Uzo Aduba o swojej postaci i tym co w 2 sezonie "Orange Is the New Black"


redakcja   redakcja | 05-06-2014, 03:47:08


Uzo Aduba o swojej postaci i tym co w 2 sezonie

W więziennym komediodramacie Netflixa „Orange Is the New Black” nie brakuje przełomowych postaci – ale pierwszym pośród ulubieńców fanów jest Suzanne „Szalone Oczy” Warren, początkująca poetka i ambitna więzienna żona bohaterki „Orange” Piper (Taylor Schilling).


Popularność Szalonych Oczu w dużej mierze jest wynikiem tego jak aktorka gra tę postać. Uzo Aduba, doświadczona aktorka teatralna miała swój poważny telewizyjny debiut w serialu „Orange”. Od kiedy widzowie po raz pierwszy spotkali się z jej postacią, Aduba ciągle przykuwała ich uwagę – i fani stale pytali o to co będzie dalej.

Usiedliśmy z Adubą by omówić wszystko co wydarzy się w sezonie drugim z Szalonymi Oczami. Włączając w to dosłownie, jej szalone oczy.

Jak odkryłaś Suzanne w poprzednim sezonie? Co wydarzyło się takiego, co pozwoliło zrozumieć tą postać?

Cóż, włosy… Rzeczywiście byłam na przesłuchaniu z włosami zawiązanymi w węzełki. Jenji się to spodobało i chciała to zatrzymać. Ale tak jak Suzanne, czuję, jak w scenariuszach, jest taka realna dla mnie. Pierwszy scenariusz, który przeczytałam, gdzie została mi przedstawiona, była uwaga — Mark O’Mara napisał ten odcinek i miał ten kierunek, który mówił coś o efekcie „ma uczucia dziecka, z wyjątkiem tego, że dzieci nie są straszne”. I pamiętam myślenie w mojej głowie, widziałem to bardzo, bardzo jasno i naszkicowałem pomysł tego jakie to było. To pewien rodzaj infantylnej kobiety, z młotem. Ale z tego zdania uczepiłam się tej niewinności, którą mają dzieci.

Jest wiele momentów w serialu, które demonstrują jej niewinność.

Jej intencje są zawsze pochodzą z dobrego miejsca, i to jest to czego się trzymałam gdy pierwszy raz ją spotkałam – powiedziałam, „och, to jest tak jak historia miłosna”. Ona kocha tę kobietę i naprawdę stara się zobaczyć wszystkie stopnie oceniania kogoś. Mruga, ale zamiast jednym okiem, robi to dwoma. Jej społeczne sygnały są delikatnie wyłączone, ale zawsze, zawsze wychodzi z czystości i niewinności, które mają dzieci.

Opowiedz mi o swoim przesłuchaniu.

Rzeczywiście, początkowo startowałam do innej roli. Czytałam Janae. Pamiętam otrzymanie scenariusza tamtego lata, ponieważ to był pierwszy raz kiedy miałam przesłuchanie do filmu i telewizji. Dopiero co dostałam menadżerkę i ona powiedziała: „Myślę, że powinnaś zacząć próbować z filmem i telewizją i odsunąć się od teatru i spróbować z innym medium”. Pamiętam otrzymanie scenariusza i czytanie go bez żadnych ekstra fajerwerków, ale pamiętam czytanie i  myślenie: „Wow, to było naprawdę dobre, chciałabym być częścią czegoś takiego”. I weszłam w to i nic nie słyszałam po tym przez kilka tygodni, a potem, szczęście, Bóg, czy wszechświat czy energia pomogły, tamtego dnia myślałam: „Wiesz co? Nie zamierzam robić tego więcej”, a mój agent zadzwonił do mnie i powiedział, że dostałam pracę. Miałam przesłuchanie do „Blue Bloods” i wskazówki, jakie mi dali na przesłuchanie były błędne i byłam 20 minut spóźniona i płakałam i nagle odkryłam, że mam „Orange”, a pięć dni później dowiedziałam się, że rzeczywiście „Blue Bloods” też mam.

