Arek Tobiasz
| 12-09-2012, 22:21:08
Po aferze z narkotykami, kariera Huberta staje pod znakiem zapytania. A Rick uważa, że jego problemy to wina Patrycji.
- Czy ty od dzisiaj pracujesz w "szołbizie"? - producent ostro dziewczynę atakuje. - Przez twoją nieodpowiedzialność wycofał się sponsor! A to oznacza, że musimy odwołać wszystkie koncerty promujące "Niebo"!
- Nie da się tego jakoś odkręcić? - Pati, zmieszana, odwraca wzrok. - Może jakiś inny sponsor? Na pewno da się coś zrobić…
Jednak Rick nie ma już złudzeń…
- Myślisz, że ktoś będzie chciał się ładować w akcje z narkotykami?! I jeszcze za to płacić? Jasne, jak sprawa ucichnie, to można poszukać nowego sponsora, ale to potrwa… Na razie jesteśmy w patowej sytuacji. Płyta będzie zalegała na półkach sklepów muzycznych, bo bez odpowiedniej promocji nikt jej nie kupi. Koniec końców "Niebo" przejdzie bez echa, stracimy całkiem niezły materiał, a Hubert będzie mógł pożegnać się ze swoją muzyczną karierą!
Na pożegnanie, producent rzuca Patrycji ostre spojrzenie:
- Skandale są OK, ale na pewno nie z narkotykami w tle!
A chwilę później, wzywa do swojego gabinetu Huberta…
- Poznajesz ten dokument? Paragraf dziewiąty, punkt czwarty - Rick spokojnie wskazuje drobno zapisany tekst. - Do ciebie należy dbanie o swój wizerunek. Moglibyśmy wyciągnąć konsekwencje z tego, co się stało, a wtedy chyba nie byłoby ci wesoło?
- Ale… nie wyciągniecie?
Pyrka zerka niepewnie na producenta… A mężczyzna stawia mu ultimatum:
- Nie. Jeśli zgodzisz się na naszą propozycję. Musisz zmienić menadżera!