dlaczego zrobiłeś to Robert? Sprawiłeś, że biedni fani będą cierpieć przez sześć miesięcy obawiając się o tych gości tkwiących w wagonie? Jak śmiałeś to zrobić?
[Śmiech] Jeśli moglibyśmy mieć serial przez cały rok i produkować odcinek co tydzień, to byśmy tak zrobili, ale co jakiś czas musisz się zatrzymać i zrobić świetny serial i rzeczy.
To wasz pierwszy prawdziwy cliffhanger i inny finał dla was w pewnym sensie.
Tak, cóż, to wszystko pojawiło się naturalnie z historii. Wiedzieliśmy, że Terminus będzie świetnym miejscem, gdzie możemy pozostawić rzeczy. Jakoś chcieliśmy zostawić to w tym sezonie z trochę większym ciosem niż pozostawiliśmy to w poprzednich latach. Myślę, że nie robiliśmy cliffhangerów do tej pory, ale osobiście jako widz zawsze byłem wielkim fanem zakończeń sezonu z cliffhangerem i cieszyłem się tym oczekiwaniem, kiedy ta ostatnia minuta się kończy i jesteś jak: "Co do diabła? Daj spokój!" To jest coś co naprawdę mi się podoba i myślę, że również Scottowi Gimplowi. Więc byliśmy naprawdę podekscytowani pomysłem, aby zakończyć ten sezon cliffhangerem i miejmy nadzieję, że widzom też się to podobało i to sprawi, że o wiele trudniej będzie się czekało na piąty sezon, a to zniecierpliwienie będzie dużo większe.
Z wszystkimi tymi retrospekcjami naprawdę czuło sięe jakby to była ewolucja Ricka Grimesa powracającego do tego co musi zrobić i pozycji lidera, co ostatecznie myślę, że było tematem całego sezonu, prawda?
Jestem naprawdę dumny z tego co Scott Gimple, nasz showrunner, był w stanie zrobić z tego sezonu i sposobu w jaki to ze sobą współgra, a pod koniec finału jakoś widziałeś jak był ten wielki plan od pierwszego dnia na początku czwartego sezonu i wszystko jakoś wewnętrznie się łączy i posuwa do przodu tą historie Ricka Grimesa, która jest poszukiwaniem tego kim ten facet jest i jak wyjątkowo nadaje się do bycia liderem w tej nowej formie cywilizacji i jak rozwinął się w tego faceta, który będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo tym ludziom i utrzyma ich przy życiu i jak wreszcie akceptuje tę rolę.
Co powiesz o tym punkcie kulminacyjnym dla Ricka, gdzie wgryza się w kark Joe i potem patroszy innego gościa, który chciał wykorzystać Carla?
W tej scenie Rick uświadamia sobie, że jest gościem, który absolutnie zrobi wszystko, aby przetrwać. Była tam cała ta dyskusja o utrzymaniu swojego człowieczeństwa i nie zatracenia tego co czyni cię tym kim jesteś. Rozpoczęliśmy ten sezon od Ricka odkładającego swoją broń i próbującego prowadzić spokojne życie i próbującego być tutaj dla swojego syna w pewien sposób w jaki nie widzieliśmy tego w poprzednich sezonach i próbował pokazać swojemu synowi jak żyć i być człowiekiem. I w tym odcinku jakoś staje się potworem, inaczej coś strasznego stałoby się Carlowi, prawdopodobnie wszyscy by zginęli. To on popchnięty do swojej granicy wytrzymałości i uświadamiający sobie, że to jest świat, w którym żyją i musi być taki w tym świecie, więc teraz zamierza zrobić wszystko co trzeba. I w pewnym sensie prawie staje się szwendaczem, kiedy gryzie gościa w szyję i brutalnie morduje tego innego faceta. Naprawdę traci swoje człowieczeństwo w wielkim stylu. Co jest czymś co nadal będziemy badać.
Nawet chociaż sezon kończy się z grupą w tej strasznej sytuacji, w dziwny sposób to prawie optymistyczny akcent z tym twierdzeniem Ricka: "Zadarli z niewłaściwymi ludźmi".
Ewolucja Ricka Grimesa nadeszła w dokładnie odpowiednim momencie. To jest Rick Grimes, którego potrzebowali w tym wagonie. I to jest Rick Grims, którego ludzie z Terminus nie powinni lepiej spotykać. To jest dokładnie zły czas dla nich, aby spotkać tego gościa. Więc to powinno być nieco budującym na duchu rodzajem cliffhangera, ponieważ powinieneś mieć poczucie, że ten gość jest teraz gotowy na wszystko. Może poradzić sobie z absolutnie wszystkim co zostaje rzucone na niego i to jest coś co będziemy badać w piątym sezonie.
Kiedy nakreślaliście czwarty sezon, a szczególnie drugą połowę sezonu, jak obawiałeś się tego, że Rick będzie tak często nieobecny skoro jest twarzą serialu?
Cóż, wiesz, bycie osobno sprawia, że serce staje się czułe i wszystkie takie rzeczy. To wszystko zostało zaprojektowane. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo skoncentrowany na Ricku koniec sezon i naprawdę chcieliśmy wrócić z Rickiem Grimesem w wielkim stylu w tym ostatnim odcinku, a to było jakoś istotne dla ogólnej historii serialu, aby pokazać pewne inne strony tych postaci i sprowadzić je na pierwszy plan i pomóc nam je poznać nieco bardziej, ale również utrzymać Ricka na tyle, więc ostatni odcinek wydawał się nieco bardziej nieoczekiwany niż byłby w innym przypadku.
