Arek Tobiasz
| 22-05-2014, 01:55:32
"The 100" nie boi się śmierci.
97 lat po tym jak nuklearna wojna wymazała życie z Ziemi, pozostali przy życiu są mieszkańcami kilkunastu stacji kosmicznych, połączonych w formie Arki.
Po tym jak system podtrzymywania życia zaczyna zawodzić, setka młodych przestępców zostaje wysłana na Ziemię, aby dowiedzieć się czy można ją bezpiecznie zamieszkać. Dla setki (teraz jest ich mniej), groźba śmierci unosi się mocno i często, podejrzani i ofiary są zaskakujące. Weźmy na przykład nagłe odejście syna kanclerza w trzecim odcinku (przyczyna śmierci: podcięcie gardła) lub masowa ofiara w piątym odcinku, aby drastycznie zmniejszyć populację Arki.
"Zawsze wiedziałem jaki chciałem, aby ten serial był, jaki chciałem, aby to miało ton, jak chciałem, aby przemoc wyglądała" - mówi producent wykonawczy Jason Rothenberg o śmiałym pokazywaniu przetrwania w "The 100".
W szczerej rozmowie z nami Rothenberg omawia brutalną naturę serialu, bycie w CW, równoważenie romansu i co nas czeka w drugim sezonie.
Co było najbardziej zaskakujące dla ciebie jeśli chodzi o to czego widzowie się uczepili?
Wiedziałem, że ubój w piątym odcinku będzie miał miejsce w taki sposób, kiedy zrobiliśmy odcinek pilotowy. Wiedziałem, że zabijemy tych ludzi - że połączenie pojawi się zbyt późno, aby ich ocalić. Miałem ten punkt w czasie całej drogi i to nie był sposób w jaki myślę, że większość seriali by to zrobiło, na pewno nie większość serialu w stacji ogólnokrajowej. Więc to było ekscytujące dla mnie, aby zobaczyć reakcję ludzi jak zaczynają widzieć to co robimy. Ludzi, którzy kochali serial od samego początku, to jest świetne i uwielbiam dobre recenzje w każdym czasie, kiedy mogę jest dostać, ale rzeczywiście lubię recenzje, gdzie ludzie są jak: "Myślałem, że serial będzie do dupy, ale teraz kocham go!" To najlepsza recenzja, ponieważ to sprowadzi tę osobę z powrotem.
Czy istniała jakaś bariera, z którą musiałeś walczyć, ponieważ to jest w CW, które ma takie seriale jak "Pamiętniki wampirów" i "Reign" w swojej ramówce.
Lepiej lub gorzej, CW ma pewną rzecz, którą robią i z której są znani. Lepiej lub gorzej, społeczność sci-fi - której uważam się członkiem - ma pewną postawę odnośnie tego. To zajmie chwilę, aby przekonać tych ludzi do siebie. Jak mieliśmy za sobą odcinek drugi i weszliśmy w trzeci, kiedy zabiliśmy Wellsa, i powieszenie w czwartym i ubój w piątym, to wtedy byliśmy bardzo blisko tego, aby się dowiedzieć jaki ten serial będzie. Mam nadzieję, że publiczność będzie rosnąć jak ludzie, który oglądają "Żywe trupy" i "Grę o tron" zaczną mówić: "To jest coś ciekawego co dzieje się tutaj. Może powinniśmy dać temu szansę".
Ponieważ to jest w CW, jak udało ci się znaleźć tą równowagę aby mieć wystarczająco dużo romansu i akcji?
Jest pewnego rodzaju sztuczność w romansie w pewnych z ich seriali, a ja staram się przeciwstawiać temu. Myślę, że prawdopodobnie zrobiliśmy tego trochę za dużo w pierwszych odcinkach i jak odnaleźliśmy się w serialu, serial, który istnieje dla mnie nie jest w ogóle o tym. Myślę, że zawsze będzie historia z opery mydlanej czy romans, ale to nigdy nie będzie o tym. Znaleźliśmy równowagę w okolicach czwartego i piątego odcinka, gdzie to istniało, ale nie przytłaczało historii, którą opowiadamy; to istniało we właściwym miejscu. I czasami mówię o piramidzie potrzeb Maslowa - na dole są rzeczy związane z przetrwaniem, jak czy mamy wystarczająco dużo jedzenia, możemy bezpiecznie spać w nocy tutaj. Kiedy martwisz się o takiego rodzaju rzeczy, nie martwisz się, gdzie jest kolejna osoba, z którą sypiasz czy kto sypia z kim. Tego rodzaju rzeczy znajdują się wyżej w piramidzie i nie dostaliśmy się tam jeszcze w tym serialu. To przygoda i akcja na początku i przede wszystkim; są elementy romansu w tym, ale powiedziałbym również, że "Gwiezdne wojny" miały trójkąt miłosny, Indiana Jones miał dziewczynę. To miejsce, gdzie to istnieje dla nas, pomimo tego co niektórzy ludzie na Twitterze by chcieli.
Czy byłeś zaskoczony przez pewne pary, które zdobyły większą popularność niż myślałeś?
Tak, trochę. Jestem trochę zaskoczony tym jak bardzo kochają rzeczy z Bellamym i Clarke. Całkowicie to rozumiem. Myślę, że zarówno aktorzy są świetni jak i postacie są diametralnym przeciwieństwem siebie i jest niesamowita chemia między Elizą [Taylor] i Bobem [Morleyem]. To nie dziwi mnie, z perspektywy czasu, ale to na pewno nie była relacja, którą pisaliśmy od samego początku sezonu i to nie jest taka w kierunku teraz piszemy szczerze mówiąc. To nie jest coś przed czym mogę zamknąć drzwi, ale ponownie, to nie chodzi o to. To wisienka, nie tort.