Jak złapałaś szalone oczy u swojej postaci?

To zabawne gdy ludzie pytają mnie o oczy…pamiętam myślenie: „ok, nie chcę zrobić tego tak głupawo”… albo nie chciałam się na tym skupić jako na głównym punkcie. To było po prostu myślenie: „co się stanie, jeśli ona się naprawdę zasmuci albo co się stanie jeśli ona naprawdę będzie chciała coś sprzedać?” Zaczęłam myśleć: „Jeśli Crazy Eyes stara się zwabić Piper, chce zdobyć tę kobietę. Jeśli będzie próbowała na nią mrugać, to nie zadziała”. Musiała to zrobić tak by to było dziesięciokrotne mrugnięcie. Wszystko czego ona potrzebuje, to żeby było trochę większe albo bardziej zmodyfikowane albo bardziej skoncentrowane. Więc za pierwszym razem, musiałam coś z nią zrobić, to było gdy pierwszy raz mnie zobaczyła przy stole kuchennym w pierwszym sezonie. Pamiętam, że podniosłam brwi, ponieważ starałam się na nią mrugnąć. Pomyślałam: „Zrobię coś dokładnie przeciwnego prawdziwemu podejściu do niej. Niech to będzie tak niestosowne i tak zagadkowe, jak to możliwe”.

A reżyser zareagował, „Tak jest”.

„Te oczy to jest to”, tak. A ludzie, w prawdziwym życiu reagują: „Twoje oczy są o wiele mniejsze!”

Znałaś koleżankę z planu Danielle Brooks przed serialem?

Znałam Danielle wcześniej, ponieważ jej najlepszej przyjaciółka, współlokatorka i koleżanka z klasy z Julliard i ja robiłyśmy „Godspell” (na Broadway) tuż zanim zaczęłam „Orange”. Więc Danielle przyszła do serialu i pomachała. I znałam też Leę (DeLarię) wcześniej ponieważ robiliśmy sztukę w A.R.T. w Cambridge razem.

Koleżeństwo pomiędzy aktorami w prawdziwym życiu wydaje się przenosić na ekran. Uczycie się od siebie nawzajem?

Masz ludzi na różnorodnym poziomie doświadczenia. Niektórzy przychodzą robiąc już filmy i seriale telewizyjne od dziesięciu lat. Kate Mulgrew jest takim doświadczonym weteranem. Albo ludzie, którzy są nowi, świeżo po szkole, jak Danielle Brooks. Ale wszyscy z nas byliśmy nowi – może nie w tym medium, ale byliśmy nowi w takim rodzaju opowieści o kobietach, a sposób, w jaki serial jest zbudowany i złożony, to stawia nas w trybie przetrwania jak w więzieniu. W więzieniu musisz znaleźć grupę. I myślę, że każdy z nas został wrzucony w to, choć nie do więzienia, w zdecydowanie okoliczności, w jakich musimy być całością, żeby to wszystko zadziałało.

Widzieliśmy trochę następnego sezonu… czy to nowa klika Crazy Eyes, którą wyszpiegowaliśmy w zwiastunie?

To co jest interesujące, to będziemy oglądać w tym sezonie, jak zmieniają się historię, jak tworzą się sojusze. Tak jak widzieliśmy w pierwszym sezonie… widzieliśmy zespoły i grupy, które się sprzymierzały i myślę, że w tym sezonie, to co zrobimy to pewien rodzaj sięgania głębiej, w to kim są niektórzy spośród tych ludzi, co te grupy oznaczają dla siebie, jak się odnoszą do siebie a wewnątrz tych grup, jak odnoszą się do siebie te relacje jakie mają. Więc, będzie to interesujące.

Dużo improwizowałaś?