Wielu ludzi, w tym ja sam, teoretyzowało, że ludzie z Terminus mogą rzeczywiście być nową wersją grupy kanibali z komiksów, a wydawały się być wskazówki ku temu umieszczone w finale. Co chciałbyś powiedzieć na temat tych spekulacji?
Oglądaj piąty sezon! Ale cieszę się patrząc na te spekulacje i powiedziałbym, że pewni ludzie mają rację, a pewni się mylą, jak jest zawsze. I myślę, że ludzie będą dość podekscytowani, kiedy wrócą w piątym sezonie. Ujawnimy bardzo szybko co się będzie działo i przeciwko czemu Rick Grimes i każdy inny stawia czoła. Nie będziemy trzymać tego w tajemnicy zbyt długo. Więc w naszej wielkiej premierze piątego sezonu dostaniemy kilka odpowiedzi.
Co możesz nam powiedzieć o tym gościu Gaerethcie, który został wprowadzony w finale, a który wydaje się przewodzić grupie w Terminus?
Jest bardzo ciekawą postacią i jest oparta na kimś z komiksów. Więc istnieją pewne kawałki niego w komiksach, które możesz znaleźć jeśli jesteś detektywem, i na pewno ujawnimy więcej tego w kolejnym sezonie. Jest wielką postacią.
Wiem, że wszyscy kroczycie po tej cienkiej linii, ponieważ chcesz, aby stawki czuły się prawdziwe i aby to zrobić, ludzie muszą umierać. Ale zabiliście tak wiele głównych oryginalnych postaci w trzecim sezonie. Oczywiście śmierć Hershela była brutalna, ale czy podjęliście świadomy wysiłek, aby nie zabijać tak wielu dużych postaci tym razem, ponieważ kiedy robicie to ryzykujecie zmianą serialowego DNA?
Jeśli chodzi o zmienianie zbyt bardzo serialowe DNA, myślę, że nasze DNA zmienia się zawsze i rozwija i to jest rodzaj naszej rzeczy, więc naprawdę nie mamy żadnych oporów jeśli chodzi o zabijanie postaci. Ale wiem, że na początku trzeciego sezonu rozmawiałem ze Scottem i mówiłem, wiesz, że jakbyśmy znaleźli się w tej wyjątkowej pozycji, gdzie szokującą rzeczą dla na jest nie zabicie postaci. To doszło do punktu, gdzie zabiliśmy tak wiele postaci, że ludzie jakoś oczekiwali tego i mogliśmy dojść do punktu, gdzie nie robiliśmy tego, potem to było jakoś ciągnięcie dywanu spod widzów w inny sposób. I podoba mi się też pomysł nie opierania się zbyt bardzo na tym tam i tutaj. Zawsze będą wielkie śmierci w tym serialu. Ale nigdy nie chcesz dostać się do punktu, gdzie to będzie jak: "Och, mieliśmy pięć odcinków bez wielkiej śmierci. Na pewno będzie wielka śmierć w tym odcinku. Acha, tutaj jest!" Nie chcemy, aby to zawsze było przewidywalne. Więc musisz zmieniać to i utrzymywać widzów w niewiedzy, gdzie nikt naprawdę nie będzie wiedział jak to będzie co ten serial zamierza zrobić. Na pewno chcieliśmy zrobić coś nieco inaczej. I myślę, że nasz finał jest tak samo przekonujący i po prostu tak bardzo bolesny jak chcieliśmy. Myślę, że jest pewien naprawdę mocny materiał i szokując rzeczy. Ale jestem naprawdę dumny z faktu, że nie potrzebowaliśmy śmierci, aby mieć taki wpływ.
Czuję, że jest wiele seriali, która naprawdę nie zabijają postaci tak często jak to robią w finale, a jakośmi sie podoba, że robicie to wszystko w innych odcinkach jak Lori i T-Dog w czwartym odcinku trzeciego sezonu. Kiedy umieszczacie to w takich miejscach, myślę, że to ostatecznie ma jeszcze większy wpływ.
Tak, nigdy nie chcemy, aby serial stał się stereotypowy w jakikolwiek sposób.
Dobrze przejdźmy do handlu wymiennego. Co muszę ci dać, abyś powiedział mi, gdzie są Carol, Tyreese, Judith i Beth?
[Śmiech] To nie jest na sprzedaż, człowieku.
Przynajmniej możesz mi powiedzieć czy sprawy rozpocząć się szybciej w piątym sezonie niż 7 czy 8-miesięczna przerwa w czasie jak zaczynaliście w ostatnich dwóch sezonach?
Można bezpiecznie założyć, że tak nie będzie w tym przypadku. Ale nigdy nie wiadomo. Lubimy jak ludzie się domyślają, więc po prostu musisz zobaczyć.
Wreszcie, ogłosiliście, że Dave Erickson z "Synów anarchii" i "Low Winter Sun" będzie pracował przy spinoffie "Żywych trupów" z tobą. Co możesz powiedzieć o tym?
Po prostu powiem, że byłem wielkim fanem Dave'a Ericksona od wielu, wielu lat. Rzeczywiście rozwijaliśmy projekt razem przed tym jak powstał serial "Żywe trupy". Więc to dla mnie był najlepszy możliwy facet do pracy i jestem bardzo podekscytowany tym pomysłem zrobienia serialu towarzyszącemu "Żywym trupom", ponieważ ludzie nie są dość świadomi wszystkich innych kątów w jakie możemy się udać i nowego rodzaju historii, które możemy opowiedzieć i po prostu jak wyjątkowy, ekscytujący i bardzo samodzielny może stać się ten serial. Myślę, że ludzie będą dość zaskoczeni tym jak fajny może być ten serial towarzyszący. I możliwość pracy z Davem przy tym dość mnie ekscytuje.