Jaka śmierć była największym wyzwaniem do napisania?
Śmierć Wellsa była najtrudniejsza, ponieważ Eli [Goree] stał się członkiem rodziny. Pożegnanie z członkiem obsady jest trudne, nawet tylko w trzecim odcinku. Widzieliśmy, że musimy to zrobić. Potrzebowaliśmy ogłosić w dramatyczny sposób, że nikt nie był bezpieczny i jeśli syn kanclerza może odejść, to każdy może zginąć. Serial takie jak "Gra o tron", "Żywe trupy", których się trzymam, mają przewagę, której my nie mamy - mogą zrobić o wiele więcej przemocy i seksu niż my. Czułem jakbyśmy na początku musieli postawić flagę: Możemy. Możemy zrobić rzeczy, które cię zszokują. To właśnie ta śmierć nam dała.
"The 100" na pewno nie boi się śmierci. Czy pojawi się ich więcej zanim sezon się zakończy?
Nie boimy się pozwolić, aby przemoc była prawdziwa. Nie boimy się, aby śmierć była czymś co może się przytrafić w każdym czasie i każdemu. To nie jest ostatni raz jak to się przytrafia ważne postaci. To tego rodzaju świat, w którym się znaleźli. To świat, gdzie są ci Uziemiacze, to wszystko co kiedykolwiek znali, a teraz setka znajduje się w środku toczącej się bitwy i wojny o zasoby i terytorium. Czy przeżyją czy nie to z pewnością jest pytanie.
W ostatnim odcinku, Clarke widziała jak kapsuła wylądowała, myśląc, że jej matka była na pokładzie. Co możesz powiedzieć o tym jak kolejny odcinek się rozpoczyna?
Dziesiąty odcinek jest chyba moim ulubionym do tej pory. To jest dobrze zrobione na każdym poziomie. To ma dylematy moralne, które myślę, że ten serial robi naprawdę doskonale - odcinek z powieszeniem był o zbrodni i karze i odcinek z torturami, siódmy odcinek, gdzie nie było łatwej odpowiedzi. Obie odpowiedzi są do bani, a musisz się dowiedzieć która z nich jest bardziej znośna dla mnie. Odcinek dziesiąty jest taki. To niesamowita godzina w telewizji - to nie jest najlepsze w tym sezonie, ale najlepsze do tej pory. Czasami komentuje na Twitterze o takich rzeczach, ale nigdy nie kłamałem. Nie robię szumu odnośnie odcinka, tylko, aby było głośno. Są odcinki, które nie podobają mi się tak bardzo. Nie lubię ósmego ["Day Trip"] czy odcinka, który pisałem, drugiego ["Earth Skills"].
Co możesz powiedzieć o parze Lincolna i Octavii i co może ich czekać?
Po części, jak to zostało napisane w odcinku pilotowym i było w drugim odcinku, Octavia była tylko dzikim dzieciakiem, który był na wolności po raz pierwszy w swoim życiu i nie była sympatyczna i była trochę puszczalska. Teraz stała się kimś kto jest prawie moralnym centrum. Clarke mówi: "Torturuje tego gościa", a ona odpowiada: "Nie, starał się mi pomóc". Potencjalnie poświęca siebie i okazuje się być tą, która ratuje Finna przez dźgnięcie siebie zatrutym ostrzem, co było prawdopodobnie momentem, kiedy zaczynałeś ja lubić. W dziewiątym odcinku była ponownie w podobnie motalnie właściwym miejscu.
Co powiem o ich relacji to, że setka wylądowała w środku tego trwającego konfliktu z tymi ludźmi, którzy są wojownikami. Uziemiacze nie stali się wojownikami w dniu, kiedy ci ludzie wylądowali na ziemi, walczyli z czymś lub kimś wcześniej zanim setka przybyła. Kiedy Anya i Clarke spotkali się na moście, zaczęliśmy opowiadać tę historię. Zaczniemy spotykać tych innych i zaczniemy dowiadywać się tego co się dzieje na ziemi. I ponieważ Lincoln i Octavia - w dużej mierze Lincoln - zdają sobie sprawę, że Uziemiacze mają punkt widzenia. Nie są złoczyńcami, za których ich uważaliśmy i zaczniemy kierować statek do miejsca, gdzie zdamy sobie sprawę, że mają swoje własne historie i perspektywy odnośnie tego co się wydarzyło.
Czy pakt Uziemiaczy i setki jest w kartach?
Lincoln stanowi fakt, że nie wszyscy są źli i nie jest sam w tym. Są inni jak on. Problemem jest to, czy posunęli się za daleko na tej wojennej ścieżce, aby kiedykolwiek się zjednoczyć? W drugim sezonie, jedną z historii, w którą się zagłębimy to ta relacja między setką a tubylcami, którzy już tu byli. To trochę analogiczne do osadników i Rdzennych Amerykanów i jak bardzo to schrzaniliśmy, a miejmy nadzieję, że ludzie z Arki nie schrzanią tego tak bardzo. Ale, prawdopodobnie tak będzie.
Jak opisałbyś te ostatnie cztery odcinki?
To epickie. Finał sezonu jest jak "Waleczne serce". Uziemiacze przybywają, atakują setkę i będzie wiele ofiar śmiertelnych pod koniec sezonu.