W kategoriach tekstu, dla mnie, to styl zależny od osoby. Wszyscy mają szacunek do scenarzystó1)i wszyscy bardzo się staramy przez kilka pierwszych ujęć by trzymać się ściśle tego co jest napisane. A scenarzyści są również bardzo, bardzo szczodrzy i mają otwarte umysły, i nie mają nadmiernego poczucia własnej wartości, jeżeli chodzi o ego. Są otwarci na to, że ich słowa są rozszerzane w pewien sposób. Ja sama lubię dawać sobie wyzwanie by trzymać się tekstu tak bardzo jak tylko to możliwe i grać zawartymi frazami. Mogę napisać to sama, ale wyzwaniem jest naprawdę zagrać to co jest na kartce.

Czy było uczucie ciosu w brzuch, gdy nie było nominacji?

Jestem w tym całkiem nowa. Przede wszystkim, większości z tego nie pamiętam. Ale byłam bardzo szczęśliwa gdy dowiedziałam się, że Taylor została uznana za serial [z nominacją do Złotego Globu], i wiem, że to jest coś co sprawia, że teraz chcemy więcej. Ale nie, nie byłam smutna. Robiliśmy ten serial w zeszłym roku z miłością. Nie robiliśmy tego z nagrodami w głowie, jako celem, więc ja już dostałam swoją nagrodę. Już ją mam. Uwielbiam wprowadzanie tej roli do życia. Uwielbiam wracać do domu i pracować nad tym. Jenji nigdy nie będzie wiedziała, co zrobiła w moim życiu… nic temu nie dorówna.

Zabierz mnie do swojej głowy. Jak się czujesz na planie?

To przerażające i zatrważające. To szalone, ponieważ wiesz, gdy chodzisz wokół… myślisz o swoim biznesie, widzisz swój własny pokój i jest ten stos manekinów, które są nagie. To przerażające! Ale dobre by wyciągnąć cię z tego miejsca, albo postawić cię w tym miejscu w świecie, do którego należysz. To rodzaj dziwnej równowago światła i ciemności, bieli i czerni. To bardzo intensywne.

Ten serial unika wszelkiego rodzaju próżności. Czy to ulga nie musieć o tym myśleć?

Całkowicie. Nie sądzę bym była tego świadoma, gdy zaczynałam. To zabiera tę warstwę, ponieważ po prostu grasz, możesz przyjść do pracy i dobrze się bawić i naprawdę po prostu skoncentrować się na historii, którą opowiadasz.

Jak wiele więcej Suzanne poznamy poza tym spojrzeniem, które mieliśmy na jej rodziców? Jest tam tak wiele tego co nie zostało ujawnione.

Poznaliśmy tak wiele fragmentów Suzanne podczas pierwszego sezonu, że nie zdawałam sobie sprawy, że skłonimy ludzi by chcieli dowiedzieć się jeszcze o tyle więcej o niej.  Myślę, że to jest bardzo ekscytujące, że ludzie chcą wiedzieć więcej o niej, a myślę, że ten sezon jest ekscytujący. A tym chcę ci zasugerować, że musisz oglądać. Ponieważ, świat Litchfield który stworzyli jest naprawdę niesamowity. Czuję się bardzo dumna będąc jego częścią. Historie stają się głębsze, napięcie wyższe – ale jest w tym radość. Humorystyczna strona sezonu jest nawet lepsza, ta równowaga świata, który stworzyli jest niesamowita.

Czy ty i Jenji usiadłyście i powiedziałyście: „To jest wszystko co musisz wiedzieć, więc możesz zagrać tę postać?”

 Nie mieliśmy rozmowy bezpośrednio. Chociaż w ten sposób historia jest napisana jasno. Jenji daje ci bardzo jasną mapę, że gdy ją analizujesz, możesz zobaczyć gdzie, jak to zagrać w kategoriach historii i w kategoriach postaci. I czuję, że to jest takie żywe, gdy to czytam, po prostu wiem, kim ta kobieta jest. A w każdym miejscu gdy pojawia się pytanie, możesz z nią porozmawiać i ona zawsze spieszy z odpowiedzią. I to  nigdy nie jest nieprzeniknione. To jest zawsze może mała rzecz, ale bardzo wyraźna. To takie żywe. Widzę to oczyma wyobraźni. 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Orange is the New Black 

Zobacz również: